Wysadził kamienicę, bo rzuciła go dziewczyna. Teraz grozi mu 10 lat odsiadki

Przypomnijmy, pod koniec listopada ubiegłego roku w kamienicy przy ul. Kurkowej doszło do groźnego wybuchu gazu - z budynku ewakuowano wtedy ponad 20 osób.

Wrocławska prokuratura właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 40-letniemu Krzysztofowi T. oskarżając go o spowodowanie tej eksplozji.

- W trakcie czynności ustalono, iż do wybuchu doszło w jednym z mieszkań tej kamienicy, gdzie mieszkający tam Krzysztof T. odkręcił kurek gazu - informuje Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Wskutek wybuchu gazu doszło tam do pożaru.

- W wyniku czego ściana jedna z nośnych ścian budynku uległa całkowitemu wyburzeniu na ostatniej kondygnacji, a strop nad mieszkaniem Krzysztofa T. uległ zawaleniu, co zagrażało mieniu w wielkich rozmiarach albo życiu lub zdrowiu wielu osób - wyjaśnia Małgorzata Klaus.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że odkręcił gaz, a dokładnie zaślepkę w rurze i zawór, ponieważ chciał sie otruć. Było to spowodowane zakończeniem jego związku.

- Po odkręceniu gazu chciał się położyć, ale nie mógł leżeć, więc chodził po mieszkaniu, a potem zobaczył wielki ogień. Krzysztof T. podał, iż nie wie jak doszło do wybuchu gazu - dodaje Małgorzata Klaus.

Krzysztofowi T. grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.