Poszli za ciosem! Śląsk Forza pokonał Real Astromal Leszno

Podopieczni Marcina i Marka Paliców rewelacyjnie rozpoczęli sezon 2019/2020. W sześciu rozegranych dotychczas spotkaniach zanotowali aż pięć zwycięstw i zaznali tylko jednej porażki. W inauguracyjnej kolejce WKS Śląsk Forza otrzymał trzy punkty walkowerem, a o sile wrocławian przekonały się zespoły z Obornik Śląskich, Zielonej Góry, Grodkowa i w minioną sobotę Real-Astromal Leszno.

- Rok temu płaciliśmy frycowe beniaminka I ligi mężczyzn. Po roku gry na tym poziomie rozgrywek jesteśmy bogatsi o cały bagaż doświadczeń. Świadomi celu i tego jak powinno się grać na zapleczu PGNiG Superligi Mężczyzn, wyciągnęliśmy wnioski i na każdego przeciwnika mamy przygotowaną specjalną taktykę - mówi Marcin Palica, trener WKS Śląska Forzy Wrocław.

Pierwsza połowa meczu w wykonaniu wrocławskich szczypiornistów była dosyć chimeryczna. W pierwszych dziesięciu minutach meczu nie padło zbyt wiele bramek, ale o dwa trafienia więcej mieli na swoim koncie zawodnicy WKS Śląska Forzy. Nie minęło jednak trzysta sześćdziesiąt sekund, a na trzybramkowym prowadzeniu znajdował się Real. Po upływie kolejnych pięciu minut sytuacja uległa diametralnej zmianie i znów więcej trafień na swoim koncie mieli podopieczni Marcina i Marka Paliców. Sygnał do ataku Michał Wiewiórski, a bramki w tym czasie zdobywali również Konrad Cegłowski, Piotr Burzyński i Bartosz Markiewicz. Wrocławianie nie zeszli jednak do szatni w dobrych humorach, bo lepiej końcówkę pierwszej połowy spotkania rozegrali zawodnicy Realu-Astromal Leszno i to oni prowadzili różnicą dwóch bramek.

Po raz kolejny w tym sezonie zawodnicy WKS Śląska Forzy Wrocław pokazali charakter w drugiej części meczu i zdołali odwrócić niekorzystny wynik. Duża w tym zasługa wprowadzonego po przerwie Macieja Maciejewskiego, a także zawodników, którzy w ubiegłym sezonie dbali o dorobek bramkowy Forzy Wrocław: Piotra Burzyńskiego, Michała Wiewiórskiego i Bartosza Markiewicza. Warto docenić również postawę w bramce Marcina Młoczyńskiego, który w decydujących fragmentach meczu był ostoją w bramce WKS Śląska Forzy Wrocław. Jeszcze w pięćdziesiątej piątej minucie zawodnicy ze stolicy Dolnego Śląska prowadzili różnicą tylko jednej bramki, jednak wynik ustaliły trafienia Przemysława Borszowskiego i Michała Wiewiórskiego.

- Bardziej niż zwycięstwo cieszy mnie to, że jesteśmy drużyną! Świetną zmianę na pewno dał Maciej Maciejewski, który włączył się do gry rzutami z drugiej linii i zdobył kilka cennych bramek. Mamy kilka pokerowych zagrywek – jeśli trzeba pograć jeden na jeden, to na parkiet wchodzi Daniel Tkaczyk i wywalczył on dzisiaj rzuty karne. Gdy trzeba uspokoić grę, to pojawia się Łukasz Palica, co zaowocowało świetną asystą do obrotowego w trudnym okresie dla zespołu. W naszej drużynie wszystko się uzupełnia. Mamy dwóch świetnych bramkarzy - dobrą zmianę dał Dawid Galle, jednak kontuzja uniemożliwiła mu grę. Na parkiecie pojawił się więc Marcin Młoczyński i jego parady spowodowały, że Real-Astromal Leszno nie mógł zdobyć bramki - dodał Marcin Palica.

Następny mecz Śląska Forzy Wrocław odbędzie się 9 listopada o godz. 15 w Legnicy, a jego rywalem będzie Siódemka Miedź. Następny mecz przed własną publicznością wrocławianie rozegrają dopiero pod koniec listopada, gdy do stolicy Dolnego Śląska przyjedzie Ostrovia Ostrów Wielkopolski. W międzyczasie czekają ich jeszcze wyjazdowe spotkania z Olimpią Medex Piekary Śląskie i Grunwaldem Poznań.

Śląsk Forza Wrocław - Real-Astromal Leszno 25:22 (10:12)
Śląsk: Młoczyński, Galle - Markiewicz 6, Koprowski 1, Burzyński 4, Cegłowski 3, Maciejewski 4, Palica, Tkaczyk, Massopust, Ungier, Herudziński, Borszowski 1, Wiewiórski 6.
Real: Królikowski, Skorupiński - Przekwas 5, Rogoziński 1, Nowak, Wierucki 1, Meissner 1, Łuczak 1, Szkudelski, Jaśkowski 8, Raczkowiak 2, Frieske 3.