PiS zapowiada walkę o każdy głos. „Dolny Śląsk może być języczkiem u wagi”

Prezentacja kandydatów Prawa i Sprawiedliwości z wrocławskich okręgów do sejmu i senatu odbyła się w poniedziałek przed Centrum Historii Zajezdnia. Pojawiła się na niej większość osób ubiegających się o mandaty parlamentarne z list PiS. Pojawiły się też pierwsze tematy, które politycy tej partii będą chcieli podnosić w kampanii wyborczej przed jesiennymi wyborami.

– Ta kadencja była poświęcona przede wszystkim polityce prorodzinnej i sprawom społecznym, cztery lata temu mówiliśmy, że te obszary były najbardziej zaniedbane i potrzebowały najszybszej reakcji. Teraz przed nami projekty i sprawy związane z innymi obszarami życia Polaków, czy to związanymi z przedsiębiorczością, programem dla przedsiębiorców, ale również mówiąc prościej sprawami wszystkich, którzy w Polsce pracują i chcą, żeby ta praca była godna, a płaca dorównująca tej w zachodniej Europie – zapowiada poseł Mirosława Stachowiak-Różecka, liderka listy PiS we Wrocławiu.

W poniedziałek dolnośląskich kandydatów z listy PiS wsparł lider partii Porozumienie. – Region dolnośląski jest jednym z tych regionów, w którym rozstrzygnie się to, kto będzie sprawował władzę w jesiennych wyborach. To będzie jeden z regionów, który może być języczkiem u wagi – powiedział podczas wizyty we Wrocławiu wicepremier Jarosław Gowin.

Lider partii, która wraz z Prawem i Sprawiedliwością tworzy tzw. Zjednoczoną Prawicę, wsparł kandydatów swojego ugrupowania z okręgu wrocławskiego. Reprezentantami partii Gowina na wrocławskich listach PiS będą Piotr Dytko (do sejmu) i Sergiusz Kmiecik (do senatu). Wicepremier chwalił też dotychczasowe działania rządu i dotychczasowego premiera. – Mamy bardzo dobrego premiera. Moim zdaniem Mateusz Morawiecki jest naturalnym kandydatem (na kolejną kadencję premierostwa – przyp. red.), drugim potencjalnym kandydatem mógłby być lider całego obozu, czyli Jarosław Kaczyński – tłumaczył.

ZOBACZ PEŁNĄ LISTĘ KANDYDATÓW PIS Z WROCŁAWIA

Jarosław Gowin odniósł się też do zawiązanego przez partie opozycyjne „paktu senackiego”, w ramach Koalicja Obywatelska, PSL i Lewica mają wystawić wspólnych kandydatów do izby wyższej, którzy mają w bezpośrednich pojedynkach konkurować z kandydatami PiS. – Wybory europejskie pokazały, że nawet ze wspólną listą opozycji, jesteśmy w stanie odnieść zwycięstwo – przekonywał.