Wiadomości

Śląsk zagra z Rapidem Bukareszt o 3 mln euro

2011-08-18, Autor: Łukasz Maślanka
To będzie jeden z najważniejszych meczów Śląska Wrocław w ostatnich latach. Przed zespołem trenera Oresta Lenczyka ostatnie dwa kroki na drodze do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Śląsk gra nie tylko o sukces sportowy, ale też o spore pieniądze. W ubiegłym sezonie Lech Poznań na grze na tym etapie rozgrywek zarobił od UEFA prawie 3 mln euro.

Reklama

Miał być m.in. Celtic Glasgow, PSV Eindhoven, mogło być też Lazio Rzym. Los sprawił jednak, że piłkarze Śląska Wrocław zmierzą się z rumuńskim Rapidem Bukareszt. Na tle potentatów, którzy mogli stanąć na drodze wrocławskiej ekipy, Rumuni prezentują się dość blado. Próżno szukać w ich krajowym dorobku wielu sukcesów, nie mówiąc o tych zdobywanych na arenach Europy. Nie jest to jednak rywal słaby, wręcz przeciwnie. Jak już Wam pisaliśmy, Rapid to drużyna zdyscyplinowana, grająca dość agresywną piłkę, prowadzona przez ciekawego trenera Razvana Lucescu, syna słynnego szkoleniowca Mircei Lucescu. A co najważniejsze, mająca w składzie piłkarzy z doświadczeniem nabytym w grze w Bundeslidze czy reprezentacji Rumunii.

Dotychczas, ofiarą piłkarzy Śląska padły dwie drużyny: szkockie Dundee United i bułgarski Lokomotiw Sofia. Abstrahując od wyników wrocławskiej ekipy w tych meczach, można powiedzieć, że zarówno Szkoci, jak i Bułgarzy odstawali poziomem gry od Śląska. Teraz jednak wiele wskazuje na to, że w ostatniej rundzie eliminacji LE wrocławianie trafili na rywala równego sobie.



Z obozu Rapidu Bukareszt też płyną komplementy pod adresem wrocławskiej drużyny. Jak powiedział trener Lucescu na przedmeczowej konferencji prasowej:

- Czeka nas w czwartek bardzo trudne i niezwykle ważne spotkanie. Śląsk to drużyna, która lubi grać fizycznie, ale też ma zawodników szybkich i wyszkolonych technicznie - ocenił piłkarzy wicemistrzów Polski. - Spodziewamy się wielu kłopotów po napastnikach. Musimy też uważać na Sebastiana Milę, który będzie szczególnie groźny. Również bramkarz Śląska, Marian Kelemen jest pewny w swoich interwencjach i można na nim polegać.

W obozie Śląska przed czwartkowym pojedynkiem panuje pełna mobilizacja. Wykurował się nawet stoper Dariusz Pietrasiak, który doznał kontuzji w niedawnym meczu ligowym z Ruchem Chorzów i poważnie się obawiano, czy lekarzom uda się postawić go na nogi. Pozostali piłkarze ekipy z Oporowskiej na zdrowie nie narzekają, rzecz jasna poza tymi kontuzjowanymi od dłuższego czasu. I z etatowej jedenastki Śląska w czwartek zabraknie tylko zawieszonego za kartki Amira Spahicia, którego zastąpi prawdopodobnie Mariusz Pawelec.

- Nie wyjdziemy na boisko pograć sobie w piłkę, ale zagrać tak, by wziąć pełną odpowiedzialność za grę w każdym sektorze. Czwarta runda jest dla tych, którzy w piłkę grać potrafią. Mogę już teraz powiedzieć, że czeka nas przeprawa trudniejsza od poprzednich dwumeczów w Lidze Europy. W czwartek można wiele zyskać - zaliczkę przed rewanżem, ale można też wiele stracić - bramki, które sprawią, że Rumuni będą faworytem w drugim spotkaniu - kończy trener Orest Lenczyk.

Pierwszy mecz 4. rundy eliminacji Ligi Europejskiej, Śląsk Wrocław - Rapid Bukareszt, czwartek (18 sierpnia), stadion przy ul. Oporowskiej 62, godz. 20.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~ 2011-08-18
    10:28:44

    0 0

    Śląsk Wrocław :))) Zawsze z Wami!

  • ~kawalerka.kosciuszki 2012-07-31
    20:38:00

    0 0

    ....

  • ~kawalerka.kosciuszki 2012-07-31
    21:18:43

    0 0

    :)

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.