Park zamiast bloku! Planują zaostrzenie „Lex Deweloper”, żeby uniemożliwić sprzedaż działki deweloperowi

– PiS walczy z kornikami, wycinając drzewa, walczy z ASF, chcąc zabić 200 tys. dzików i chce budować mieszkania kosztem prawa lokalnego, które zostało ustanowione w radach gminy z urzędnikami, ekspertami, mieszkankami i mieszkańcami – mówił w czwartek poseł Michał Jaros z klubu parlamentarnego Platforma Obywatelska-Koalicja Obywatelska, który jest przeciwnikiem przyjętych przez rząd rozwiązań znanych, jako „Lex Deweloper”.

Radny z Koalicyjnego Klubu Obywatelskiego Michał Górski uważa, że wrocławska rada powinna rozpocząć dyskusję nad lokalnymi standardami urbanistycznymi. – Ustawa „Lex Deweloper” pozwala samorządom w drodze aktu prawa miejscowego na doprecyzowanie ustawowych kryteriów, które można o 50% poluzować – czego oczywiście nie chcemy robić, ale możemy też zaostrzyć te kryteria o maksymalne 50% – tłumaczy.

W praktyce oznacza to np. że ustawa pozwala na budowę nowych inwestycji mieszkaniowych w uproszczonym trybie, gdy są one zlokalizowane maksymalnie 500 m od przystanku komunikacji zbiorowej. Zaostrzenie kryteriów mogłoby skutkować tym, że taka inwestycja we Wrocławiu nie mogłaby powstać, gdy do przystanku będzie więcej niż 250 metrów. Innymi kryteriami, które mogą ulec zaostrzeniu, są m.in. odległości od szkoły, terenów zielonych, czy wysokość budynku.

– W przypadku braku wprowadzenia standardów, braku podejścia do tematu „Lex Deweloper”, już dzisiaj deweloperzy mogliby korzystać z przepisów ustawy, które są bardzo krzywdzące – uważa Górski.

Politycy Koalicji Obywatelskiej liczą na to, że wprowadzenie lokalnych regulacji do Lex Deweloper pozwoliłoby m.in. wzmocnić inicjatywę utworzenia Parku na Kępie Mieszczańskiej. – Taka uchwała mogłaby spowodować, że na Kępie Mieszczańskiej nie mogłoby powstać nic innego – tłumaczy Michał Jaros.

Poseł w czwartek korzystając z przysługującego mu prawa, złożył trzy interwencje do: Ministra Obrony Narodowej oraz dyrektora oddziału regionalnego i prezesa Agencji Mienia Wojskowego. Parlamentarzysta domaga się od tych instytucji, by należąca do AMW działka na Kępie Mieszczańskiej została przeznaczona na park. – Tego chcą mieszkanki i mieszkańcy nie tylko Kępy, ale całego Wrocławia – tłumaczy.

Zgodnie z postulatami inicjatorów utworzenia Parku na Kępie Mieszczańskiej, tereny zielone miałby powstać w północnej części Kępy. – Ta ostatnia działka, która w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jest zaznaczona jako teren zielony, jest ostatnim miejscem w centrum, które może być przeznaczone na park. To jest sprawa nas wszystkich. Apeluję, nie budujmy tam bloków – mówiła w czwartek Izabela Duchnowska ze stowarzyszenia Nowe Nadodrze.