Szlagier w hali Orbita. Śląsk musi wygrać!

Co prawda to dopiero trzecie kolejka, ale w opinii wielu osób niedzielne starcie Śląska z Gwardią w hali Orbita może mieć kolosalne znaczenie w walce o awans do Superligi. Oba zespoły uchodzą za głównych faworytów rozgrywek i oba mierzą w pierwsze miejsce.

 

- To będzie pojedynek lidera z wiceliderem, a więc należy się spodziewać wielkich emocji. To będzie mecz walki, a wynik pozostaje sprawą otwartą – mówi Tomasz Folga trener Śląska. – Analizujemy grę ekipy z Opola, ale przede wszystkim skupiamy się na własnej dyspozycji. Liczymy też, że naszym handicapem będzie własna hala, wypełniona jak zwykle kibicami, których prosimy o gorący doping – dodaje szkoleniowiec wrocławskiego zespołu.

Przed nowym sezonem zarówno Śląsk jak i Gwardia przeszły bardzo duże zmiany kadrowe. Zespół z Opola, któremu nie udało się wywalczyć awansu do PGNiG Superligi (zajął trzecie miejsce), opuściło aż dziewięciu zawodników (w tym Bogumił Baran i Przemysław Zadura, którzy trafili do Śląska), a wzmocniło siedmiu nowych graczy, w tym mający spore doświadczenie z parkietów Superligi: Michał Szolc, Paweł Adamczak, Jakub Płócienniczak, Łukasz Kulak i Marceli Migała. Wszystko po to, aby wywalczyć upragniony awans.

 

Trener Gwardii Marek Jagielski mówi wprost: – Nas nie interesuje pierwsza liga, bo jest niewiele tańsza od Superlig, a nie przynosi zysków. Nie chcemy jedynie zaliczyć jakiegoś krótkiego epizodu, tylko zagościć tam na długi czas.

 

W hali Orbita szykują się więc wielkie emocje. Na parkiecie dojdzie też do bratobójczego pojedynku Piotra (Śląsk) i Pawła (Gwardia) Swatów. A na kibiców, którzy przybędą do Orbity (wstęp jest wolny!) czekają jak zwykle dodatkowe atrakcje: konkursy, zabawy i pokazy taneczne.