Sport

Polska - Czechy 0:1. Jak strefa kibica oglądała mecz

2012-06-16, Autor: Mariusz Wiśniewski
W pojedynku stulecia we Wrocławiu reprezentacja Polski uległa Czechom. Nie zagramy w ćwierćfinale.

Reklama

Do meczu pozostawały trzy godziny, a wrocławski Rynek był już wypełniony. Kibice z Czech bratali się z fanami biało-czerwoncyh. Atmosfera była fantastyczna. Teraz pozostaje pół godziny do rozpoczęcia spotkania, a strefa kibica już jest zamknięta. Tłok wokół niej jest niesamowity. Wszędzie śpiewy, tańce i zabawa.

 

Składy obu zespołów: Polska: Tytoń - Piszczek, Wasilewski, Perquis, Boenisch - Błaszczykowski, Dudka, Murawski, Polanski, Obraniak - Lewandowski. Czechy: Cech - Gebre Selassie, Sivok, Kadlec, Limbersky - Jiracek, Hubschman, Kolar, Plasil, Pilar - Baros. Jak widać, nie ma w zespole Czech Tomasa Rosyckiy'ego.

Kwadrans do rozpoczęcia meczu. Jast bardzo ciepło i parno. A na niebie nad Wrocławiem czarne chmury. Oby to nie był zwiastun...

 

Już tylko osiem minut do rozpoczęcia spotkania. Na stadionie piłkarze Czech i Polski szykują się do wyjścia na murawę. Przybijają piątki i się witają. Za chwilę już nie będzie przyjaźni.

 

Na telebimach w strefie nareszcie jest obraz ze stadionu. Wrzawa nieprawdopodobna i gromkie POLSKA! POLSKA! POLSKA!!! Już zaraz się zacznie.

 

Nieprawdopodobna historia - na stadionie deszcz, a w strefie sucho.

 

Hymny obu zespołów. Morze biało-czerwonych szalików. Jeżeli ktoiś tego nie widział, ma czego żałować.

 

W końcu zaczęli! W strefie ruszył też doping. Atmosfera jak na stadionie.

 

Eksplozja radości! Ale piłka trafia tylko w boczną siatkę. Pierwsza okazja dla Polaków. Kibice w strefie reagują jak na stadionie. Kiedy przy piłce są Czesi rozlegają się głośne gwizdy.

 

Kiedy do rzutu wolnego podchodził Obraniak, wszyscy kibice w strefie podnieśli ręce w wyczekiwaniu. Piłka minęła jednak bramkę Cecha. Ale widok uniesionych 30 tysięcy rąk - nieprawdopodobny.

 

10 minuta spotkania. Błąd obrony Czech i Jakub Błaszczykowski znalazł się w idealnej sytuacji, ale przestrzelił. Strefa kibiców, jak jeden wielki organizm wydała jęk zawodu. Nadal 0:0.

 

Polska miała dwie wyśmienite okazje do zdobycia gola, ale za każdym razem piłka mijała bramkę. Tymczasem nad strefą kibica błyskawice, ale jeszcze nie pada.

 

Po kilku minutach ciszy, no prawie ciszy, strefa kibica znowu zaczęła żyć. Najpierw było głośne: Jeeee!! Ach!!! A chwilę później: Oooo!!! To po strzale Boenischa. To już 24 minuta spotkania i nadal 0:0. W drugim meczu grupy A Rosja - Grecja również nie ma goli.

 

Na stadionie nadal pada, a w strefie nadal sucho. Za nami pół godziny meczu i nadal bez goli. Strefa kibica ponownie nieco przycichła.

 

To już 35 minuta meczu i nadal bez bramek. W strefie kibica dominują mężczyźni, ale są też kobiety, a nawet kilkuletnie dzieciaki. Oczywiście z wymalowanymi twarzami i biało-czerwoną koszulką. I też jak zaczarowani wpatrują się w ogromne telebimy.

 

Koniec pierwszej połowy. Chociaż Polacy bramki nie strzelili, fani na strefie biją brawo.

 

Chwila przerwy od emocji. Strefa kibica ożyła w inny sposób. Kibice przemieszczają się teraz w kierunku stoisk z piciem i jedzeniem. Nie jest to łatwe, bo ścisk jest niesamowity.

 

Mamy więc i my czas na analizę gry naszego zespołu. Polacy mieli bardzo dobry początek spotkania. Stworzyli sobie kilka doskonałych sytuacji bramkowych i mogli, a nawet powinni trafić do siatki. Później mecz się wyrównał i zaczęli też atakować Czesi. Jak będzie wyglądało to po przerwie, zaraz się przekonamy. W Warszawie do przerwy Grecja prowadzi tymczasem 1:0! To oznacza, że Czesi muszą zaatakować, bo w tej chwili żegnają się z Euro, a w ćwierćfinale są Rosjanie i Grecy.

 

Po kilku minutach spokoju strefa zaczyna się znowu bawić. Na głównej scenie pojawił się zespół muzyczny, który zachęca kibiców do śpiewu i zabawy.

 

Do strefy dociera wynik z Warszawy i zaczęły się rozmowy, kto w takim wypadku awansuje dalej. A tymczasem zaczęła się druga część spotkania.

 

Nad Rynkiem rozbrzmiewa gromkie: My chcemy gola, Polacy, my chcemy gola!!!! Ale bramek we Wrocławiu nie ma. Czesi pewnie znają wynik z Warszawy, bo nacierają.

 

Zmiana w Polskim zespole: za Polanskiego wszedł Grosicki. Kibice przyjęli to owacją. Ale atmosfera święta powoli siada. Może nie chodzi o sam wynik, ale o grę Polaków. Nasz zespół nie może wyjść z własnej połowy.

 

To już 63 minuta meczu. Ależ cisza w strefie. Czesi mieli rzut wolny i kibice w Runku zamarli. Od dobrych kilku godzin nie było tak cicho. Uffff!!! - rozległo się, kiedy piłka minęła naszą bramkę. Polski zespół ma ogromny problem. Ale nadal jest 0:0.

 

Do końca spotkania pozostały 24 minuty. To już naprawdę mało. A na bohatera naszej reprezentacji wyrasta Tytoń. To nie tak miało być. Kibice w strefie zaczarowani patrzą w telebimy. Rozlega się: Polacy jesteśmy z wami!

 

Stało się. 0:1! Błąd Murawskiego i po błyskawicznym kontrataku Czesi strzelają gola. To już chyba koniec marzeń o awansie do ćwierćfinału. Strefa kibica milczy a na twarzach maluje się zaskoczenie. 73 minuta spotkania, a więc zostało bardzo mało czasu.

 

Kibice w strefie próbują się poderwać. Podobnie jak nasza drużyna. Ale ani w Rynku, ani na Stadionie Miejskim nie wygląda to dobrze.

 

Już tylko dziesięć minut pozostało do końcowego gwizdka. Strefa kibica w Runku już chyba straciła nadzieję. Nie ma już śpiewów. Na twarzach rysuje się smutek i zwątpienie.

 

Gooo.. Nie!!! Wasilewski był bliski wpakowania piłki do siatki. Kibice aż jęknęli i złapali się za głowy.

 

To już doliczony czas gry. Pozostały cztery minuty. Kibice w strefie jeszcze się nie ruszają. Jeszcze wierzą. Ależ cisza.

 

Czesi wybijają piłkę z linii bramkowej. Ależ pech. I koniec! Koniec meczu z Czechami i koniec Euro dla naszej drużyny. Piłkarze i kibice Czech świętują na stadionie awans do ćwierćfinału. W Rynku strefa kibica powoli pustoszeje. Gdyby nie głos Dariusza Szpakowskiego, który komentował spotkanie dla TVP, pewnie byłaby totalna cisza.

 

Koniec meczu w Warszawie. Grecja pokonała Rosję 1:0 i awansowała do ćwierćfinału. Odpadają Rosja i Polska. Kto by się spodziewał. Podsumowując: pierwsze miejsce w grupie zajmują Czesi, drugie Grecja, trzecie Rosja, a Polska jest czwarta. Czesi zapraszają więc wrocławian na otwarty trening w poniedziałek na Oporowską.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~karol 2012-06-16
    23:07:55

    0 0

    Mamy gdzieś ich zaproszenie trening ich reprezentacji.

  • ~adam 2012-06-16
    23:38:54

    0 0


    Koniec zabawy .można od poniedziałku przystąpić do robienia porządków związanych z tzw strefami kibica
    wracamy do szarej rzeczywistości.A Stadion Miejski można zamknąć na 4 spusty.

  • ~Lolek. 2012-06-17
    10:45:26

    0 0

    Tylko niech nikt nie waży się śpiewać: "nic się nie stało..." bo stało się wiele, oj wiele złego.

  • ~ave 2012-06-17
    13:46:00

    0 0

    Sam się baranie zamknij na cztery spusty !!
    Na tym stadionie gra duma tego miasta !!
    W końcu ta szopka się skończyła, wasz "kibicowski" pikoland zniknął... flag coraz mniej...
    Możecie się uczyć od prawdziwych fanatyków.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1478