Awans Śląska, ale forma nadal słaba

Śląsk i KS Polkowice dzielą dwie klasy rozgrywkowe, ale na boisku długimi momentami nie było tego wcale widać. Wrocławianie grali wolno, schematycznie i nie potrafili zaskoczyć młodej drużyny gospodarzy. Właściwie pierwszą akcję znamionującą mistrzowską klasę podopieczni Orest Lenczyka przeprowadzili w 31 minucie. Wówczas z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował mocno i dokładnie Mateusz Cetnarski a piłkę do siatki ładnym strzałem skierował Cristian Diaz.

Dużo ożywienia w poczynania Śląska wnieśli wprowadzeni w drugiej połowie Waldemar Sobota i Sylwester Patejuk. Skrzydłowi z łatwością mijali obrońców rywali, jednak za każdym razem brakowało wykończenia akcji. W końcówce spotkania gospodarze mieli kilka doskonałych okazji do wyrównania, ale albo fatalnie pudłowali, albo fantastycznie bronił Rafał Gikiewicz.

 

Ostatecznie Śląsk wygrał i awansował do kolejnej rundy Pucharu Polski, ale na pewno morale zespołu po ostatniej klęsce z Helsingborgiem się nie podniosło. Zawodnicy czują, że nie grają najlepiej i nie są w najlepszej formie. A w już środę rewanż z mistrzem Szwecji.

 

Dla uzupełnienie trzeba dodać, że w spotkaniu z Polkowicami w barwach Śląska zadebiutował Tomasz Jodłowiec. Trener Lenczyk wystawił go jednak nie na pozycji środkowego obrońcy, ale defensywnego pomocnika. Czy to oznacza, że Jodłowiec właśnie na tej pozycji zagra w środę z Helsingborkiem? Nie jest to wykluczone.

 

KS Polkowice - Śląsk Wrocław 0:1 (0:1)

 

Bramka: 0:1 - Diaz (31).

 

KS: Primel - Darda, Bartków (58 Kwaśniewski), Wacławczyk, Bancewicz, Fryzowicz (82 Kusowski), Śliwiński, Krysian, Sołtyński (69 Karmelita), Skrzypczak, Bryła.

 

Śląsk: R.Gikiewicz - Socha, Grodzicki, Wasiluk, Mraz, Cetnarski, Jodłowiec, Garyga (64 Sobota), Stevanović (85 Elsner), Ł.Gikiewicz, Diaz (65 Patejuk). Żółte kartki: Garyga, Mraz, Elsner Sędzia: Jarosław Rynkiewicz (Szczecin).