Sport

Udany powrót po długiej tułaczce. Podsumowanie roku siatkarzy Gwardii Wrocław

2019-01-03, Autor: Aleksander Hutyra

Rok 2018 przyniósł kibicom w naszym kraju wiele siatkarskich emocji. Dla siatkarzy Gwardii Wrocław był to z pewnością udany rok, bowiem po 9 latach drużyna wróciła do 1. ligi, w której zespół prowadzony przez Piotra Lebiodę radzi sobie bardzo dobrze.

Reklama

Niespełna dekadę - niczym Odyseusz - siatkarze Gwardii podróżowali po całym kraju, by ostatecznie powrócić na parkiety 1. Ligi. To była istna tułaczka, ze zmiennym szczęściem wrocławianie toczyli swoje boje w rozgrywkach 2. ligi, kilkakrotnie ocierając się o awans, zbierali cenne doświadczenie, które miało zaowocować w przyszłości. Obserwując grę gwardzistów w tym sezonie, samo nasuwa się stwierdzenie - widocznie tak być musiało. Awans do wyższej klasy rozgrywkowej i świetna dyspozycja zespołu ze stolicy Dolnego Śląska napawa optymizmem a obraz gry wrocławian, rzuca pozytywne światło na kolejny rok, rozjaśniając wizję drużyny, która walczyć będzie o najwyższe lokaty.

W stolicy Hiszpanii na każdym kroku dostrzec możemy napis "Hala Madrid", czy dzięki swoim wynikom, popularność wrocławskiego zespołu urośnie do tego stopnia, że powstanie we Wrocławiu analogia do tego zjawiska i mury miejskie zapełnią podobizny siatkarzy, a na drogach pojawią się piktogramy z widniejącym na nich hasłem - "Hala Gwardii"?

30 kwietnia Gwardia przegrała trzecie spotkanie z Chrobrym Głogów i zakończyła rywalizację w play-off drugiej ligi. Konia z rzędem temu, kto spodziewał się, że za kilkanaście dni wrocławianie jednak znajdą się w 1. lidze. W maju Gwardia wykupiła miejsce od mającej problemy organizacyjne Stali Sanok i stała się beniaminkiem zaplecza PlusLigi. Było to wyzwanie ogromne - i logistyczne i sportowe, jednak na razie wszystko wskazuje na to, że włodarze klubu i sztab szkoleniowy podołali zadaniu "Gwardia w 1. lidze".

Wszystkie drogi... prowadzą na Krupniczą. Po latach przysłowiowej "suszy", źródło o nazwie - męska siatkówka we Wrocławiu, stopniowo się zapełnia i można już z niego czerpać garściami. Hala z każdym spotkaniem nabiera kolorów, a jej charakterystyczna architektura w połączeniu z grą miejscowych siatkarzy oddaje w pełni klimat widowiska, na które od lat czekali kibice. Mieszanka doświadczenia z młodością brzmi jak plan idealny i w przypadku Gwardii, sprawdza się niemal w 100 procentach. Tacy zawodnicy jak Kamil Maruszczyk czy Łukasz Lubaczewski, stanowiący o silę ataku i skutecznym przyjęciu w drużynie z Wrocławia, przebyli długą drogę, zbierając masę doświadczeń na ligowych parkietach, by teraz móc dzielić się swoją wiedzą z młodszymi kolegami. Jędrzej Kaźmierczak, który jest objawieniem tego sezonu, już w maju stanie przed największym wyzwaniem w swoim życiu... czyli egzaminem maturalnym. Czy zdumiewająca dojrzałość boiskowa młodego środkowego, pozwoli mu zdać test przed, którym stanie już za kilka miesięcy i czym będzie dla 18-latka stres przed egzaminem, biorąc pod uwagę spokój z jakim wchodzi na boisko przy wypełnionych do ostatniego miejsca trybunach podczas ligowych zmagań?

Jest co świętować.

Siatkarze Gwardii mają co świętować, 6. miejsce w tabeli po 16 rozegranych kolejkach to bez wątpienia powód do radości, jednak zabawa nie potrwa długo, bowiem już za kilka dni gwardziści pojadą do Częstochowy, by z zespołem miejscowego Norwida, powalczyć o kolejne ligowe punkty. Fajerwerków możemy spodziewać się na boisku, a na otworzenie szampana przyjdzie czas po zakończeniu sezonu. Wrocławianie w nowy rok i w drugą rundę rozgrywek, wkraczają z nowymi postanowieniami. Celem drużyny jest walka o najwyższe miejsca w tabeli. Wyniki zespołu są wypadkową ciężkiej pracy i świetnego zgrania. Oczekiwania z pewnością przerosły przedsezonowe założenia podopiecznych Piotra Lebiody. Gwardziści jako beniaminek, zapewne nawet w najśmielszych snach nie zakładali, że na początku drugiej rundy, będą tracić zaledwie 4 punkty do podium.

SUPERlak!

Strzałem w dziesiątkę okazał się powrót do drużyny - Michała Superlaka. Sprowadzenie Michała do zespołu było świetną decyzją klubu, która z meczu na mecz procentuje. Superlak jest liderem zespołu, atakujący Gwardii, mimo swoich świetnych warunków fizycznych (206 cm wzrostu i 109 kg wagi), prezentuje na boisku ogromny spokój i jest niezastąpiony w kluczowych momentach seta. Jego skuteczność w ataku i rola w zespole jest nieoceniona. Jest on zawodnikiem doświadczonym, który występował na parkietach PlusLigi. Nową pasją Michała w tym sezonie, okazało się być kolekcjonowanie statuetek za MVP spotkania.

Jak Gwardia rozegra drugą rundę? Odpowiedź na to pytanie najlepiej znać powinien - Jakub Nowosielski, rozgrywający zespołu. Obserwując poczynania gwardzistów w ubiegłym roku, można wysnuć teorię, iż odpowiedź brzmiałaby - rozwiązań jest kilka, tak samo jak na boisku... Nowosielski może posłać piłkę do każdego ze znajdujących się na parkiecie zawodników. Gwardię cechuje gra drużynowa, trudno wyróżnić element, w którym wrocławianie radzą sobie wyraźnie słabiej. Bardzo mocne skrzydła, środek siatki, dobre przyjęcie i gra w polu zagrywki, pozwalają drużynie rozdawać karty nawet w najtrudniejszych spotkaniach.

Chwilowy przestój...

Gdyby nie chwilowy przestój i okres słabszej gry, wrocławianie mogliby być liderem tabeli. Zapalnikiem momentu kryzysowego dla drużyny z Wrocławia była przegrana w 11. Kolejce z AZS AGH Kraków - 1:3, którą jak podkreślał przyjmujący - Kamil Maruszczyk przegrali na płaszczyźnie wolicjonalnej. Gwardzistom w następnych kolejkach nie udało się zdobyć punktu, a ich pozycja uległa znacznemu osłabieniu. Powrót na dobre tory nastąpił w spotkaniu przed własną publicznością z Buskowianką Kielce. Gwardia rozpoczęła drugą rundę trzema kolejnymi zwycięstwami w meczach z Buskowianką, w wyjazdowym spotkaniu z faworyzowanym Ślepskiem Suwałki oraz na zakończenie roku w hali przy ulicy Krupniczej z BBTS Bielsko-Biała.

Nowy rok, nowa Gwardia...

Mając za sobą udaną pierwszą fazę rozgrywek, siatkarze Gwardii wejdą w nowy rok zmotywowani, z nadziejami na walkę o najwyższe cele. Z każdym zwycięstwem, wymagania wobec prowadzonego przez trenera Lebiodę zespołu rosną, a kibice oprócz dobrej gry, oczekują zwycięstw. Przed drużyną z Wrocławia dwa spotkania z częstochowskimi zespołami, już 5 stycznia rozegrają mecz wyjazdowy z Norwidem, który będzie chciał za wszelką cenę zrewanżować się za porażkę, którą częstochowscy siatkarze odnieśli w stolicy Dolnego Śląska na początku sezonu. Tydzień później Gwardie czeka mecz u siebie z AZS-em, który również będzie chciał się wrocławianom odegrać za porażkę 1:3 na własnym parkiecie.

Z ogromnym zaciekawieniem, będziemy obserwować jak w nowy rok wkroczą siatkarze Gwardii. Czy wrocławianie rozpoczną od mocnego uderzania i będą kontynuowali serię zwycięstw? Co wrocławskiej siatkówce przyniesie rok 2019? Być może będziemy świadkami narodzin na nowo potęgi na miarę Gwardii z lat 70. i 80-tych ubiegłego stulecia.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1283