MIELONE Z SIECI Poseł czy ochroniarz?

Każdego dnia miliony internautów publikują swoje opinie w sieci, głównie w mediach społecznościowych. Nawet Chuck Norris nie jest w stanie wszystkich przeczytać. Dlatego postanowiliśmy zatrudnić mistrza tuTremo (Paul Tremo - najsłynniejszy polski kucharz, nadworny kuchmistrz króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, przygotowujący m.in. menu na obiady czwartkowe), który co kilka dni będzie wyławiał te, naszym zdaniem najciekawsze, dotyczące nie tylko politycznego życia Wrocławia. I z tych składników przyrządzał „Mielone z sieci”. Dziś kolejna porcja. 

Zaczniemy od wyborów. I to tych „warszawskich”, choć z dolnośląskim wątkiem. We wtorek Donald Tusk postanowił zorganizować konferencję prasową przed TVP. Więc wyszedł do niego dziennikarz z tej stacji. Podobno chciał o coś zapytać byłego premiera, ale wywiązała się awantura. I teraz proszę spojrzeć na poniższe ujęcie z perspektywy rozgrywek sportowych. Kto używa rąk, a kto trzyma je z tyłu, by nie być posądzonym o rękoczyny. W tym ujęciu redaktora Michała Rachonia skutecznie blokuje poseł z Lubina Piotr Borys. A tak całe zajście skomentowała dziennikarka, którą trudno posądzać o sprzyjanie rządowi i ekipie Jarosława Kaczyńskiego.

To czas na wrocławską kampanię wyborczą. Ewenement na skalę europejską niewątpliwie. Jak można ją prowadzić rodzinnie. Rzekłabym nawet, że poniżej to „rodzina na swoim, bo jak mnie pamięć nie myli, to państwo Zdrojewscy mieszkają na Kuźnikach. A jakich znajomych tam spotkali... Sami "lokalsi".

Internautów też zainteresowało, co kandydat jednej partii robi na festynie zorganizowanym przez miejską instytucję.

Ciekawe czy i o tym przypadku wiceprezydent Wrocławia rozmawiał ze swoimi szacownymi gośćmi, gdy poruszali wątek „wykorzystanie publicznych pieniędzy do prowadzenia agitacji”.

Po drugiej stronie barykady też jest ciekawie. I są rzeczowe spostrzeżenia.

Nie wiem, czy to też element kampanii, ale po raz kolejny nasz prezydent okazał się specjalistą od spraw międzynarodowych. I zabrał głos…

Nie wiem, czy Niemcy odetchnęli, ale wrocławianie mają koncepcję skąd u pana prezydenta taka wrażliwość. Wierszem to wyjaśnili.

A co w mieście? Wałbrzyski przyjaciel naszego prezydenta jest bardzo dumny z dokonań Jacka Sutryka. Tylko chyba nieco niedoinformowany. Z widocznych na zdjęciu, w wyborach startuje tylko… wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski. I podejrzewam, że akurat temu panu, to Roman Szełemej nie kibicuje.

Jak wygląda natomiast przywołany „sukces” Jacka Sutryka i jak mu to „wszystko wychodzi”, o tym informował portal tuwroclaw.com.

Trwa też dyskusja o priorytety w remontach wrocławskich ulic. I która inwestycja jest wielka… Może rzecz w tym, że wszystkie te naprawdę ważne inwestycje, które teraz się kończą w naszym mieście, zostały wymyślone i zaprojektowane przez ekipę Rafał Dutkiewicza. A Jacek Sutryk też chciał mieć jakąś swoją „wielką”.

A tu o tym, co się dzieje na Ślężnej z powyższego komentarza.

Jak wyglądał Wrocław w przeszłości? Wtedy ta ulica nazywała się Nowotki. Dziś oczywiście Krupnicza.

 

Smacznego!