Wiadomości

Radny miejski: 11 listopada obnaża hipokryzję wrocławskich władz

2020-11-12, Autor: bas

– Wydarzenia związane ze Świętem Niepodległości, obnażyły hipokryzję wrocławskich władz – twierdzi wrocławski radny miejski Robert Grzechnik. Jego zdaniem przedstawiciele magistratu, deklarujący się obrońcami konstytucji, 11 listopada sami odmawiają konstytucyjnych praw części obywateli.

Reklama

Polityk partii Wolność (w radzie miejskiej zasiadający w klubie PiS) w poprzednich latach brał udział zarówno w obchodach Narodowego Święta Niepodległości organizowanych przez magistrat, jak i wieczornym marszu narodowców.

– W ostatnich latach starałem się uczestniczyć we wszystkich wrocławskich wydarzeniach związanych z Dniem Niepodległości, bez względu na ich organizatorów. Chciałem mieć własne zdanie na temat ich przebiegu oraz świętować ten dzień ze wszystkimi mieszkańcami – tłumaczy Robert Grzechnik, który w tym roku posłuchał zaleceń związanych z epidemią i został w domu.

Polityk przy okazji tegorocznego święta podzielił się jednak swoimi wnioskami ze swoich dotychczasowych obserwacji wrocławskich obchodów 11 listopada. – Wydarzenia związane ze Świętem Niepodległości obnażyły hipokryzję wrocławskich władz. Ich przedstawiciele (mimo wypowiadanych często deklaracji dotyczących obrony Konstytucji, poszanowania wolności i tolerancji), udowodnili swoimi decyzjami, że te słowa niewiele znaczą, kiedy dotyczą osób o odmiennych niż władze poglądach – uważa radny miejski.

Grzechnik wylicza tu m.in. odmowę organizacji wieczornego marszu sprzed dwóch lat oraz ubiegłoroczne rozwiązanie marszu za odpalanie rac i obraźliwe hasła (Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał taką decyzję za bezzasadną, miasto zapowiada apelację) i zauważa całkowicie inne podejście rządzących Wrocławiem do ostatnich Strajków Kobiet. – Patrząc przez pryzmat wydarzeń z ostatnich tygodni, widać doskonale, że mamy tu do czynienia z podwójnymi standardami – przekonuje i dodaje, że tolerancja powinna polegać na poszanowaniu cudzych uczuć, poglądów i wierzeń, nawet jeśli są one sprzeczne z naszymi oraz powołuje się na art. 57 Konstytucji RP, który mówi, że „Każdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich”.

– Chciałbym zwrócić Państwa uwagę na to, że każda, nawet najgorsza władza ma swój kres. Szczęśliwie, to w naszych rękach pozostaje kwestia tego jak długo będzie ona trwała. Jest więc szansa, że doczekamy we Wrocławiu prezydenta, który będzie znał i bronił pojęć takich jak wolność słowa, czy tolerancja, oraz reprezentował wszystkich mieszkańców – napisał na Facebooku Robert Grzechnik, który dodaje, że niezależnie od strony organizującej manifestację, w tłumie zawsze mogą pojawić się radykalne jednostki, które swoją agresją i wulgaryzmem psują wizerunek grupy. – Prawo powinno traktować takich ludzi tak samo, bez względu na to, czy są oni po prawej, czy po lewej stronie sceny politycznej, bez względu na wyznawaną religię, kolor skóry, wykonywaną pracę i płeć – dodaje radny.

Przypomnijmy, że tegoroczny marsz z okazji 11 listopada przyjął formę „spontanicznego Spaceru Niepodległości”. Było to oczywiste nawiązanie do „spontanicznych spacerów” organizowanych w ramach Strajku Kobiet. W tym roku na jego trasie nie doszło do konfrontacji z przeciwnikami, ani zamieszek. Policja zatrzymała jedynie 11 osób, które przyniosły na marsz niebezpieczne przedmioty. Dyrektor Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego Wrocławia wydał oświadczenie, w którym poinformował, że magistrat nie mógł rozwiązać tegorocznego przemarszu, bo ten formalnie nie został zgłoszony.

Czy uważasz, że narodowcy mają prawo do manifestowania swoich przekonań na ulicach Wrocławia?





Oddanych głosów: 4584

Oceń publikację: + 1 + 24 - 1 - 6

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.