Bardzo duża strata koszykarskiego Śląska. Oliver Vidin odchodzi z klubu

Oliver Vidin pierwszym trenerem koszykarskiego WKS-u był od końcówki listopada 2019 roku. Serb przejął wówczas drużynę po Andrzeju Adamku. Drużynę dość rozbitą, bo na 12. miejscu w tabeli i trzech zwycięstwach w dziewięciu spotkaniach. Nowy szkoleniowiec szybko uporządkował grę WKS-u, wnosząc ją na wyższy poziom. Tamten sezon, jak pamiętamy, został brutalnie przerwany przez koronawirusa, a Śląsk zakończył go ostatecznie na siódmym miejscu.

Kolejna kampania, tym razem od samego początku pod wodzą Vidina, była już o wiele lepsza. Serb ułożył skład według własnej wizji, co dało nadspodziewanie dobre efekty. Śląsk dołączył do ligowej czołówki, utrzymując się na podium lub w jego okolicach przez większość sezonu. Fazę zasadniczą ukończyli na czwartym miejscu, wygrywając 20 z 30 meczów. W play-off natomiast spisali się bardzo dobrze, docierając ostatecznie do rywalizacji o trzecie miejsce, w której wygrali z Legią Warszawa (2:1), zdobywając pierwszy od 13 lat medal dla wrocławskiej męskiej koszykówki.

Nie ma żadnych wątpliwości, że trener Vidin wyniósł zespół Śląska na wyższy poziom. Pod jego wodzą WKS nie tylko zdobył medal Energa Basket Ligi, ale także swoje szanse w EBL dostało wielu młodych koszykarzy, jak Szymon Tomczak, Kacper Gordon czy Jan Wójcik. Na dodatek ogromny progres zaliczyli Aleksander Dziewa, czy ostatnio także Mateusz Szlachetka. Będzie to spora strata dla całego klubu. Wedle doniesień chociażby Przeglądu Sportowego, Serb ma wkrótce zostać nowym szkoleniowcem Zastalu Zielona Góra.