Wiadomości

Rowerzyści: jesteśmy zbawieniem, a traktują nas jak wroga publicznego numer jeden [LIST]

2013-04-23, Autor: Cezary Grochowski*
Tej wiosny, jak co roku o tej porze pojawia się we Wrocławiu coraz więcej rowerzystów. Niestety znów okazało, się że miasto nie jest na taki „rowerowy sukces” przygotowane. Na skutek zbyt wolnego tempa realizacji wrocławskiej polityki rowerowej, wciąż brakuje odpowiedniej infrastruktury. Dziś rowerzyści zamiast być odbierani jako zbawienie dla zakorkowanego miasta, stają się powoli wrogiem publicznym numer jeden. Duża część społeczeństwa oczekuje, że policja i straż miejska się z nimi rozprawią!

Reklama

Wszystkiemu winni są cykliści! – to stare hasło staje się ostatnio coraz bardziej modne. Nikt we Wrocławiu nie lubi rowerzystów. Tradycyjnie czują niechęć do nich kierowcy - bo panoszą się na „ich ulicach”. Pieszym przeszkadzają - bo czują się zastraszeni na chodnikach. Ostatnio nawet sami rowerzyści przestali lubić siebie - bo stresują siebie nawzajem, gdy niekoniecznie prawidłowo korzystają z przeznaczonej rowerom niewielkiej wspólnej przestrzeni.

Oczywiście rowerzyści nie są bez wad i warto apelować do nich o bardziej rozważne, a zwłaszcza bardziej kulturalne zachowanie. Jednak zawsze trzeba robić to odnosząc się do istoty problemu. Dobrze by było też, inaczej niż to robią niektórzy dziennikarze unikać niepotrzebnego podgrzewania atmosfery i używać w tym kontekście retoryki wojennej. Apel do rowerzystów nie może wzmacniać stereotypu, w myśl którego za niechęć do rowerzystów w największym stopniu odpowiedzialni są oni sami, albo że za większość wypadków, którym ulegają, mieli by być sami sobie winni, bo jeżdżą skandalicznie. Jakkolwiek duży nie byłby poklask społeczny dla publicznego napiętnowanie cyklistów, to takie stawianie sprawy oddala wszystkich od rozwiązania problemu. Oddala - bo fałszuje istotę problemu, mieszając jego skutki z przyczynami, stawiając ofiary dyskryminacji w roli agresorów.


Pierwotnym powodem „plagi rowerowej”, która dotknęła Wrocław jest polityka miasta! Oczywiście ta realnie prowadzona (nie ta zapisana w dokumentach) oraz długoletnie, raczej kunktatorskie podejście władz miejskich do tematu rowerowego. Polityka sprowadzała się mniej więcej do tego, że władze zawsze kreowały się jako pro-rowerowe na tle innych miast w Polsce. W praktyce jednak realizowały rowerowe postulaty dopiero pod naciskiem rowerzystów, cały czas pozostając o krok lub dwa w tyle względem realnych rowerowych potrzeb. Niedobory tuszowały zaś skuteczną propagandą, typu „Wrocław ma najwięcej ścieżek” i cyklicznymi obietnicami zwykle przy okazji wyborów, których nie zamierzały później spełniać. W 2010 np. Prezydent Dutkiewicz ustami Pana Rzecznika Czumy obiecał, że pieniędzy na realizację uchwalonej tuż przed wyborami Polityki Rowerowej nie zabraknie. Zaraz po wyborach cynicznie obcięto rowerowy budżet do poziomu jednego z najniższych w Polsce (słyszałem, że to po to żeby inne miasta, które zostały w tyle mogły nas dogonić - buu-cha-cha!).

Budżet wzrósł do bardziej sensownego poziomu dopiero w tym roku, ale zapowiedzi na 2014 są znów fatalne. Trudno nie zgodzić się z twierdzeniem, że ostatnio - od kiedy nastała „era oficera” polityka rowerowa miasta i cała polityka transportowa zmieniła się wyraźnie na lepsze, tzn. zmierzamy w dobrym kierunku, ale niestety dalej w dość żółwim tempie. Fakty są takie, że infrastruktura miejska nie jest dziś i przy obecnym tempie budowy nie będzie przez kolejne 2 dekady gotowa na przyjęcie masy ponad 20 tyś rowerzystów poruszających się codziennie przez miasto. Choćby nie wiem jak cieszyło nas kolejne kilka pasów, kontrapasów i nowatorskich śluz rowerowych, to nie mają one szans rozwiązać narastającego problemu z rowerzystami. Tu trzeba wyłożyć konkretne pieniądze na inwestycje - oczywiście pieniądze wciąż nieporównywalnie mniejsze niż na inne inwestycje drogowe! Nowe „malowane farbą” i nagłaśniane po wielokroć inwestycje poprawiają rowerowy PR miasta. Im on jest lepszy, tym większa liczba osób spróbuje przesiąść się na rower i konflikt będzie narastać.

Ten, kto raz spróbuje rowerowej wolności, ani w  korki, ani do powolnej komunikacji zbiorowej już nie wróci. I tu wracamy do sedna sprawy. Rozwój ruchu rowerowego w tak nie przyjaznej rowerzyście przestrzeni (pokaźna ilość ścieżek jest tak naprawdę zbiorem niepołączonych ze sobą odcinków ścieżek, niezapełniający elementarnych wymogów drogi rowerowej) nie był by możliwy, gdyby jakaś siła zmusiła nagle wszystkich cyklistów do przestrzegania reguł ruchu drogowego. Przykładowo, gdyby władze znalazły skuteczny sposób na wyegzekwowanie choćby jednej zasady - zakazu jazdy po chodniku, tego samego dnia zniknęło by z miasta, lekko licząc 80 - 90 procent dotychczasowego ruchu rowerowego.

Realnie sposobu na to nie ma, podobnie, jak nie znajdzie się wielu chętnych do jazdy między samochodami pędzącymi z reguły znacznie szybciej niż dopuszczalne w mieście 50 km/h. Strofowanie rowerzystów za nieprzepisową jazdę zakrawa na niezłą schizofrenię. Każdy wie, że prędkość zabija, a zagrożenie powodowane przez samochody jest nieporównywalnie większe niż wszystko to, co może zdziałać największy rowerowy terrorysta. To rowerzysta kreowany jest na wroga publicznego i na niego urządza się łapanki policyjne. W praktyce jednak bardziej stresuje niż krzywdzi pieszych. Wielkiej liczby ofiar rowerzystów wśród pieszych próżno szukać w statystykach wypadków. Tymczasem kierowcy to urodzeni zabójcy - ponad tona pędzącego żelastwa każdy, są ostrzegani w gazecie, gdzie pojawią się w mieście radary! Sytuacja stoi na głowie.

Paradoksalnie, samochodowy terror spotyka się za całkowitą niemal akceptacją społeczną, a stokrotnie mniej groźne łamanie zasad ruchu przez rowerzystę wzbudza głębokie oburzenie. Gdyby uznać dzisiejsze szykany policyjne wobec rowerzysty jako adekwatne do zagrożenia, to chcąc być konsekwentnym należałoby zacząć do pędzących kierowców strzelać z broni maszynowej bez ostrzeżenia! Sposób na plagę rowerową jest prosty: zmniejszmy prędkość samochodów, jak w bardziej cywilizowanej części Europy, do prze-pi-so-wej! Tam zaś gdzie samochody powinny poruszać się szybko wybudujmy jak najszybciej, w wciągu kilku, a nie kilkunastu lat, ścieżki i pasy. Ręczę, że rowerzyście sami zrezygnują z chodników, bo jazda po nich nie jest dla nich ani komfortowa, ani przyjemna. Za zachowaniami rowerzystów, wbrew temu, co by się wydawać mogło stoją zazwyczaj całkiem racjonalne przesłanki. Żeby rozwiązać problem trzeba je tylko zrozumieć.

Cezary Grochowski
*autor jest szefem Wrocławskiej Inicjatywy Rowerowej

Więcej o problemach cyklistów w naszym mieście oraz ciąg dalszy listu można przeczytać na tej stronie internetowej.
Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (16):
  • ~... 2013-04-23
    11:12:11

    0 0

    zbawieniem... ludzka głupota poraża...

  • ~myslnik 2013-04-23
    11:29:11

    0 0

    A teraz czekamy na oburzenie ofiar rowerzystów. Niestety, aby usłyszeć oburzenie ofiar kierowców, musielibyśmy zatrudnić jakieś spirytystyczne medium.

  • ~taDam 2013-04-23
    11:35:51

    0 0

    taaa, zbawieniem jestescie... i co jeszcze? gdyby pewno nie wy to wrocław żyłby w erze kamienia łupanego...zbawienie wielkie... Macie dwa koła, więc spiepszać z chodników na drogi. Nie ma scieżek, nie ma scieżek dla was- a kogo to do cholery obchodzi??? Poprzez jakies durne swoje żale i petycje w oczach innych wyrastacie na jakas sekte, lub zdrowo walniętych dziwaków

  • ~kunst 2013-04-23
    12:46:45

    0 0

    Terror? Wojna? Urodzeni zabójcy? Co to za farmazony? Ja używam roweru do poruszania się po mieście i widzę tylko jeden podział: na chamów i normalnych ludzi. A tacy sa i na chodnikach, i na rowerach, i w autach.

  • ~ppp 2013-04-23
    13:27:05

    0 0

    Zbieram na bilet do Tworek dla autora tekstu

  • ~węgorz 2013-04-23
    13:29:37

    0 0

    Ja też jeżdżę rowerem. Jeżdżę od lat i jeszcze długo będę się poruszał. Ale tym ludziom nigdy ręki nie podam i nigdy nię będę się z nimi utożsamiał. To są zwyczajne oszołomy i terroryści. Zbawiciele... HAHAHA

  • ~Tomek 2013-04-23
    16:22:31

    0 0

    czepiacie sie slow. caly problem wynika z tego, ze miasto promowalo ruch rowerowy nie tworzac przy tym odpowiedniej infrastruktury. gdyby stworzyc spojny system, ruch rowerowy bylby 'zbawieniem', poniewaz wiecej osob przesiadloby sie na ten zdrowy i relatywnie szybki (srednia predkosc) srodek transportu, odciazajac kulawa komunikacje miejska i zakorkowane drogi

  • ~forest 2013-04-23
    18:31:48

    0 0

    Wiecie co ? Im więcej tego typu idiotycznych artykułów tym rzadziej tutaj wchodzę bo redakcja coraz bardziej mnie utwierdza w przekonaniu że są pojebani . To jest jakieś sztuczne bicie piany i robienie szumu nie wiadomo z czego i po co . Chyba w ogóle zmienie źródło informacji o wydarzeniach w mieście , a wy jak chcecie to czytajcie ten chłam i nakręcajcie się na siebie .

  • ~wer 2013-04-23
    19:07:09

    0 0

    WIR=ŚWIR

  • ~Wro-Rowerzysta 2013-04-23
    19:15:28

    0 0

    I ZNOWU DZIAŁACZ ROWEROWY ROBI Z TEJ GRUPY MĘCZENNIKÓW, I CIĄGLE MU MAŁO ŚCIEŻEK ITD.!!!

    TO JUŻ JEST NUDNE ! ON CHCE TYLKO "ODZYSKAĆ PRZESTRZEŃ" - MOŻE MA KLAUSTROFOBIĘ !!!???

    KOLEŚ !!!

    ŻYJ I DAJ ŻYĆ INNYM !!!

    JA BEZ TYCH TWOICH ŚCIEŻEK CZY DRÓG ROWEROWYCH OD KILKUDZIESIĘCIU LAT JEŻDŻĘ ROWEREM PO WROCŁAWIU I NIGDY NIE MIAŁEM TAKICH PROBLEMÓW I ŻALI, JAK TY !!!

    ZAWSZE UŻYWAŁEM TYLKO I AŻ MÓZGU I ODROBINY DOBREJ WOLI, ŻEBY SPOKOJNIE SIĘ PRZEMIESZCZAĆ W DOWOLNYM REJONIE MIASTA I NIGDY NIC MI SIĘ NIE STAŁO, NIGDY NIKOMU NIE ZROBIŁEM KRZYWDY I NIGDY NIE MOGŁEM NARZEKAĆ NA JAKIEŚ NIEWYGODY !!!

    JAK MARZYSZ O USTANOWIENIU SPECJALNEJ KASTY ROWEROWEJ, NAJWYŻSZEJ WE WSZECHŚWIECIE, TO TELEPORTUJ SIĘ NA JAKĄŚ ROWERO-PLANETE I TAM WPROWADZAJ SOBIE TAKIE PRZYWILEJE !!!

    W CZYM PROBLEM !!!???
    W TWOJEJ PSYCHICE !!!???

    JAK JEST SZEROKO I MAŁO LUDZI WOKÓŁ, A NIE MA TWOJEJ UKOCHANEJ DDR, TO JEDZIESZ SZYBCIEJ, A JAK JEST WĘZIEJ I/LUB WOKÓŁ WIĘCEJ LUDZI, TO JEDZIESZ WOLNIEJ I UWAŻNIEJ - TYLKO TYLE I AŻ TYLE !!!!!!!!

    CO ZA NAMOLNY TYP !!!

    I CAŁY TEN BIADOLĄCY NA RZECZYWISTOŚĆ WIR !!!

    ZAJMIJCIE SIĘ CZYMŚ POŻYTECZNYM DLA SZERSZEGO OGÓŁU, A NIE PIER...CIE W KÓŁKO O WYŻSZOŚCI WASZYCH "ELITARNYCH" 2 KÓŁEK NAD CZTEREMA !!!!!

    ŻYJ I DAJ ŻYĆ INNYM ZAMIAST WYNAJDOWAĆ SZTUCZNE PROBLEMY !!!!

    ŻEGNAM BEZ ŻALU Z MOJEJ STRONY !!!!!

    Rowerzysta - Wrocławianin

  • ~uta 2013-04-23
    23:36:37

    0 0

    jeździłem w kilku trudnych miejscach po chodniku, ale akcje policyjne mnie zniechęciły i jeżdżę po jezdni. I da się to przeżyć - nie jest źle... po prostu spokojnie wyraźnie pokazuję gdzie jadę, zajmuję wygodnie miejsce na pasie by mnie nikt nie przycinał( ale też staram się ułatwić wyprzedzenie mnie jeśli jest taka możliwość), nie pcham się koniecznie na światłach na sam przód, i przede wszystkim jadę spokojnie i przewidywalnie dla aut. I da się żyć :).... a jak leje deszcz to biorę auto i uważam na innych rowerzystów i już.

  • ~Rafał 2013-04-24
    01:54:51

    0 0

    Ludzie nie znają przepisów, nie wiedza gdzie i jak jeździć. Zarówno rowerzyści jak i kierowcy. Zrobiłem stronę gdzie można znaleźć dokładne przepisy oraz zbiór podstawowych zasad, dzięki którym wszystkim będzie się żyło lepiej. Treść można dowolnie kopiowac i linkować, może dzięki temu na drogach będzie życzliwiej i przyjemniej. http://rowerywruchu.pl

  • ~Ante 2013-04-24
    06:42:01

    0 0

    A ja mam kozacki rower i mam w dupie ścieżki rowerowe, bo po chodnikach się równie klawo popieprza

  • ~bf 2013-04-24
    09:24:53

    0 0

    większość ludzi na rowerach nie ma pojęcia o przepisach ruchu drogowego a także zasadach dobrego wychowania. jeżdżą ścieżkami pod prąd, na czerwonym, bez zwracania uwagi na znaki. szkoda tylko, że przez to psują opinię innym. nie dziwię się, że ludzie się boją, bo często nie wiadomo co taki osobnik na rowerze zrobi...

  • ~Piotr 2013-04-24
    18:06:26

    0 0

    Teee zbawienia !!! Najpierw prawo jazdy dopiero wyruszać na ulice sieroty. Jakim prawem rowerzysta może jeździć w ruchu ulicznym bez uprawnień a często bez oświetlenia!

  • ~pasha 2013-04-24
    19:35:13

    0 0

    Rowerzyści są zbawieniem! Módlmy się! Ja modlę się aby wymagano i egzekwowano od zwolenników pedałowania, zbawców naszych, obowiązkowego oświetlenia w jednośladzie, obowiązkowego ubezpieczenia OC i obowiązkowego kasku!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.