Wiadomości

Podejrzany o zabójstwo na Różance wyszedł z aresztu. Prawdopodobnie się bronił

2012-12-14, Autor: Tomek Matejuk
Nie trzy miesiące, a tylko miesiąc przesiedział w areszcie tymczasowym mężczyzna podejrzany o zabójstwo 17-latka na wrocławskiej Różance. - Jego dalsze przetrzymywanie było zbędne i dlatego areszt uchylono - tłumaczą przedstawiciele prokuratury. Dodają, że bardzo prawdopodobna staje się wersja wydarzeń, wedle której Tomasz M. działał w obronie własnej.

Reklama

Przypomnijmy, w listopadzie sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące mężczyzny podejrzanego o zabójstwo 17-letniego Kamila Sz. na wrocławskiej Różance. Tomasz M. po miesiącu wyszedł już jednak na wolność. Informację potwierdza Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

- Ustały przyczyny, dla których zastosowano ten środek zapobiegawczy. Wykonano wszystkie czynności z udziałem Tomasza M., uznano, że jego dalsze przetrzymywanie jest zbędne i areszt uchylono - mówi Małgorzata Klaus.

Jak tłumaczą pracownicy prokuratury, jego wyjście na wolność w żaden sposób nie zakłóci dalszego przebiegu śledztwa. I dodają, że bardzo prawdopodobna staje się wersja, wedle której mężczyzna się bronił. Do takich wniosków śledczy doszli m.in. na podstawie przeprowadzonych na miejscu zdarzenia wizji lokalnych.

- Ale nie zdecydowano jeszcze, czy Tomaszowi M. postawiony zostanie zarzut przekroczenia granic obrony koniecznej. I tej decyzji nie należy spodziewać się w tym roku - zastrzega Małgorzata Klaus.


Do tragedii doszło 9 listopada, między godz. 3 a 4 nad ranem na skrzyżowaniu alei Kasprowicza z ulicą Żmigrodzką.

- Sprawca zadał ofierze z dużą siłą 5 ciosów ostrym narzędziem, najprawdopodobniej nożem, przebijając między innymi komorę serca. Pokrzywdzony zmarł po przewiezieniu go do szpitala - wyjaśnia Małgorzata Klaus.

12 listopada do wrocławskiej prokuratury zgłosił się Tomasz M., twierdząc, że został zaatakowany przez pokrzywdzonych i broniąc się przed zadawanymi przez nich ciosami wyjął scyzoryk. Mężczyzna w chwili zatrzymania nosił widoczne ślady pobicia. Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Prokuratura od początku brała pod uwagę kilka wersji wydarzeń. Wedle jednej z nich, napastnik zaatakował dwójkę młodych mężczyzn, gdy ci nie poczęstowali go papierosem. Inna mówiła o tym, że to Kamil Sz. i jego znajomy sami zaczepili mężczyznę.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~praw 2012-12-14
    14:52:34

    0 0

    Co prawda w tytule pan redachtor Tomasz Matejuk napisał: "Podejrzany o zabójstwo..." ale już dalej, w tekście notatki: "Do zabójstwa doszło 9 listopada..." Jak można w mediach tak bezkarnie osądzać człowieka?
    A od kiedy to pan redachtor wydaje wyroki? Skąd pan redachtor wie, w momencie kiedy śledztwo dopiero się zaczęło, że doszło do zabójstwa?
    Według polskiego kodeksu karnego "Zabójstwo to przestępstwo polegające na UMYŚLNYM pozbawieniu człowieka życia". Czy to było umyślne pozbawienie życia? Na razie nie wiadomo, ale pan redachtor już wie.
    Postępując podobnie jak pan redaktor, równie dobrze mógłbym na forach internetowych napisać, że pan Matejuk jest złodziejem, chociaż mu tego nie udowodniono. Pan Matejuk postępuje jak prymitywny, niechlujny cham.
    A swoja drogą - kolega denata był wcześniej notowany za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. O samym denacie się nie wypowiadam, bo bronić się już nie może.

  • ~raff 2012-12-14
    19:05:16

    0 0

    Pan matejuk jest tak bystry że powinien w Policji pracować .
    A jak mu będzie dobrze szło to do gazety powinien trafić, ale do kotłowni.

  • ~bekon 2012-12-15
    22:50:57

    0 0

    Ja już dawno temu w militaria.pl kupiłem sobie pałkę teleskopową. Nigdy nie wiadomo co może człowieka spotkać na ulicy..

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.