Ślask kontra Trefl. Analiza sił: trenerzy i rozgrywający

Pierwszy pojedynek należał do wrocławian, którzy trafiając 14/24 rzutów z dystansu odnieśli nieoczekiwane zwycięstwo na parkiecie rywala. W drugim meczu ofensywnie"eksplodował" środkowy Trefla - John Turek, który w pełni opanował pole trzech sekund, zdobywając 29 punktów i 17 zbiórek.

 

Głosy przed rywalizacją obu zespołów są raczej jednostronne i wskazują zespół Trefla jako bezwzględnego faworyta pojedynków w fazie play-off. Pierwsze dwa spotkania koszykarze rozegrają w Sopocie grając kolejno w Hali 100-lecia (23 kwietnia) oraz Ergo Arenie (25 kwietnia). Trzeci mecz serii zaplanowano na 28 kwietnia we wrocławskiej Orbicie.

 

W rywalizacji toczonej do trzech zwycięstw trudno upatrywać słabych punków zespołu z Sopotu. Trzech graczy Trefla (Koszarek, Waczyński i Turek) zostało wybranych do najlepszej piątki ligi natomiast trener Karlis Muiznieks jest najlepszym trenerem sezonu zasadniczego TBL.

I właśnie od newralgicznej pozycji szkoleniowca w obu zespołach rozpoczniemy analizę szans drużyn przed meczami play-off. O łotewskim trenerze Trefla przyjęło się mówić jako o człowieku, który ma doskonały kontakt z zawodnikami, wykazuje wielką klasę, co bezpośrednio przekłada się na atmosferę wewnątrz zespołu. Karlis Muiznieks zbudował w Sopocie drużynę kompletną a jasny podział obowiązków w zespole pomimo zawirowań personalnych w składzie, czyni drużynę Trefla głównym kandydatem do triumfu w rozgrywkach TBL.

Z drugiej zaś strony znajduje się Miodrag Rajković, trener który od samego początku pracy we Wrocławiu utożsamiany jest z pracą u podstaw. Projekt szkolenia w Śląsku oparty jest na wdrażaniu młodzieży, stąd też na pozycję trenera w drużynie WKS-u należy spoglądać pod innym kątem. Piotr Niedźwiedzki, Jakub Koelner czy nawet Paweł Buczak, który rozgrywa swój pierwszy sezon w karierze są graczami, którzy wymagają większej opieki ze strony sztabu trenerskiego.

Znacznie trudniejsza do oceny pozostaje rywalizacją na pozycji rozgrywajcągo, gdzie obok siebie staną Robert Skibniewski i Łukasz Koszarek czyli dwaj najlepsi w Polsce gracze na tej pozycji. Obaj dynamiczni i obaj potrafiący kreować grę swojego zespołu. Popularny "Skiba" jest obecnie najlepszym przedłużeniem myśli trenerskiej na parkietach Tauron Basket Ligi.

Gdyby Miodrag Rajković na jeden dzień miał zostać graczem TBL na pewno chciałby być właśnie Robertem Skibniewski. Rozgrywający Śląska spędzał dotychczas na parkiecie blisko 35 minut w każdym ze spotkań Śląska, co czyni go najbardziej "eksploatowanym" graczem w całej lidze.

– Dla mnie są to kolejne rozgrywki play-off w karierze, więc staram się przypominać młodszym kolegom, jaka jest stawka każdego meczu. Muszą pamiętać o tym, że w najgorszym razie wszystko może się skończyć po trzech meczach. W tej sytuacji powinni skupić się na tym, by wykorzystać swój czas na boisku w stu procentach. Nieważne, czy spędzą na nim pięć minut, czy całe spotkanie, należy dać z siebie wszystko – mówi o rywalizacji z Treflem Robert Skibniewski.



Wyniki WKS-u są ściśle związane z pracą, jaką playmaker Śląska wykonuje na parkiecie odnajdując na wolnych pozycjach swoich kolegów z drużyny. "Skiba" jest liderem asyst w Tauron Basket Lidze, "rozdając" średnio 7,4 kończących podań w każdym z dotychczas rozgrywanych spotkań wrocławskiego zespołu.

 

Do klasyki gatunku w obecnym sezonie przeszły już dwójkowe akcje z Aleksandarem Mladenoviciem, które są wręcz książkowym przykładem wykorzystania obecności wysokiego gracza w strefie podkoszowej. Robert Skibniewski jest liderem wrocławskiego zespołu, ale jest to liderowanie zupełnie inne niż u Łukasza Koszarka.

 

Wrocławski rozgrywający dyryguje swoim zespołem i zdecydowanie kreuje pozycje dla swoich kolegów. Inaczej jest w zespole Trefla, gdzie numerem jeden na pozycji rozgrywającego jest wcześniej wspomniany Koszarek. Zawodnik mający za sobą przygodę w lidze włoskiej powrócił do Tauron Basket Ligi i z miejsca z gracza jednowymiarowego, którego pamiętaliśmy jeszcze z czasów gry w Anwilu stał się liderem.

 

Łukasz Koszarek w mniejszym stopniu niż Robert Skibniewski dominuje na pozycji typowego playmakera a częściej wciela się w rolę gracza, który prócz szukania "pierwszego podania" bierze na siebie odpowiedzialność za losy spotkania. Sytuacja między rozgrywającymi Śląska i Trefla jest też różna z powodu obecności graczy podkoszowych.

 

O ile współpraca na linii Skibniewski-Mladenović oparta jest na dobrym dograniu w tempo do środkowego, o tyle współpraca między Łukaszem Koszarkiem a Johnem Turkiem uwzględnia fakt, iż center z Sopotu w większym stopniu sam potrafi wykreować sobie pozycję do rzutu. Przez to ruchy rozgrywającego Trefla w ataku nie są determinowanie tylko i wyłącznie przez podanie w strefę podkoszową.

Należy też pamiętać, iż wyniki indywidualne jakie osiągnęli Robert Skibniewski i Łukasz Koszarek nie są współmierne, gdyż obaj po pierwszym etapie rozgrywek Tauron Basket Ligi rywalizowali w dwóch osobnych grupach. Dlatego też indywidualne statystyki obu graczy osiągnięte zostały w meczach przeciwko zespołom różnej klasy.

 


Łukasz Koszarek został wybrany najlepszym polskim koszykarzem Tauron Basket Ligi i to właśnie ten tytuł przechyla szalę zwycięstwa na korzyść Trefla Sopot w naszej analizie na pozycji rozgrywającego przed meczami pierwszej rundy play-off.

Już jutro analizować będziemy rywalizację na pozycjach rzucającego obrońcy i niskiego skrzydłowego.