Maraton Ślęzy trwa. Kolejne ważne wyjazdowe zwycięstwo [RELACJA, WIDEO]

Gospodarze, którzy rozpaczliwie walczą o zachowanie trzecioligowego bytu, rozpoczęli mecz z dużym impetem i osiągnęli optyczną przewagę. Nie potrafili jednak poradzić sobie z dobrze zorganizowaną w defensywie ekipą z Wrocławia i w praktyce nie stwarzali podbramkowych zagrożeń. Wrocławianie zadrżeli dopiero w 16. minucie, gdy niewiele brakowało, by Piotr Trąd zdołał uprzedzić wybiegającego z bramki Damiana Ziarko. Po przeczekaniu naporu miejscowych, z których jakby zaczęło uchodzić powietrze, coraz śmielej do głosu dochodzili żółto-czerwoni. W 20. minucie po bardzo składnej akcji na dobrej pozycji znalazł się Maciej Firlej, lecz jego strzał był lekki, a w 42. minucie Kornel Traczyk znakomitym podaniem obsłużył Adriana Repskiego, lecz ten mając już przed sobą tylko bramkarza, pozwolił mu skutecznie interweniować. Gdy wydawało się, że w pierwszej połowie kibice goli nie zobaczą, Ślęza objęła prowadzenie. Z rzutu wolnego uderzył Maciej Firlej, a piłka po odbiciu się od muru wylądowała pod nogami Marcina Wdowiaka, który wpakował ją do siatki.

Tak jak doskonale zakończyła się pierwsza część meczu, tak równie fantastycznie rozpoczęła się druga. Maciej Matusik przebieg z piłką kilkanaście metrów i przepięknym uderzeniem zza pola karnego zdobył drugiego gola dla 1KS-u. W 53. minucie ponownie z rzutu wolnego próbował umieścić piłkę w bramce Maciej Firlej, lecz tym razem po odbiciu się od muru wylądowała ona w rękach bramkarza. Miejscowi starali się zmniejszyć straty, ale ich akcje nie przynosiły skutku. Z niezłym strzałem Piotra Trąda dał sobie radę Damian Ziarko, a po rzucie wolnym z 18 metrów egzekwowanym przez Dariusza Pawlusińskiego piłka przeleciała kilka metrów obok słupka. Ostatecznie Ślęza odniosła kolejne bardzo waże zwycięstwo, ale znów nie ma dużo czasu na odpoczynek, bo już w środę zmierzy się z rezerwami Górnika Zabrze.

Pierwotnie obie drużyny miały spotkać się ze sobą 24 marca. W tym czasie swoje mecze rozgrywały reprezentacje Polski, a że w ich składach znajdowali się młodzi piłkarze Górnika, to na prośbę tego klubu mecz ze Ślęzą został przełożony. W zespole z Zabrza nie zabraknie znanych piłkarzy. W barwach Górnika II zagrają Ukrainiec Oleksandr Szeweluchin (104 mecze w ekstraklasie) i Słoweniec Sandi Arcon. Trudno ich jednak traktować w kategorii "spadów" bo choć są w kadrze pierwszego zespołu, to w praktyce grają tylko w rezerwach. Bardzo prawdopodobny jest też występ Słowaka Erika Grendela. Ten znany piłkarz często bowiem gra w rezerwach, co ma mu pomóc w odbudowaniu formy po kontuzji.

Górnik II Zabrze plasuje się obecnie na 12. miejscu i jeszcze nie do końca może być przedłużenia trzecioligowego bytu. Jest to bardzo nieobliczalny zespół, grający w przysłowiową kratkę, przez co jest też bardzo niebezpieczny.

Unia Turza Śląska - Ślęza Wrocław 0:2 (0:1)
Bramki: Wdowiak 45, Matusik 46

Unia: Paś - Suchecki, Kuczok, Lalko, Zarychta, Dariusz Pawlusiński, Gładkowski, Trąd, Musiolik (57 Dawid Pawlusiński), Szymiczek (57 Glenc), Hanzel.
Ślęza: Ziarko - Repski (80 Niewiadomski), Mańkowski, Bohdanowicz, Firlej (90 Jakóbczyk), Matusik (86 Berkowicz), Traczyk, Łątka, Wdowiak, Muszyński, Małecki.

Żółte kartki: Kuczok, Lalko, Glenc, Szymiczek - Matusik.
Sędzia: Marcin Bielawski.