Wiadomości

Radni wyrzuceni z PiS w końcu zabrali głos. Czy byli szantażowani? Z kim będą współpracować?

2020-12-22, Autor: Bartosz Senderek

Mirosław Lach, Michał Piechel i Jerzy Józef Skoczylas, czyli trójka byłych już radnych PiS, którzy poparli budżet Jacka Sutryka na 2021 rok, po kilku dniach od wyrzucenia z klubu Prawa i Sprawiedliwości zabrali głos. W specjalnym oświadczeniu informują o swojej przyszłości we wrocławskiej radzie oraz odnoszą się do doniesień o szantażu.

Reklama

Przypomnijmy, że tegoroczne głosowanie nad budżetem miasta miało być trudne dla Jacka Sutryka, ponieważ pod znakiem zapytania stało poparcie Nowoczesnej. Bez tego klubu i całego Prawa i Sprawiedliwości, koalicji rządzącej Wrocławiem brakowałoby 3 głosów. Ostatecznie okazało się, że za budżetem zagłosowała nie tylko cała Nowoczesna, ale i 3 radnych PiS.

Cała trójka z opozycji natychmiast po głosowaniu została wyrzucona z klubu. Szef PiS-u w radzie miejskiej Michał Kurczewski tłumaczył, że jego środowisko straciło zaufanie do trzech wieloletnich radnych – jednego należącego i dwóch ściśle współpracujących z Prawem i Sprawiedliwością.

Po kilku dniach milczenia Mirosław Lach, Michał PiechelJerzy Józef Skoczylas podpisując się, jako Ruch Społeczny Obrony Mieszkańców wydali oświadczenie, w którym tłumaczą powody sprzeciwienia się swojemu środowisku politycznemu i poparcia budżetu przygotowanego przez prezydenta.

– Nasza decyzja oparta była na merytorycznej analizie i wynikała z poczucia odpowiedzialności za dobro mieszkańców i rozwój miasta. Ten budżet gwarantuje utrzymanie inwestycji i wydatków w kluczowych obszarach, co jest bardzo ważne zwłaszcza w tak trudnym czasie. Podkreślamy, że nie kierowaliśmy się logiką rywalizacji partyjnej, a racjonalnymi argumentami – czytamy w dokumencie.

Radni zaznaczają też, że prezydent przekonał ich 30-procentowym zwiększeniem nakładów na inwestycje i utrzymaniem wysokich kwot na oświatę i pomoc społeczną.

Byli radni PiS byli szantażowani?

W oświadczeniu klubu pojawiły się też niepokojące sygnały, jakoby jeden z radnych miał zostać zmuszony do poparcia projektu prezydenta Sutryka. – Z sygnałów, które do nas dotarły, wynika, że co najmniej jeden z naszych radnych mógł być szantażowany – mówił w ubiegły czwartek Kurczewski.

Według doniesień Super Expressu miało chodzić o radnego Michała Piechela, który pracuje w Centrum Historii Zajezdnia. Gazeta ustaliła, że działacz PiS-u miał otrzymać od jednego ze współpracowników prezydenta Wrocławia groźbę, że jeśli nie zagłosuje za budżetem, to straci pracę.

Odniesienie do tego wątku znalazło się we wtorkowym oświadczeniu trójki radnych. – Niestety z jednej ze stron sporu politycznego pojawiły się opinie, że nasza decyzja była wynikiem szantażu. Chcemy stanowczo podkreślić, że nie jest to prawda. Zdecydowanie zaprzeczamy, jakoby miały miejsce jakiekolwiek próby wywierania wpływu na nas jako radnych przed głosowaniem nad budżetem Wrocławia – czytamy w dokumencie.

Mirosław Lach, Michał PiechelJerzy Józef Skoczylas zapewniają też, że ich głosowanie nie było związane z żadną ofertą czy propozycją w zamian za poparcie prezydenta.

– Pomówienie dotyczące rzekomego szantażu to niewybredna próba dyskredytacji radnych, którzy odważyli się na samodzielną ocenę i głos w tak ważnym dla wrocławian głosowaniu, i jest niesprawiedliwe. Odcinamy się od takiego sposobu myślenia i działania, gdyż jako radni posiadający mandat społeczny naszych wyborców sprzeniewierzylibyśmy się wartościom, jakie są nam bliskie. Apelujemy o powstrzymanie się przed eskalacją złych emocji oraz skupienie się na pracy i rozwiązywaniu problemów mieszkańców naszego miasta – napisali.

Co dalej?

Trójka podpisująca się, jako Ruch Społeczny Obrony Mieszkańców nie odnosi się na razie do plotek o tym, że byli radni PiS mieliby zasilić Sojusz dla Wrocławia (klub złożony z 3 radnych SLD, 2 radnych R. Dutkiewicza i Tomasza Motyki, który w 2018 roku został wybrany z listy PiS) lub wraz z pozostałymi radnymi (w tym Platformy Obywatelskiej) tworzyć nowy klub „prezydencki”.

– Liczymy na dalszą dobrą współpracę ze wszystkim radnymi, w tym również z klubu Prawa i Sprawiedliwości, w pracy dla dobra mieszkańców. Możemy różnić się poglądami i postrzeganiem spraw, ale Wrocław i jego mieszkańcy potrzebują mądrego i odpowiedzialnego działania – komentuję Lach, PiechelSkoczylas.

Na razie trójka radnych w Biuletynie Informacji Publicznej figuruje, jako „niezrzeszeni”, tym samym klub PiS stopniał z 12 do 9 członków i nie jest już największym klubem we wrocławskiej radzie – wyprzedził go Koalicyjny Klub Obywatelski złożony z polityków PO, Unii Pracy oraz Michała Górskiego ze stowarzyszenia OK Wrocław (KKO ma 11 członków).

Pełną treść oświadczenia można znaleźć tutaj.

Oceń publikację: + 1 + 20 - 1 - 5

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.