Wiadomości

Odkrywamy Wrocław: Pod Zieloną Dynią i Dwoma Polakami

2012-05-13, Autor: Wojciech Prastowski
Ulica Kuźnicza już prawie zamieniła się w deptak, warto więc przyjrzeć się budynkom, które tworzą jej historię. Dziś opiszemy okazałą kamienicę, która stanowi akcent urbanistyczny narożnika Kuźniczej i Uniwersyteckiej.

Reklama

Wzniesiona została w 1910 roku według projektu Karla Grossera, syna znanego snycerza (rzemieślnika rzeźbiącego w drewnie) – Carla Grossera. W latach 1877-94 wraz z Heinrichem Brostem prowadził działalność architektoniczno-budowlalną pod szyldem „Brost&Grosser”. Ich realizacje to m.in. dom handlowy i hotel „Monopol”, nieistniejące Śląskie Muzeum Sztuk Pięknych przy placu Muzealnym i wiele budynków mieszkalnych w prestiżowych realizacjach.

 

Po śmierci wspólnika projektował samodzielnie. Na jego desce kreślarskiej powstał projekt domu handlowego Paula Schottländera (na rogu ul. Świdnickiej i placu Teatralnego), budynek biurowy przy ul. Rzeźniczej (obecnie własność Verity Development), czy dawny szpital Krajowego Zakładu Ubezpieczeń przy placu Hirszfelda (Centrum Onkologii).

 

 

Poza Wrocławiem projektował w Świeradowie Zdroju (kompleks zdrojowy – 1897), Jeleniej Górze (pałac Paulinum – 1904, Muzeum Sudeckie – 1914) i Kowarach (sanatorium – 1900). Kamienica, będąca główną bohaterką dzisiejszego odcinka, została wzniesiona dla arystokraty z rodu śląskich magnatów – Hennckel von Donnersmarck.

 

Budynek ma pięć kondygnacji od strony ulicy Kuźniczej i cztery od ulicy Uniwersyteckiej. Został wybudowany w miejscu dwóch mniejszych barokowych kamienic: „Pod Zieloną Dynią” i „Pod Dwoma Polakami”, których godła wkomponowano w elewację nowego budynku. Tuż po II wojnie światowej w 1945 r. uruchomiono tu „Café-Dancing Bristol”. Budynek ten odróżniać należy od dwóch innych o podobnych nazwach – kamienicy „Pod Zieloną Dynią” (Rynek 23) oraz od kamienicy „Pod Trzema Polakami” (Kotlarska 25).

 

Nakryty jest wysokim dachem z lukarnami, a wewnątrz znajduje się kwadratowy, niezadaszony dziedziniec, na który prowadzą dwie bramy z piaskowcowymi portalami. Pierwotnie na parterze mieściły się dwie restauracje i dziesięć sklepów z osobnymi wejściami, przedzielonymi licowanymi trawertynem pilastrami. Jest to o tyle istotne, że taki sposób organizacji handlu pozytywnie służy ulicy – w przeciwieństwie do systemu znanego współcześnie z galerii handlowych, których dwa-trzy wejścia zasysają przechodniów z kilku punktów, zostawiając martwe witryny bez wejść wzdłuż ulic.

 

Ponad witrynami w parterze kamienicy zaplanowano w elewacji przestrzeń pokrytą czarnym marmurem, przeznaczoną na szyldy. Tutaj znów mamy przykład nowatorskiego myślenia o handlu i reklamie, które po stu latach okazuje się wciąż niedoceniane. Uporządkowanie przestrzeni przeznaczonej na identyfikację wizualną już na etapie projektu to rzecz niecodzienna w dzisiejszym chaosie reklamowych szyldów, przypadkowych banerów, zaklejonych okien i ogólnej samowolki reklamowej.

 

Obecnie w kamienicy znajduje się restauracja koreańska (niegdyś bar „Żaczek”), antykwariat naukowy, szkoła językowa, centrum niderlandystyki Uniwersytetu Wrocławskiego, a na pierwszym piętrze w latach 1952-2003 mieściła się siedziba Katedry i Zakładu Stomatologii Zachowawczej i Dziecięcej (obecnie przy ulicy Krakowskiej 26). Część pomieszczeń zajmuje szkoła językowa, która szpeci budynek swoją reklamą, oklejającą szyby okien całego pierwszego pięta. Nad nimi znajdują się mieszkania, które w momencie powstania cechowały się wysokim standardem wykończenia.

 

Pod płaskorzeźbą przedstawiająca dwóch Polaków znajduje się płyta upamiętniająca wybitnego chemika Antoniego Grabowskiego, który w latach 1879-81 mieszkał we wcześniejszym domu „Pod Dwoma Polakami”. Był on współtwórcą polskiej terminologii chemicznej i ojcem poezji Esperanto.

 

Dwóch Polaków

Płaskorzeźba przedstawiająca dwóch Polaków, wkomponowana w elewację budynku, fot. Wratislaviae Amici

 

Cechą charakterystyczną obecnej, ponad stuletniej, kamienicy jest ażurowa balustrada nad czwartą kondygnacją wyższej części budynku, łącząca się z gzymsem wieńczącym część niższą (od strony ulicy Uniwersyteckiej). Bardzo cenne w tym budynku jest to, że zachował on swoją pierwotną funkcję usługowo-mieszkalną, której ranga może tylko wzrosnąć dzięki przebudowie ulicy Kuźniczej w deptak.  

 

----------------

 

W cyklu Odkrywamy Wrocław pisaliśmy o miejscach takich jak: WUWA, Arsenał, Uniwersytet Wrocławski, Ogród Botaniczny, nasyp kolejowy przy ul. Bogusławskiego i Nasypowej, Ogród Japoński, nasz własny plac Gwiazdy, o pomyśle budowy wieżowców zamiast Sukiennic w Rynku, legendarnych barach mlecznych, kampusie Politechniki, wzgórzu Bendera, Poltegorze, trzech wrocławskich lotniskach, o ulicy Szewskiej, początkach miasta, wrocławskim Manhattanie, ogrodach Ossolineum, młynie św. Klary, Solpolu... i wielu, wielu innych.

 

Wszystkie teksty z naszego cyklu znajdziecie w specjalnej zakładce.

 

Zapraszamy Was do współpracy przy jego tworzeniu. Piszcie do nas maile z propozycjami miejsc.

Oceń publikację: + 1 + 11 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~Kamil 2012-05-14
    09:07:36

    0 0

    Nieźli Polacy - prawdziwi wąsacze!

  • ~ 2012-05-14
    14:55:36

    0 0

    Szkołę językową powinno się ściągnąć za wywieszanie flag narodowych - mogą to robić wyłącznie konsulowie danego kraju.

  • ~boodex 2012-11-17
    15:43:03

    0 0

    A co tak ładnie wygląda naprzeciwko? Mogliby odbudować :)

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.