W czwartek Święto Wrocławia. Feta w ratuszu i protest mieszkańców na Rynku

Oficjalne obchody Święta Wrocławia rozpoczną się już o 11:30 w Kaplicy Rajców Miejskich w bazylice św. Elżbiety. Później włodarze miasta i radni przejdą do Starego Ratusza, gdzie w samo południe odbędzie się uroczysta sesja rady miejskiej, podczas której wręczone zostaną tytuł Honorowego Obywatela Wrocławia, Nagrody Wrocławia oraz Nagrody Prezydenta Wrocławia. Oficjalne miejskie uroczystości zakończy msza święta w intencji mieszkańców Wrocławia, odprawiana o godz. 18.30 w Katedrze św. Jana Chrzciciela.

Tegoroczne Święto Wrocławia nie obejdzie się bez kontrowersji. W czwartek swój protest na Rynku zaplanowały środowiska katolickie i narodowe. Chodzi o jedną z Nagród Wrocławia, która ma zostać wręczona podczas uroczystości. Rada Miejska Wrocławia na wniosek trzech radnych Lewicy (w radzie miejskiej w klubie Forum Jacka Sutryka) zdecydowała o uhonorowaniu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet (jedyna nagroda, która w tym roku nie została przyjęta przez radę jednogłośnie).

Przeciwko przyznaniu OSK jednej z najważniejszych miejskich nagród protestują m.in. dolnośląska Solidarność, Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin i Roty Niepodległości, a także politycy Konfederacji. Niezadowoleni z decyzji radnych wrocławianie zapowiedzieli na czwartek protest przy pomniku Fredry (przed wejściem do Starego Ratusza) już od godz. 11:00.

ZChR w petycji do władz miasta przekonuje, że przyznanie Nagrody Wrocławia organizatorkom Strajku Kobiet to w rzeczywistości nagradzanie prowokacyjnych zachowań niszczących ład społeczny, które doprowadziły do niespotykanych wcześniej na taką skalę aktów agresji werbalnej i materialnej na osoby wierzące oraz dewastacji obiektów sakralnych.

Przeciwko przyznaniu nagrody Strajkowi Kobiet w radzie miejskiej głosowali m.in. radni wrocławskiego klubu PiS. Radny tej formacji Andrzej Kilijanek zapowiedział w środę, że zbojkotuje czwartkowe uroczystości. W liście do przewodniczącego rady napisał, że nie godzi się na obsceniczne zachowania, wulgarne krzyki, obraźliwe transparenty i ataki na kościoły. Wyliczał też, że w trakcie październikowych protestów we Wrocławiu niszczone były przystanki i chodniki, a uczestnicy jednej z demonstracji zdewastowali elewację budynku Solidarności. – Niestety! Dziewiętnastu radnych uznało, że te (nazwijmy to) występki stanowią argument do przyznania Nagrody Wrocławia tej ekstremalnej organizacji. Nie akceptuję takiej decyzji, podobnie jak nie akceptuje jej część organizacji pozarządowych i związków zawodowych – napisał Kilijanek.