Koalicja Obywatelska nie skonsultowała projektu z koalicjantami. „To gapiostwo, a nie zła wola”

Wniosek o powołanie komisji senioralnej i ds. przedsiębiorczości to inicjatywa przewodniczącego rady miejskiej. Chciał on w ten sposób uzupełnić katalog dwunastu komisji. Jarosław Charłampowicz tłumaczył, że wciągu następnych 5 lat problemy demograficzne będą miały duże znaczenie stąd pomysł poświęcenie jeszcze większej uwagi sprawom seniorów. Powstanie komisji ds. przedsiębiorczości tłumaczył tym, że we Wrocławiu działa 70 tys. firm i rada miejska powinna wspierać przedsiębiorców.

Na wniosek radnych Sojuszu dla Wrocławia pomysł trafił jednak do drugiego czytania. – Jest taka zasada w radzie miejskiej, że dyskutujemy na klubach, na komisjach, w środowiskach i przychodzimy na sesję z wypracowaną uchwałą – tłumaczył Jarosław Krauze z klubu zrzeszającego radnych z poparciem Rafała Dutkiewicza i SLD.

Krauze mówił, że należy rozważyć konieczność powoływania tych komisji, bo w mieście działa już Wrocławska Rada Seniorów, a sprawy przedsiębiorców znajdują się w kompetencji innych komisji rady miejskiej. – Która komisja będzie odpowiadała za zagadnienia zapisane w zakresach jednej i drugiej komisji – dopytywał radny. – Dokument musi być wypracowany, nie można go podejmować z takimi błędami merytorycznymi – dodał.

Tomasz Hanczarek z Nowoczesnej cieszył się, że nowi radni chcą zmian w strukturze rady miejskiej, jednak podobnie, jak przedmówca mówił o tym, że uchwałę należy dopracować. – Można było się do nas zwrócić, na pewno byśmy pomogli – deklarował.

Agata Gwardera-Urlep z klubu Koalicji Obywatelskiej tłumaczyła, że pomysł utworzenia komisji senioralnej był omawiany na zebraniu klubu, a brak konsultacji nie wynikał ze złej woli, tylko „gapiostwa”.