Wrocław będzie kontynuował wielką dolnośląską tradycję browarnictwa [FILMY]

– Browar robi przeogromne wrażenie. To jest przywrócenie czegoś, co we Wrocławiu wydawało się, że padło bezpowrotnie. Cieszy to i raduje serce – powiedział Bolesław Dereniowski, piwowar z Browaru Zakrzów.

– Będziemy bardzo dumni, że mam taki Browar. Bardzo się cieszę – dodała Krystyna Dziuba z Browaru Piastowskiego. Szybko odżyła tęsknota za tym by Wrocław miał znowu swój browar. Wszyscy podkreślali, że minęło już 10 lat od kiedy wrocławskie browary nie produkują piwa.

Obok radości i życzeń co najmniej 100 lat podkreślano wyjątkową rolę piwa i browaru. – Jako Wrocław trochę tęsknimy za takim klimatem, żeby gdzieś był taki mały browarek, żeby można było przyjść, popatrzeć, nie tylko wypić piwo, ale także popatrzeć jak się robi piwo – tłumaczyła Czesława Szpunar, kierownik warzelni w Browarze Piastowskim.

Elita wrocławskich browarników nie miała wątpliwości – Wrocław odbuduje swoje tradycje. – Kiedyś byliśmy nazywani Małą Bawarią. Kiedyś na każdym rogu ulicy był browar. Ta tradycja jest tutaj i żal było patrzeć jak ona ginie, szczególnie nam, byłym pracownikom Browarów Dolnośląskich Piast. Jesteśmy bardzo wzruszeni. Życzę właścicielom sukcesu, żeby ten Browar zaistniał we Wrocławiu i żeby kontynuował tą wielką tradycję Wrocławia i Dolnego Śląska w dziedzinie browarnictwa – zwierzyłą się Hanna Głuchowska, rzeczniczka prasowa i kierownik działu marketingu Browarów Dolnośląskich Piast.