Wiadomości

Miasto domaga się 10 milionów od Grzegorza Ślaka!

2018-02-12, Autor: Marcin Torz

10 milionów złotych domaga się gmina Wrocław od Grzegorza Ślaka. Wezwanie do zapłaty zostało dostarczone biznesmenowi dzisiaj. Pieniądze mają być odszkodowaniem za to, że wbrew zapowiedziom, nie przejął piłkarskiego Śląska.

Reklama

10 milionów złotych, których domaga się miasto to pieniądze, które trafiły do kasy Śląska po tym, jak okazało się, że Grzegorz Ślak jednak nie przejmie klubu. Przypomnijmy. W ubiegłoroczne wakacje Ślak wygrał przetarg i miał stać się właścicielem Śląska. Jednak nie sfinalizował transakcji. I doszło do patowej sytuacji - klub nadal pozostawał w rękach gminy Wrocław, ale w kasie nie miał ani grosza. Dlatego też radni pilnie musieli uchwalić dotację na klub – 10 milionów. Gdyby te pieniądze nie trafiły do WKSu, klub przestałby istnieć. Dlatego też teraz gmina domaga się ich zwrotu.

Żądania magistratu brzmią logicznie - gdyby Ślak przejął klub po wygranym przetargu, Śląsk nie potrzebowałby kolejnej miejskiej dotacji. - Na pieniądze czekamy do 28 lutego – mówi nam Barbara Zielińska, dyrektorka biura prasowego wrocławskiego ratusza.

Jeśli do tego czasu Ślak nie wpłaci pieniędzy, to sprawa trafi do sądu. Miasto zostawia też uchyloną furtkę. Ustaliliśmy, że w urzędzie są gotowi rozmawiać ze Ślakiem i razem wypracować kompromis.

Sam Ślak jest oszczędny w słowach. Rozmawialiśmy z nim w ubiegłym tygodniu, czyli zanim dostał wezwanie do zapłaty. Mówił wtedy - Wydaje się, że na razie przejęcie Śląska nie wchodzi w grę, ale jestem gotowy do wszelkich działań na rzecz Śląska – mówił nam biznesmen.

We wcześniejszych kontaktach zawsze podkreślał, że nadal chce został właścicielem klubu. Dodawał, że źle się czuje z tym, jak potoczyły się ubiegłoroczne wydarzenia. Zaznaczał, że Śląsk ma w sercu i bardzo mu zależy na jak najlepszym losie klubu.

W sytuacji skrajnie optymistycznej obie strony się dogadują i Ślak kupuje klub za ustalone wcześniej 3 miliony. W urzędzie mówią, że taka ewentualność jest możliwa, ale wymaga przecież zgody dwóch stron, no i kolejnego przetargu.

Jak będzie? Zobaczymy. Biorąc pod uwagę fakt, że przez kilka miesięcy miasto ze Ślakiem przecież w tajemnicy rozmawiało i nic z tego nie wyszło, wielkich powodów do optymizmu mieć nie można. Ale za porozumienie kciuki trzymać trzeba. Wieloletniej (kolejnej) sądowej batalii nikt w tym mieście sobie nie życzy.

 

 

 

 

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 12

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.