Sport

Zmarnowany sezon Śląska właśnie się kończy. Na pożegnanie mecz z Arką Gdynia

To już jest koniec. Śląsk Wrocław wyjdzie na boisko na swój ostatni mecz ligowy w tym sezonie Ekstraklasy i podejmie u siebie Arkę Gdynia. Oba zespoły mogą grać ze spokojem, bo już wcześniej zapewniły sobie utrzymanie w lidze. Sobotni mecz będzie też pożegnalnym dla co najmniej kilku zawodników Śląska.

Reklama

To był czwarty sezon z rzędu, w którym Śląsk Wrocław zamiast podbijać szczyty tabeli wlókł się w ogonie i musiał bić o utrzymanie w Ekstraklasie. Po drużynie, która jeszcze kilka lat temu sięgnęła po mistrzostwo Polski i grała w europejskich pucharach, zostały tylko dyplomy, zdjęcia z dawnych czasów i garść wspomnień.

Śląsk stał się maruderem, na którego w walce o najwyższe cele nie ma co liczyć. Do tej mizerii wielu kibiców wrocławskiej drużyny zdążyło już się przyzwyczaić, ale takiej nerwówki nie przeżywali od dawna. Śląsk fatalnie zaczął grę w rundzie spadkowej, przez jakiś czas był na przedostatnim miejscu w tabeli i wokół drużyny zrobiło się nerwowo. Pojawiły się dawno niewidziane sceny, jak np. mocne awantury niektórych zawodników z kibicami. Śląsk jednak uciekł spod topora. Wygrał trzy mecze z rzędu (z Zagłębiem Sosnowiec, Wisłą Płock i Miedzią Legnica) i w przedostatniej kolejce sezonu przypieczętował swoje miejsce w Ekstraklasie. W tej samej serii meczów zrobiła to Arka Gdynia, dlatego w sobotę we Wrocławiu oba zespoły zagrają o pieniądze, nie o życie.

Stawką tego spotkania będzie bowiem wyższe miejsce w tabeli. Obecnie na stole leży miejsce nr 11 w końcowej tabeli sezonu. Aktualnie zajmuje je Górnik Zabrze, który ma 43 pkt. Na 12. miejscu jest Arka Gdynia (42 pkt.), a pozycję niżej Śląsk Wrocław z 41 pkt. Każda z tych 3 drużyn pozostaje w grze o zajęcie miejsca nr 11. Śląsk i Arka na pożegnanie sezonu zagrają między sobą, a Górnik czeka mecz w Kielcach z Koroną. Wszyscy mają o co grać, bo im wyższa pozycja w ostatecznej tabeli, tym większa kwota wpłynie do klubowej kasy. A w Śląsku Wrocław każdy grosz się przyda.

Niewiele brakowało, aby sobotni mecz Śląska i Arki był jak powtórka z historii niedawnej obu drużyn, a dokładnie z 2011 r. Wtedy Śląsk podjął gdynian na starym stadionie przy ul. Oporowskiej we Wrocławiu. Upokorzył wtedy Arkę, wygrywając 5:0 i pieczętując jej degradację do 1. ligi. Gdyby w tym sezonie oba zespoły nie wzięły się w garść, ich ostatni mecz mógłby przesądzić o degradacji albo Śląska, albo właśnie Arki. Wiemy jednak, że do tego nie dojdzie, co - tak na marginesie - kibiców wrocławskiej drużyny raczej nie cieszy, biorąc pod uwagę ich powszechnie znaną “sympatię” do zespołu z Gdyni.

Obie drużyny w tym sezonie zdążyły już poznać siebie nawzajem. Jesienią ub.r we Wrocławiu Arka zadała Śląskowi dość bolesny cios, wygrywając z nim we Wrocławiu 2:1. Wrocławianie nie pozostali jednak dłużni i gdy nadszedł czas meczu rewanżowego, odpłacili Arce pięknym za nadobne. W Gdyni Śląsk wygrał 2:0. Bilans dwumeczu w tym sezonie jest więc - jak na razie - lepszy dla wrocławian.

Oba zespoły łączy też podobieństwo pewnego dramatu, z którym musiały sobie radzić w trakcie kończącego się właśnie sezonu. Zarówno Śląsk, jak i Arka miały bardzo złe momenty. I poradziły sobie z kryzysem w podobny sposób, czyli przez zmianę trenera. W Śląsku zdecydowano się na to już w zimie, kiedy drużynę przejął Czech Vitezslav Lavicka. W Gdyni cierpliwości starczyło do kwietnia br., kiedy posadę stracił Zbigniew Smółka i zastąpił go doświadczony Jacek Zieliński. Nowy opiekun Arki szybko wyprowadził ją z kryzysu. W rundzie spadkowej Arka zdobyła 13 pkt. na 18 możliwych w rozegranych do tej pory meczach. To właśnie gdynianie, obok Górnika Zabrze, są najlepiej punktującą drużyną w tej części rozgrywek.

Teraz ich formę - zakładamy, że mimo wszystko wakacyjną - sprawdzi Śląsk Wrocław. Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że w tym meczu wrocławianie zagrają bez Wojciecha Golli (pauza za żółte kartki), Mateusza Radeckiego (oszczędzany z powodów zdrowotnych) i Michała Chrapka (kontuzja). Przy nazwisku Krzysztofa Mączyńskiego stoi zaś znak zapytania. Możliwe więc, że swoją szansę dostaną młodzi zawodnicy, np. bramkarz Jakub Wrąbel, Kamil Dankowski, Piotr Samiec-TalarDaniel Szczepan.

Koniec Śląska, jaki znamy

Po meczu z Arką Gdynia we wrocławskim klubie rozpocznie się projekt “Przebudowa Śląska”. Od jakiegoś czasu prezes Śląska Piotr Waśniewski prezentuje w wypowiedziach medialnych swoją wizję klubu. I podkreśla, że w jego ocenie przyczyną bardzo słabego sezonu Śląska była m.in. zachwiana równowaga między liczbą piłkarzy doświadczonych a liczbą graczy na dorobku. Brakowało też stabilizacji, a jej budowaniu nie sprzyjała wymiana praktycznie połowy zespołu przed każdym sezonem.

Teraz tej głębokiej przebudowy nie uda się uniknąć. Ale zanosi się na to, że o ile wcześniej robiono mniej lub bardziej przemyślane porządki, o tyle teraz prezes Waśniewski wspólnie z dyrektorem sportowym Dariuszem Sztylką i trenerem Lavicką przymierzają się do wylania fundamentów pod Śląsk na przyszłe lata.

Rozstań będzie sporo - praktycznie na pewno odejdzie Igors Tarasovs, Arkadiusz PiechFarshad Ahmadzadeh. Niepewna jest przyszłość Djordje Cotry, Augusto, Jakuba WrąblaMarcina Robaka, a kontrakt wygasa Mariuszowi Pawelcowi. Dla części z tych piłkarzy (w skrajnym wariancie: nawet dla każdego z nich) mecz z Arką będzie okazją do pożegnania ze Śląskiem i Wrocławiem. W klubie wiedzą już, kogo będą chcieli zostawić, a komu wręczyć bukiet kwiatów w ramach podziękowania i pożegnania. To zawodnicy, którzy zarabiali we Wrocławiu spore pieniądze (nawet do 60 tys. zł miesięcznie na rękę), więc nawet przy założeniu, że Śląsk zetnie nieco kominy płacowe, to i tak znajdą się środki na to, aby zatrudnić solidnych, młodszych niż ci obecni piłkarzy.  

Cel tej przebudowy jest prosty: aby za rok o tej samej porze kibice żyli w nerwach nie dlatego, że Śląsk toczy dramatyczny bój o utrzymanie, ale dlatego, że do ostatniej kolejki walczy o mistrzostwo Polski. Zanosi się więc na to, że chwilę po zakończeniu sobotniego meczu z Arką Gdynia w Śląsku Wrocław oficjalnie ruszą przygotowania zespołu do nowego, oby lepszego sezonu Ekstraklasy.

37. kolejka Ekstraklasy, Śląsk Wrocław - Arka Gdynia, sobota (18 maja), Stadion Wrocław przy Alei Śląskiej, godz. 15:30.

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1283