Wiadomości

Przyjdzie nam zapłacić za ten bezmyślny opór

2023-01-14, Autor: Edward Czapiewski

Zajrzałem do swojego komentarza sprzed roku. Przykro skonstatować, że wszystko, co wtedy napisałem, jest dalej aktualne: nie ma żadnych postępów w naprawie sądownictwa, naszego indywidualnego bezpieczeństwa, wzmocnienia samorządu terytorialnego. W sprawie sądownictwa w obozie rządzącym dominuje pat, w bezpieczeństwie dominuje inwigilacja obywateli, którzy nawet nie mają za bardzo możliwości obrony, jak to widać na przykładzie senatora Krzysztofa Brejzy czy prokurator Ewy Wrzosek.

Reklama

Droga sądownicza uległa wydłużeniu i też nie ma pewności czy obiektywnie można dojść prawdy. Trudno też mówić o wzmocnieniu kompetencji samorządu terytorialnego wszystkich szczebli. Raczej dominuje tendencja odwrotna, co najlepiej widać po finansach. „Dobrodziejstwo” Polskiego Ładu spowodowało utratę znacznych kwot przez samorządy, a szczególnie straciły gminy. Odbija się to na mieszkańcach, bowiem rosną ceny energii i jej pochodnych (komunikacja), a także wzrastają wysoko ceny śmieci i wody. Polacy stają się coraz bardziej nerwowi, co widać szczególnie po dokonanych zakupach.

Moim zdaniem, rząd powinien mówić prawdę o cenach i o tym, że jest ciężko i będzie jeszcze ciężej. Jeśli obywateli traktuje się uczciwie, to i trudna prawda staje się bardziej do przyjęcia. Niestety widzimy tendencję odwrotną, co pokażę na kilku przykładach. Najbardziej denerwuje mówienie o inflacji. Do niedawna słyszeliśmy, że to skutek putinflacji; wojna na wschodzie jest prawdą, ale inflacja już w styczniu 2022 roku była wysoka i przekroczyła 9%. Teraz epatuje się nas, że inflacja spadła w grudniu 2022 w przeliczeniu rok do roku do ponad 16%. Tyle, że rząd „zapomniał” dodać, że w cenach liczonych rok do roku za grudzień, nie uwzględniono inflacji w grudniu 2021, która wyniosła ponad 8%, czyli zaokrąglając, faktycznie inflacja wyniosła pod koniec 2022 roku już ponad 24%. Dokładne dane podała posłanka Izabela Leszczyna w programie „Kawa na ławę”. I po co kłamać, prawda i tak w końcu przebije się do naszej świadomości. Tym bardziej, że umiemy liczyć nasze wydatki, a to jest najlepszy weryfikator podawanych informacji.

Można też sięgać do danych (przekonania) wziętych z sufitu, co czyni od miesięcy prezes NBP Glapiński, najpierw obniżając stopy procentowe prawie do zera (namawiał do brania kredytów), a następnie poprzez Radę Polityki Pieniężnej podniósł stopy do 6,75%, czym przyprawił kredytobiorców o bliski zawał serca. Jego konferencje prasowe to beztroskie bujanie motyla w obłokach, a już ostatnia konferencja wskazała na jego całkowite oderwanie od rzeczywistości. Trudno się dziwić, że otrzymał pogardliwy przydomek Glapa. Natomiast o swoje pobory i bliskich współpracowników Prezes umiał zadbać znakomicie, zresztą nie tylko on jeden z rządzących. Przykłady można mnożyć i najbardziej przykre jest to, że Polska jest traktowana jak prywatny folwark władzy.

Jest jeszcze jeden sposób ściemniania prawdy. W tym ostatnio celuje prezes Daniel Obajtek z cenami paliwa z Orlenu. Najpierw mimo spadku cen ropy naftowej na rynku światowym, w Polsce ceny benzyny utrzymywały się na wysokim poziomie, a zyski Orlenu rosły niebotycznie kosztem Polaków, około 1 zł na litrze benzyny. Po 1 stycznia, kiedy przywrócono podatek 23% VAT, spadły ceny hurtowe. Wpiera się nam kłamiąc na żywca, że to dla dobra Polaków były utrzymywane wyższe ceny paliwa. Ręce opadają. Czy naprawdę rządzący myślą, że jesteśmy aż tak głupi i kupimy te kłamstwa bez zmrużenia oka? Jesienią nadejdzie godzina prawdy.

Podałem kilka przykładów, aby uzmysłowić powagę sytuacji. Nie wspominam nic o KPO i braku zmian w sądownictwie, co nas będzie słono kosztowało, bo trudno uwierzyć, że władze coś sensownego uczynią aby odblokować pieniądze z środków unijnych. Przy naszym systemie obecnych rządów jedno polecenie z Nowogrodzkiej wiadomej osoby spowoduje w konsekwencji odblokowanie pieniędzy unijnych dla Polski. I wtedy, jak za dotknięciem czarodziejskiej pałeczki wróżki, nastąpi błyskawiczne dogadanie się w trójkącie: Morawiecki – Ziobro - Duda. Taki teraz mamy poziom decyzyjny. Wątpię czy tak się stanie. Przyjdzie nam słono zapłacić za ten bezmyślny opór.

Nie jest jeszcze za późno. Nie wiem, jakie są plany PiS, lecz jeśli partia ta chce wygrać wybory to takie wymienione wyżej „kwiatki” nie mogą mieć miejsca. Czy tak się stanie, wątpię – także jako historyk. Upadająca władza jest ślepa i zmierza ku katastrofie na własne życzenia. Ten rok jest rozstrzygający. Ani trochę mnie nie cieszy to katastroficzne przewidywanie, bo wiem, że za te wszystkie błędy zapłacimy my Polacy.

Oceń publikację: + 1 + 12 - 1 - 15

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~pybrifyuploata 2023-01-16
    08:32:12

    0 0

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.