Wiadomości

Odkrywamy Wrocław: Dawne przedszkole i przychodnia kolejowa przy Joannitów

2013-03-03, Autor: Wojciech Prastowski
W dzisiejszym odcinku, na życzenie jednej z naszych czytelniczek, przybliżymy krótką historię budynku przy ulicy Joannitów 16. Ta skromna, lecz niebagatelna w formie kamienica przeszła generalny remont dokładnie w setną rocznicę swojego powstania.

Reklama

Zbudowano ją w 1912 roku według projektu Karla Klimma (1856-1924) – architekta silnie związanego z Wrocławiem i wrocławskim magistratem, zajmującego się również ochroną zabytków. Projektował on budynki komunalne w formach historycznych o uproszczonej stylistyce, z elementami secesji. Do jego dzieł należy niedaleki budynek Instytutu Psychologii i Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Wrocławskiego (dawne Gimnazjum św. Elżbiety), który wkrótce doczeka się osobnego artykułu, oraz wieża ciśnień przy Alei Wiśniowej, o której pisaliśmy prawie dwa lata temu. Warto również wspomnieć, że Klimm zaprojektował restaurację Georga Haasego w Parku Południowym, która nie przetrwała wojny.


 

W budynku przy dawnej ulicy Maltańskiej (Malteserstrasse), która zawdzięcza swoją dawną i obecną nazwę kawalerom maltańskim czyli Joannitom, mieścił się Miejski Dom Opieki Społecznej, przedszkole i szkoła przedszkolanek. Joannici sprowadzeni zostali na Śląsk w XII wieku i otrzymali dobra w pobliżu Wrocławia, m.in. we wsi Herdain (wzmiankowanej 1304 roku pod nazwą Gayn – stąd prawdopodobnie współczesna nazwa osiedla: Gaj), która w 1904 roku przyłączona została do Wrocławia.

 

Czterokondygnacyjny budynek przy Joannitów 16, z sutereną i użytkowym poddaszem, mieścił przez wojną również Wrocławskie Towarzystwo Przedszkoli, o czym świadczył napis nad wejściem głównym: „Breslauer Kindergarten Verein”. Jego fasada pozbawiona jest dekoracji, ale rytmika okien i proste gzymsy podokienne wraz z półokrągłym wykuszem klatki schodowej przykrytym dachem stożkowym, dodają elewacji frontowej niezwykłego uroku. Budynek posiadał nieduży, wewnętrzny dziedziniec przykryty świetlikiem i dobrze doświetlony hol oraz dwie klatki schodowe, a na parterze znajdowała się sala gimnastyczna i mieszkanie dozorcy.

 

Po wojnie w budynku mieściła się przychodnia kolejowa, ale przez ostatnie kilka lat stał opuszczony. Kamienicę kupił niedawno prywatny inwestor i przeprowadził gruntowny remont pod okiem konserwatora zabytków. Wysokie poddasze przebudowano w taki sposób, że zyskano dodatkowe dwa piętra oświetlone oknami połaciowymi. Elewację docieplono i pomalowano w jasne kolory, natomiast stolarka okienna wymieniona została na ciemną.

 

Każdy generalny remont zaniedbanej kamienicy cieszy, szczególnie gdy dzięki temu cała okolica ma szansę wypięknieć. Rejon ulic: Dawida, Joannitów i Ciepłej nieraz jeszcze zagości w naszym cyklu, bo duch przedwojennego Południa jest wciąż tam obecny.

----------------

W cyklu Odkrywamy Wrocław pisaliśmy o miejscach takich jak: WUWA, Arsenał, Uniwersytet Wrocławski, Ogród Botaniczny, nasyp kolejowy przy ul. Bogusławskiego i Nasypowej, Ogród Japoński, nasz własny plac Gwiazdy, o pomyśle budowy wieżowców zamiast Sukiennic w Rynku, legendarnych barach mlecznych, kampusie Politechniki, wzgórzu Bendera, Poltegorze, trzech wrocławskich lotniskach, o ulicy Szewskiej, początkach miasta, wrocławskim Manhattanie, ogrodach Ossolineum, młynie św. Klary, Solpolu... i wielu, wielu innych.

Wszystkie teksty z naszego cyklu znajdziecie w specjalnej zakładce.

Zapraszamy Was do współpracy przy jego tworzeniu. Piszcie do nas maile z propozycjami miejsc.

Oceń publikację: + 1 + 8 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~NARCYZ 2013-03-03
    22:57:03

    0 1

    Może nowiutki dach i stonowane kolory prezentują się w porządku, ale przez to całe docieplenie budynek wiele stracił - "spuchł" i utracił detal, przez co nazwać to można jedynie dewastacją...

  • ~ 2013-03-03
    23:07:55

    0 0

    Ale jaki "detal", jeśli można prosić o wyjaśnienie?

  • ~kubu 2013-03-04
    11:53:36

    1 0

    Trochę to widać, ale bez przesady. Wygląda w porządku. Co zrobić, że w przedwojennym Wrocławiu nikt nie używał styropianu w celu docieplenia budynków :P Chyba lepiej tak niż płacić duże pieniądze na ogrzewanie - mało ekologicznie.

  • ~cechowy 2013-03-05
    13:00:00

    0 0

    Stary budynek miał taką prostą wyrazistą linię fasady, okien itd. Także poddasze z tymi dwoma półokrągłymi świetlikami (ale nie więcej) bardzo dobrze do tej lini pasowało. Obecnie poddasze jest rozbudowane, wypełnione dodatkowymi oknami przez co stara estetyka budynku jest zaburzona. Ponadto budynek rzeczywiście jakby spuchł. Pewnie to ma na myśli Narcyz. Ale to betka w porównaniu np. z nowym hotelem na Antoniego, który do niczego wkoło nie pasuje.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.