Sport

Koszykarski Śląsk Wrocław rozgromił SKK Siedlce

2012-10-28, Autor: Łukasz Maślanka
To był prawdziwy pogrom - koszykarze Śląska Wrocław pokonali SKK Siedlce 84:35. I umocnili się na prowadzeniu w pierwszoligowej stawce.

Reklama

Zdarzył się kiedyś we Wrocławiu mecz piłkarski, w którym Śląsk Wrocław pokonał Motor Lublin 10:1. Wtedy wrocławskim piłkarzom wychodziło wszystko, a ówcześni gracze Śląska, głównie Patryk KlofikPrzemysław Łudziński praktycznie po każdym strzale mogli cieszyć się z gola. W tych kategoriach można rozpatrywać niedzielny mecz koszykarskiego Śląska z SKK Siedlce. Podopieczni duetu Tomasz Jankowski - Jerzy Chudeusz przejechali się po rywalu jak rozpędzony walec.

Mecz Śląska z siedleckim SKK zakończył się wynikiem 84:35. To całkowita deklasacja i rezultat, który najczęściej zdarza się w meczach lig juniorskich. Po pierwszej połowie przewaga wrocławskich koszykarzy wynosiła aż 23 punkty. I chyba tylko niepoprawni optymiści mogli wierzyć, że w hali przy ul. Mieszczańskiej dojdzie do dramatycznego zwrotu akcji, który przyniesie zwycięstwo gościom. Ale w kolejnych kwartach Śląsk jeszcze mocniej przykręcił gościom śrubę. Efekt? W trzeciej kwarcie SKK rzuciło pięć (!) punktów, a w czwartej tylko siedem. W ten sposób całkowicie rozbili siedlecki zespół. Co może dziwić, bo przecież w składzie ekipy z Siedlec są tak renomowani koszykarze, jak Adrian Czerwonka, Marcin Chodkiewicz czy Radosław Basiński. To zawodnicy ograni, na ogół pewni i skuteczni, ale we Wrocławiu każdy z nich był tak samo bezradny.

Statystyki mówią zresztą wszystko. W całym meczu zawodnicy SKK rzucali ze skutecznością... 22 proc. Trafili tylko dziewięć z trzydziestu sześciu rzutów za dwa pkt. i tylko trzy z osiemnastu prób w rzutach za trzy pkt. Z takimi statystykami trudno myśleć o zwycięstwie w meczu streetballa, a co dopiero z faworytem rozgrywek - do tego w jego hali. Goście nie zawiesili poprzeczki zbyt wysoko, ba - można powiedzieć, że nie przywieźli jej z Siedlec, dlatego trenerzy Śląska mogli spokojnie dać pograć całej drużynie. W Śląsku zabrakło tylko kontuzjowanego od dłuższego czasu Przemysława Hajnsza i narzekającego od kilku dni na uraz stopy Pawła Kikowskiego. Najczęściej dla wrocławskiej ekipy punktował Tomasz Ochońko, zdobywca 19 pkt. Cztery “oczka” mniej zanotował Marcin Flieger. Z kolei na deskach szalał Radosław Hyży, który zebrał 12 piłek. W ekipie SKK najczęściej punktował Radosław Basiński, który zdobył 7 pkt.

Śląsk Wrocław - SKK Siedlce 84:35 (20:10, 20:13, 27:5, 17:7)
Śląsk Wrocław:Ochońko 19 (2), Flieger 14, Hyży 9, Mroczek-Truskowski 9, Prostak 8 (1), Diduszko 7 (1), Bochenkiewicz 5, Sulima 5, M. Kulon 4, N. Kulon 3
SKK Siedlce: Basiński 7 (1), Czerwonka 6, Sobiło 6 (1), Chodkiewicz 5 (1), Deja 4, Przybylski 4, Gałan 2, Rapucha 1, Czyż, Kulikowski

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1302