Sport

Piłkarscy eksperci z Wrocławia podpowiadają, jak Polska ma zagrać z Czechami

2012-06-14, Autor: Mariusz Wiśniewski
W sobotę we Wrocławiu Polska zmierzy się z Czechami. Jeżeli nasza drużyna wygra, awansuje do ćwierćfinału Euro 2012. Jak ma zagrać zespół Franciszka Smudy, aby pokonać naszych południowych sąsiadów?

Reklama

Janusz Sybis (były piłkarz Śląska Wrocław i reprezentacji Polski): Czesi to nie jest słaby zespół, ale uważam, że jest w naszym zasięgu. Musimy zagrać tak, jak zagraliśmy w drugiej połowie z Rosją. Czyli odważnie i ofensywnie. W ogóle uważam, że gramy trochę za bojaźliwie na tych mistrzostwach. Było to widać w meczu z Grecją. Grając w przewadze jednego zawodnika i prowadząc 1:0, trzeba było rozklepać Greków, niech biegają za piłką, a potem ich dobić. Ale teraz okazuje się, że ten punkt też jest cenny. Nie możemy się bać Czechów i będzie dobrze. Ważny będzie też stres, ale mamy doświadczonych zawodników i dadzą sobie z tym radę.

 

Włodzimierz Patalas (wiceprzewodniczący rady nadzorczej Śląska Wrocław): Po meczu z Grecją nie byłem optymistą, ale teraz się to zmieniło. Z Rosją, zwłaszcza w drugiej połowie, zaprezentowała się nasza drużyna bardzo dobrze. Wygramy 2:0. Styl nie jest ważny, bo zawsze na końcu liczy się wynik. Mamy zagrać tak, aby wygrać. Dla mnie ważne jest to, że teraz oczy wszystkich zwrócone są na Wrocław. To w naszym mieście wszystko się rozstrzygnie. To niesamowite, że jeszcze wszystkie cztery zespołu w naszej grupie mają szanse na awans. I wszystko, a przynajmniej wiele, będzie zależało od tego, co się wydarzy we Wrocławiu.

Tadeusz Socha (piłkarz Śląska Wrocław): Jestem w tej chwili na wakacjach zagranicą i nie wiem za bardzo co się dzieje w naszej reprezentacji, ale uważam, że ogramy Czechów. Trzeba zagrać ofensywnie i narzucić swój styl gry. Ale równocześnie musimy się pilnować, aby samemu nie stracić gola. Chociaż jak pokazał mecz z Rosją, strata bramki nie jest w stanie nas podłamać, a wręcz przeciwnie. Ale wolałbym, aby to Polacy strzelili szybko gola i później już kontrolowali grę do końca.

 

Andrzej Padewski (prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej): To jest mecz ostatniej szansy i zarazem mecz, o którym być może będzie się mówiło jeszcze bardzo długo. Dlatego trener Franciszek Smuda musi się perfekcyjnie do niego przygotować. Musi przygotować sobie kilka wariantów przebiegu tego spotkania. Poza tym powinien przestać się bać. Kibice mogą odnieść wrażenie, że zamiast pomagać zespołowi, to mu przeszkadza tym brakiem zmian. Na pomyłkę nie będzie już miejsca. Trener musi mieć przygotowanych kilka rozwiązań tego meczu i szybko reagować na boiskowe wydarzenia. Czesi są do ogrania, bo nie są tak silni jak kilka lat temu. Ja mam satysfakcję, że wszystko się rozstrzygnie we Wrocławiu, co przewidziałem już kilka tygodni temu.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1473