Koszykarze Śląska gromią kolejnego rywala

Śląsk całkowicie przejął kontrolę nad wydarzenia na parkiecie na początku drugiej połowy spotkania, kiedy to w ciągu sześciu pierwszych minut trzeciej kwarty nie dał sobie rzucić ani jednego punktu, gospodarzom aplikując aż 17. W tym momencie było praktycznie po meczu. Rewelacyjnie w tym okresie spisywali się zwłaszcza Radosław Hyży (13 punktów, 9 zbiórek) i Krzysztof Sulima (18 punktów, 11 zbiórek).

 

- Cieszy mnie to, że nasi wysocy w końcu się włączyli. Radek, „Suli” a także „Bochen” w końcu dali nam punkty oraz zabezpieczyli „deskę” – mówił po meczu trener wrocławian Tomasz Jankowski.

 

Pytany o to, czy było to do tej pory najlepsze spotkanie w wykonaniu jego zespołu szkoleniowiec odpowiada: - W dalszym ciągu bardzo dobrze funkcjonujemy przede wszystkim w obronie. W Warszawie udało nam się zatrzymać punktowego lidera Legii Alana Czujkowskiego, a w Lublinie w ogóle nie pograł sobie Tomek Celej, który kilka oczek rzucił dopiero w samej końcówce meczu.

Wrocławianie wygrali piąty mecz z rzędu (4 w lidze, 1 w Intermarche Basket Cup), natomiast starcie ze Startem było aż trzecią wygraną w tym tygodniu. - To był dla nas bardzo trudny tydzień. Zagraliśmy trzy ciężkie mecze w pięć dni i do tego doszły podróże. Chłopcy zasłużyli na dwa dni wolnego. Od poniedziałku zaczynamy się przygotowywać do spotkania z kolejnym niewygodnym przeciwnikiem z Siedlec – zdradza Tomasz Jankowski.

 

We wrocławskiej ekipie w dalszym ciągu kontuzjowany jest Przemysław Hajnsz, którego mały palec lewej dłoni, po ściągnięciu gipsu, w dalszym ciągu nie jest w pełni sprawny.

 

Najbliższy mecz Śląsk rozegra w hali „Kosynierka” 28 października o godzinie 18:00. Przeciwnikiem beniaminka będzie SKK Siedlce.

 

Wikana Start Lublin – Śląsk Wrocław 52:85 (14:18, 15:19, 12:24, 11:24)

 

Start: Kowalski 14 (2), Celej 9 (1), Łuszczewski 8, Wilczek 7 (1), Szczypka 6, Sikora 4, Ciechociński 3, Marciniak 1, Król 0.

 

Śląsk: Sulima 18, Flieger 15, Hyży 13, Kikowski 12 (2), Ochońko 10 (2), Mroczek-Truskowski 7 (1), Bochenkiewicz 6, Prostak, N. Kulon 0.