Sport

Próba generalna kompletnie oblana. Śląsk Wrocław rozbity przez Hajduk Split

2021-06-29, Autor: Bartosz Królikowski

Kompletnie nie wyszedł piłkarzom Śląska Wrocław ostatni sparing w Sveti Martin na Muri. Wrocławianie bo bardzo słabej dyspozycji zostali rozbici aż 0:4 przez czwarty zespół minionego sezonu chorwackiej ekstraklasy, Hajduk Split. Tym samym zgrupowanie w Chorwacji kończą z bilansem 1 zwycięstwa, 1 remisu i 2 porażek.

Reklama

Zgrupowanie piłkarzy Śląska w chorwackim Sveti Martin na Muri nieuchronnie zmierza ku końcowi, a dwumecz pucharowy z Paide Linnameeskond coraz bliżej. Wrocławianie jak dotąd w sparingach zrobili… wszystko. Jedno zwycięstwo (2:1 z NK Osijek), jeden remis (1:1 ze Slavenem Belupo) i jedna porażka (0:1 z Vojvodiną Nowy Sad). Każde z tych spotkań było nieco inne.

  • Przeciwko Vojvodinie, WKS zdecydowanie przeważał, był znacznie aktywniejszy i wypracowywał sobie więcej okazji strzeleckich. Brakowało jednak skuteczności, co zemściło się okrutnie po błędzie Matusa Putnockiego.
  • Mecz z Osijekiem był zgoła odmienny w przebiegu, bo to wicemistrzowie Chorwacji przeważali, co w przeciwieństwie do Śląska z poprzedniego meczu potrafili podkreślić golem. WKS jednak za wygraną nie dał i dwa gole zdobył. Oczywiście po zmarnowaniu przez Picha dwóch „setek”, choć to akurat Słowak zdobył zwycięską bramkę.
  • Starcie ze Slavenem zaś było najbardziej wyrównane. Oba zespoły miały sporo szans, ale ze skuteczność zawodziła tak jednych, jak drugich. Wynik 1:1 jest wręcz skandalicznie niski, jak na tyle świetnych szans. Przy czym Śląsk można tu nieco wybronić, bo wrocławianie przez sporą część spotkania grali w rezerwowym składzie.

Co może jednak martwić to to, że każdego gola jakiego WKS tracił, tracił po indywidualnych błędach. Vojvodinie gola sprezentował Putnocky, wypuszczając przed siebie piłkę w niby prostej sytuacji. Osijek gola zdobył po pomyłce Wojciecha Golli w rozegraniu, a w tym meczu Śląsk do niebezpiecznych sytuacji na własnej połowie doprowadzał kilka razy. Zaś Slaven swoją bramkę strzelił odbierając wrocławianom piłkę na ich połowie. Ogólnie mówiąc, choć wiadomo że sparingi to jedno, a mecze o stawkę to drugie, coś co powtarzało się tak często musi martwić. Wszakże nie ma wątpliwości, że jeśli Śląsk zagra na swoim poziomie, Estończycy z Paide nie powinni mieć większych szans. Jeśli jednak WKS będzie im robił takie prezenty, sam może paść swoją własną ofiarą.

Ostateczną próbą przed I rundą el. Conference League było starcie z Hajdukiem Split. To czwarty zespół minionego sezonu ligi chorwackiej. Od lat mają pewne miejsce w Top 5 HNL. W ich szeregach znaleźć można wielu doświadczonych graczy, jak były piłkarz Fulham Aleksander Kacaniklić, czy mający na koncie ponad 50 spotkań (i 5 goli) we włoskiej Serie A napastnik Marko Livaja.

Przed meczem można było się zastanawiać, czy skoro to już ostatni sparing, to Jacek Magiera wystawi jedenastkę zbliżoną do tego co zobaczymy w pierwszym starciu z Paide Linnameeskond. No i faktycznie, wyjściowy skład wyglądał dość mocno. Mimo to, pierwsza połowa zdecydowanie nie potoczyła się po myśli wrocławian. Od początku znacznie lepiej wyglądali gracze ze Splitu, a co więcej, potrafili to potwierdzić. Już w 12. minucie pogubiła się defensywa WKS-u po wgraniu piłki w jej pole karne. Pierwszy strzał obronił Szromnik, ale przy dobitce Mario Brkljacy nie mógł nic zrobić. Po ośmiu minutach Chorwaci prowadzili już 2:0, gdy rzut karny wykorzystał Mario Vusković.

Po niemiłym zaskoczeniu, którym było pierwsze 20 minut tego meczu, Śląsk nieco otrząsnął się i zwarł szyki obronne. Wrocławianie starali się przejąć inicjatywę, ale ich starania o gola kontaktowego kończyły się z reguły na obrońcach Hajduka. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

Jak to w sparingach nierzadko bywa, trener Magiera wymienił w przerwie większość jedenastki, a na boisku pojawili się m.in. Bartłomiej Pawłowski czy Erik Exposito. Rewolucja w składzie nie przyniosła jednak rewolucji w grze. WKS był wciąż strasznie nijaki z przodu. Najlepszą okazję miał Dino Stiglec przy rzucie wolnym z kilkunastu metrów, ale Chorwat władował piłkę prosto w mur. Hajduk zaś jak już sobie coś wypracował, to skorzystał. W 71. minucie w polu karnym Śląska znów pogubili się obrońcy WKS-u. Nie potrafili wybić piłki poza strefę zagrożenia i tak jak pierwszy strzał rywali świetnie wybronił Putnocky, tak z uderzeniem Macedończyka Janiego Atanasova nie miał już szans.

Nie był to koniec trafień Chorwatów. Była 81 minuta, gdy długie podanie rywali minęło absolutnie wszystkich obrońców WKS-u i trafiło pod nogi Ivana Saricia, a 19-letni napastnik okazji nie zmarnował. Ten gol już ostatecznie pogrzebał szanse wrocławian na choćby remis. Mogli już tylko postarać się o gola honorowego, ale nawet to się nie wydarzyło. WKS przegrał 0:4.

Ojojoj to nie wyglądało dobrze. Bezradność w ofensywie, fatalne błędy oraz nerwowość w obronie, brak przyspieszenia. Hajduk Split, i to grający w nie najmocniejszym składzie, ostro się po Śląsku przejechał. Wrocławianie znów wyglądali strasznie nerwowo w defensywie. Zarówno przed jak i po zmianach. Można oczywiście zrozumieć, że WKS-owi mogło brakować nieco pary, bo jednak cały ich obóz w Chorwacji to były w większości po dwa treningi dziennie, a nawet dwa sparingi. Ale trudno nie mieć trochę obaw po takim wyniku. W meczu który przecież jest ostatnim przed inauguracją sezonu, więc cokolwiek Jacek Magiera ma jeszcze w planach zmienić przed starciem z Paide, będzie mógł testować jedynie w sparingach.

Zgrupowanie w Chorwacji kończy się 30 czerwca. Po nim WKS powróci do Wrocławia, gdzie przy Oporowskiej przygotowywać się będzie do dwumeczu z Paide Linnameeskond. Ten mecz już w czwartek 8 lipca o 20:00.

Śląsk Wrocław – Hajduk Split 0:4

Gole:

0:1 – Mario Brkljaca 12’

0:2 – Mario Vusković 20’ (K)

0:3 – Jani Atanasov 71’

0:4 – Ivan Sarić 81’

Śląsk: Szromnik (46. Putnocky) – Verdasca (62. Łyszczarz), Golla (46. Radkowski), Tamas (62. Krocz) – Janasik (46. Musonda), Lewkot (74. Boruń), Mączyński (46. Bergier), Garcia (46. Stiglec) – Sobota (46. Pawłowski), Praszelik (74. Hyjek)– Piasecki (46. Exposito)

Hajduk: Sentić – Dellova, Elez, Vusković – Colina, Cuić, Elez, Brkljaca, Jairo - Jakolis, Ljubicić

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1323