Wiadomości

Spod kołderki samorządowej wystają pięty PiS i PO

2023-04-21, Autor: Arkadiusz Franas

Jak wygląda samorząd po wrocławsku, który firmuje Platforma Obywatelska? Zwalnia się doświadczonego fachowca, bo utrzymuje kontakty ze swoim byłym szefem. Deweloperzy są ważniejsi od mieszkańców. Wysyłane są esemesy do ludzi wybierających się na Kongres Samorządowy, niczym alert RCB, żeby nie szli, bo tam są ludzie, którzy „współpracują z PiS”… Tu już bliżej do totaliryzmu, niż demokracji. Tak się kończy, jak wielkie partie traktują samorząd jako nagrodę pocieszenia.  

Reklama

Na wspomnianym Kongresie Samorządowym, który odbył się kilka dni temu, miałem okazję spotkać red. Marcina Torza z „Super Ekspressu”. Z redaktorem dość mocno różnimy się w sposobie rozumienia roli mediów. Ale różnice to jeszcze nie powód, aby nie pogadać. Oczywiście nie dla wszystkich, ale o tym za chwilę. Natomiast ów redaktor przypomniał mi jedną rzecz, która mogła mieć dość znaczący wpływ na najnowsze dzieje Wrocławia. Otóż 10 lat temu ówczesny prezydent Wrocławia był bliski zwolnienia z pracy Jacka Sutryka, wtedy dyrektora departamentu od spraw społecznych. Ten bowiem był odpowiedzialny za skandaliczne przygotowanie (jak widać przez dekadę nic się nie zmieniło w podejściu do pracy)  I Nocnego Wrocław Półmaratonu. Bieg odwołano praktycznie w chwili startu. Na wniosek policji. Z niewyjaśnionych powodów pożegnano się tylko z urzędnikiem niższego szczebla. Dlaczego Sutryk ocalał? Czy w jego obronie stanął najbliższy współpracownik Dutkiewicza, który teraz może się cieszyć w ekipie Sutryka godziwie opłacanym stanowiskiem wiceprezesa MPWiK? Tego pewnie się już nie dowiemy. Zwłaszcza, że Rafał Dutkiewicz, ewakuując się do Warszawy, postanowił pozostawić wrocławian bez słowa wytłumaczenia jak doszło do wskazania pracownika, z takimi uchybieniami w cv, jako kandydata na prezydenta miasta.

Ponieważ nie jestem gorącym wielbicielem historii alternatywnej, więc przejdźmy do tego co się wydarzyło na bank. Otóż, na wspomnianym Kongresie Samorządowym, organizowanym przez samorząd wojewódzki, pojawili się politycy różnych opcji. Od organizatorów i ich zwolenników, spod znaku Bezpartyjnych Samorządowców i PiS, po przedstawicieli Lewicy. Pojawili się pewnie w różnym celu. Jedni - by patrzeć gospodarzom na ręce lub liczyć uczestników, by przypadkiem w świat nie poszło, że zainteresowanie było duże. Inni po prostu chcieli się przysłuchać o czym rozmawiano. Najtrudniej było natknąć się na polityka PO. Dlaczego? Są dwie ewentualne możliwości. Pierwsza - obrazili się, co obrazuje wpis Marka Łapińskiego, szefa sejmikowego klubu PO, usuwanego w cień przez Jacka Sutryka. Brzmi następująco: „Powtarzali, że można się różnić, ale najważniejszy jest Dolny Śląsk. Zapomnieli, że do debat nie zaprosili nikogo z sejmikowej opozycji, bojąc się prawdziwej wymiany poglądów”. Kompletnie nie mam pojęcia kogo jeszcze w tym roku zaprosili organizatorzy poza gośćmi, których można było zobaczyć podczas dyskusji. Wiem natomiast, że rok temu zaprosili szefa dolnośląskiej Platformy, posła Michała Jarosa, a ten w ostatniej chwili odwołał swoje przyjście tłumacząc, że ma bardzo ważną konferencję przed starostwem powiatowym. Bardzo ważną… Dotyczyła ona jakiejś absurdalnej kwestii, której już nie pamiętam, ale coś w stylu: zmniejszenie populacji dżdżownicy kalifornijskiej w obliczu opóźnień wypłat 500 plus. No chyba, że Jaros dostał instrukcję, jaką w tym roku rozsyłał pewien Ktoś (nazwisko znane redakcji) związany z formacją ratuszową i to wcale nie z prywatnego telefonu. Obecnie karta z tego telefonu pewnie już znajduje się w paszczy jakiegoś aligatora z wrocławskiego zoo. Bo te aligatory są przecież z TEJ formacji politycznej. Tegoroczny esemes rozsyłany do różnych ludzi brzmiał tak (pisownia oczywiście oryginalna): „Przestrzegamy – 19.04 na stadionie we Wroclawiu organizowany jest tzw Kongres Samorzadowy – to impreza P.Raczynskiego i Przybylskiego koalicjantow PiS-u. (…) Pomysl!”.

Wtedy więc Jaros nie przyszedł, to może organizatorzy tym razem zniechęcili się do ponownego zapraszania? A esemes ciekawy, prawda? No to czas na drugą jeszcze możliwość, dlaczego to PO nie przyszło. Bo przecież tylko oni wiedzą jak ma wyglądać samorząd… Jak? To spójrzmy na to tylko przez pryzmat wydarzeń z ostatnich dni we Wrocławiu. W mieście, w którym Platforma współrządzi z Jackiem Sutrykiem i się tego nie wstydzi.

Na przykład wczoraj ulubienica prezydenta, pani prezes zoo, która zastąpiła na tym stanowisku nielubianego przez prezydenta Radosława Ratajszczaka (twórcę nowej jakości tego ogrodu) postanowiła pożegnać się z bardzo znanym specjalistą od hodowli zwierząt, w randze dyrektora, panem Mirosławem Piaseckim. Powód? Na przykład ten, pewnie najważniejszy, że był w kontakcie ze swoim poprzednim szefem. Podobno dyrektora zwolniono w sposób skandaliczny, choć chyba nie musiał trzymać rąk podniesionych do góry. Jak to skomentował jeden z ludzi doskonale znający realia zoo: „Przyjęcie do pracy na stanowiska dyrektorów dwóch wysokiej rangi policjantów i trzech informatyków z policji miało swój cel. Inwigilacja pracowników trwa”. Oj tam inwigilacja… W demokratycznym samorządzie?

Nie można wykluczyć, że dyrektor Piasecki musiał odejść, bo zabraknie na jego wypłatę. Przecież w czwartek radni przegłosowali, że 4 miliony złotych, które miały trafić do zoo pójdą na Śląsk Wrocław. Pozwolą Państwo, że o Śląsku już nie będę się rozpisywał. No i remont gabinetu pani prezes zoo też nie za darmo. Według przekazów ma być na bogato, z wielkim bizantyjskim pawiem centralnie na ścianie. To na dyrektora już nie starczy na pewno.

Ale radni na sesji nie tylko przesuwali kasę z ogrodu na piłkarzy. Mieszkańcy okolic ulic Traugutta i Walońskiej złożyli ponad 120 uwag do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, ponieważ cierpią na problemy z parkowaniem, rozjeżdżaną zielenią, niszczonymi podwórkami i brakiem terenów zielonych. Radni klubu prezydenta, czyli także PO i Lewica, odrzucili uwagi i przyjęli plan korzystny dla dewelopera. Takich samorządowców nam trzeba?

To może lepiej dla panów Roberta Raczyńskiego, prezydenta Lubina i marszałka Cezarego Przybylskiego, liderów Bezpartyjnych Samorządowców, że ci państwo, z takim nastawieniem, nie pojawili się na „imprezie”.

I proszę nie krzyczeć, że „PiS nie jest lepszy”. Ani lepszy, ani gorszy, na pewno mają liczne grzechy na sumieniu, o czym na kongresie dość wyraźnie mówiono.

Bo tak naprawdę jeden z największych problemów polskiego samorządu to właśnie jego wielkie upartyjnienie. Jako marzyciel polityczny od lat uważam, że partie powinny mieć zakaz startu w takich wyborach. Nie mówię o ludziach należących do nich. To jest wolny kraj, niech każdy stratuje, ale bez szyldu. Niech wreszcie w Siechnicach, Wołowie, Miękini czy nawet Wrocławiu, ludzie nie będą skazani na ponowny wybór między PO i PiS. Oto dowód koronny. Gdy rozmawiam z liderami jednych czy drugich, a nawet trzecich czyli Lewicy, to słyszę: nie myślimy teraz o wyborach samorządowych, parlamentarne są ważniejsze.

Dlaczego? To już moja odpowiedź. Bo tam jest prestiż i kasa. A kto nie zdobędzie zaszczytów ogólnopolskich, to jako pocieszenie za swą wrodzoną czy nabytą niedoskonałość dostanie fuchę prezydenta miasta, wójta czy radnego. Ewentualnie prezesa zoo.

- Samorząd to nie kołdra, którą można ciągnąć – każdy w swoją stronę – z całą stanowczością mówił na kongresie marszałek Cezary Przybylski.

Pełna zgoda, panie marszałku, ale najważniejsze, by spod tej kołderki przestały wreszcie wystawać pulchne stopy ciągle nienasyconych PO i PiS. A gdybym był trywialny, co rzadko mnie nachodzi, to jeszcze bym dodał, że oni tam pod tą kołdrą tak się urządzili, że ich zabawy nie wyglądają na całkiem przyzwoite - quod erat demonstrandum.

Oceń publikację: + 1 + 29 - 1 - 5

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~Przemol 2023-04-21
    07:49:56

    4 1

    Hipokryzja - mówi to coś Panu?

  • ~Pikuś 2023-04-21
    09:55:11

    5 5

    Zadanie wykonane panie Arku.
    Popromował pan "Bezpartyjnych", popluł na Sutryka i PO. O Prawie Sprawiedliwych bardzo, ale to bardzo surowo pan napomknął. Trzeba zachowywać pozory obiektywizmu portalu, tylko czasami zbytnio nie urazić sejmikowego koalicjanta pańskich mocodawców.
    Ale jednak powinien pan dostać po łapkach od Raczyńskiego, Przybylskiego i środowiska, które bardzo lubi festiwal iluminacji w podwrocławskim zamku.
    Nie napisał pan, jak wspaniałą osobą jest przyszły kandydat na prezydenta Wrocławia pan Maj. że to on jest opoką "Bezpartyjnych" i całego województwa. Żeby czasu na promocje Majowego Nołnejma wam czasami nie zabrakło. Do wyborów coraz bliżej. Proszę zintensyfikować działania promocyjne.
    Ułatwię panu trochę prace "cyngla" ( ktoś nieżyczliwy mógłby użyć porównania do sprzedajnego, dyspozycyjnego pismaka, szmacącego się za miskę ryżu, ale ja brzydziłbym się takim określeniem Niezależnego Dziennikarza ). Mój sąsiad chodził do przedszkola z Sutrykiem. I wie pan co panie Arku? Jak byli w starszakach, to kiedyś podczas podwieczorku Sutryk poplamił się marmoladą z pączka.
    Pan zrobi z tego przyszłopiątkowy felieton. Przecież nie można tego tak zostawić. Czarno na białym widać, że facet już od dziecka miewał wpadki. A jak by pan jeszcze, swoimi kanałami śledczymi, dotarł do zdjęcia, jak mały Jacuś pobrudził się kasza manną z malinami i umieścił to zdjęcie w artykule, mocodawcy poklepią po plecach i kolejne złocisze pan przytuli.

  • ~jugignic 2023-04-21
    11:39:54

    0 3

    Za mało seksu lub związków? Piękne i nie takie, samotne i zamężne, wszyscy szukają mężczyzn. Łatwo tu znaleźć dziewczynę, kochanka lub piękność na noc, nie przegap swojej szansy ----- https://urlis.net/club

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.