Sport

TBL: Anatomia sukcesu czyli jak Śląsk ograł Czarnych Słupsk

2011-11-09, Autor: Piotr Kolisko
Po dwóch ostatnich kolejkach wrocławianie otrzymają "łatkę" tych, którzy sprawiają niespodzianki. Wygranymi nad Treflem Sopot i Czarnymi Słupsk gracze trenera Rajkovicia dali znać koszykarskiej Polsce, że wracają do gry powoli ale stanowczo.

Reklama

Z pobieżnego lecz nadal anatomicznego punktu widzenia sukces wrocławian w meczu z Czarnymi miał głowę, ręce, płuca i palce. Śląsk we własnej hali ograł Czarnych Słupsk 83:68 a uśmiech Dainiusa Adomiatisa był inny niż ten z przed lat. Zawodnicy Rajkovicia dobrze rozpoczęli mecz a Niedźwiedzki, który wyszedł w pierwszej piątce już od pierwszych minut blokując dwukrotnie Weavera wysłał komunikat o treści: Idzie młodość.

 

Wracając do anatomii - przed wszystkim głową, którą bezsprzecznie w tym meczu był Skibniewski, który drugi raz z rzędu zaliczył efektowne double-double wkręcał w parkiet tak Hinsona jak i Burrela mijąjąc ich i po ruchu do linii końcowej podawał do ręki wrocławskiego organizmu - Mladenovicia.

 

> ZOBACZ FOTOGALERIĘ ZE SPOTKANIA Z CZARNYMI SŁUPSK

 

Wrocławski rozgrywający  sprawiał wrażenie jakby dwójkowe rozwiązania z serbskim środkowym były tak łatwe i proste, że mogliby je zagrać nawet przy zgaszonym świetle w hali Orbita. Przedłużone aczkolwiek nad wyraz skuteczne granie przez powyższą parę pick'n rolli sprawiało zespołowi Czarnych niebywałe problemy.

 

Ale czas na anatomię - ręką a w szczególności silnym ramieniem, o którym wspomniałem wcześniej był w meczu ze Słupskiem Aleksandar Mladenović. Choć wrocławski zawodnik nie ustrzegł się pudeł z bliskich odległości oraz bloków ze strony Morrisona wykonał świetna robotę na tablicach i w całym meczu zapisał na swoim koncie 18 punktów przy dobrej 50% skuteczności.

 

 

Środkowy Śląska powinien dostać order za cierpliwość i czucie przestrzeni - bowiem jeżeli możemy mówić o książkowym bezruchu, to właśnie Mladenović jest tego najlepszym przykładem. Serb jeżeli nie ścina do kosza po pick'n rollu zwyczajnie potrafi zająć miejsce, po którym piłka po zbiórce trafia w jego dłonie.

 

Bo zwyczajnie piłka Mladenovicia lubi i szuka go. Dobrze jednak wiadomo, że wrocławski organizm potrzebuje koszykarskiej hiperwentylacji - ruchu, który wytworzy otwarte pozycje do rzutu. A hiperwentylacji nie byłoby bez płuc - i tutaj najbardziej pojemne łotewskie płuca hali Orbita - Akselis Vairogs, gość o największym ciągu na kosz wśród zawodników Śląska. Wrocławski gracz napędzał ruch w ataku, trafiał duże trójki, walczył w parterze i zagrał na doskonałej 100% skuteczności w rzutach za dwa punkty.

 

 

Vairogs w meczu z Czarnymi oszukiwał czas - dwukrotnie trafiając po penetracjach w ostatnich sekundach akcji. I w tym wrocławskim organiźmie nie mogło również zabraknąć palców u dłoni - a w rolę palców najlepiej wcielili się Calhun, Graham, Buczak i Niedźwiedzki. Ten kwartet robił te małe rzeczy, które zazwyczaj przeważają o końcowym wyniku.

 

Amerykanie we właściwych momentach trafiali ważne punkty biorąc odpowiedzialność za wynik, Niedźwiedzki pokazywał w defensywie Czarnym, że przyszłość może należeć do niego a Buczak był jak zwykle niepozorny, nieco zagubiony ale uwierzcie, że zagubienie człowieka o koszykarskim pojęciu i o wzroście 209 centymetrów potrafi zrobić róznicę.

 

Wreszcie wrocławianie pokazali koszykówkę w pełni zaangażowaną - zorganizowaną na tablicach. Ilość rzuconych punktów znajduje również swój obraz w ilości oddanych rzutów wolnych - gracze Śląska 16 razy byli faulowani przy próbach rzutów co tylko dowodzi tezie, że pomimo wszystko penetracje pod kosz mają znaczenie.

 

Po jednym z najlepszych spotkań w tym sezonie wrocławski zespół pokonał Czarnych Słupsk 83:68 i zdobył małą koronę Województwa Pomorskiego. I z każdym kolejnym meczem jedno stwierdzenie staje się coraz bardziej pewne - Miodrag Rajkovic wie co robi.


Śląsk Wrocław - Czarni Słupsk 83:68 (17:17, 26:15, 16:16, 24:19)

Śląsk: Vairogs 20, Mladenović 18, Skibniewski 13, Graham 11, Calhoun 8, Niedźwiedzki 6, Koelner 3, Buczak 2, Bogavac 2

Energa: Burrell 17, Cesnauskis 12, Leończyk 11 (11 zb.), Weaver 9, Hinson 8, Kikowski 5, Morrison 4, Roszyk 2

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1325