Sport

Trzecia bitwa dla Czarnych. WKK oddala się od półfinału [RELACJA]

2019-04-13, Autor: Artur Gołdyn

Koszykarze WKK Wrocław nie sprostali Czarnym Słupsk w trzecim meczu ćwierćfinału 1. ligi. Podopieczni Tomasza Niedbalskiego nie potrafili poradzić sobie z rywalem na tablicach (przegrali zbiórkę 24:40) i trafili mniej rzutów, co skutkowało porażką 73:99. Słupszczanie są o jedno zwycięstwo od półfinału rozgrywek.

Reklama

Przed spotkaniem miała miejsce bardzo miła uroczystość. Trener WKK Tomasz Niedbalski z rąk komisarza ligi odebrał on nagrodę indywidualną dla najlepszego trenera ligi w sezonie 2018/2019. Nic nie wskazywało jeszcze na to, że będą to miłe złego początki.

Pierwsze piątki obu zespołów nie zmieniły się w porównaniu do tego, co oglądaliśmy w spotkaniu numer 2. Obie drużyny na początku nie potrafiły się wstrzelić, jednak chwilę później padły już pierwsze punkty dające prowadzenie gospodarzom, a ich autorem był Michał Jędrzejewski. Zarówno WKK, jak i Czarni od pierwszych minut koncentrowali się na rzutach trzypunktowych. Lepiej w tym elemencie radzili sobie jednak goście, którzy w połowie pierwszej kwarty uzyskali 6 punktów przewagi. Na uwagę zasługiwał znakomity początek Huberta Wyszkowskiego z drużyny gości, który w tym momencie miał już 11 "oczek" na swoim koncie, trafiając wszystkie swoje rzuty. Pierwsza kwarta zakończyła się zwycięstwem gości 31:22, którzy imponowali przede wszystkim znakomitą skutecznością rzutów trzy punktowych, trafiając aż 8 z 10 prób.

W drugiej kwarcie goście starali się kontrolować przewagę wypracowaną w pierwszej kwarcie, co bardzo dobrze im się udawało. Świetnie bronili dostępu do swojego kosza, a po przeciwnej stronie parkietu celnie zza linii 6,75 trafiał Łukasz Seweryn, dzięki czemu po niecałych czterech minutach drugiej części gry powiększyli swoją przewagę do 13 punktów różnicy. Gospodarze cały czas mieli problemu w ofensywie, a w defensywie nie potrafili zatrzymać swoich rywali, których statystyka procentowa celnych rzutów 3 punktowych cały czas była na bardzo wysokim poziomie. Oba zespoły schodziły na przerwę przy prowadzeniu zespołu gości 52:37 i to oni byli bliżej odniesienia drugiego zwycięstwa i przybliżenia się do ligowych półfinałów.

Zespół gości dominował w kilku elementach. Na taki wynik rzutowała na pewno ich skuteczność rzutów zza linii 6,75, która w pierwszych 20 minutach wynosiła znakomite 70 procent. Również kluczowe znaczenie miała gra rezerwowych gdzie i w tym elemencie lepsi byli zawodnicy ze Słupska 15:2. Do przerwy w zespole WKK najlepszy na parkiecie był Michał Jędrzejewski, który w pierwszych dwóch kwartach zdobył 14 punktów, zaliczył 2 zbiórki i tyle samo asyst. W Czarnych Słupsk najlepiej spisywali się Hubert Wyszkowski oraz Patryk Pełka. Obaj zawodnicy zdobyli po 13 punktów. Dobrze w drugą połowę weszli gospodarze, którzy od początku trzeciej kwarty rzucili się do odrabiania strat, by w nieco ponad dwie minuty zniwelować różnicę z 16 do 9 "oczek". Wtedy to sprawy w swoje ręce wziął jednak Wojciech Jakubiak i po jego kilku punktach Czarni Słupsk znów prowadzili różnicą 16 punktów. Trener Tomasz Niedbalski starał się reagować na boiskowe wydarzenia, biorąc przerwę na żądanie, jednak to też nie było w stanie wybić świetnie dysponowanych gości. Czas uciekał nieubłaganie, a WKK nie miał pomysłu na to, jak ożywić swoje poczynania w ataku i jednocześnie jak zatrzymać solidnie już napędzonych zawodników gości. Ostatecznie przed rozpoczęciem ostatniej kwarty wrocławianie mieli do odrobienia aż 22 punktów.

Ostatnie 10 minut to już kontrola boiskowych wydarzeń oraz wypracowanej przewagi przez zespół prowadzony przez Mantasa Cesnauskisa. Na nic się zdały roszady trenera Niedbalskiego oraz pojedyncze, skuteczne akcje koszykarzy WKK. Gości byli w tym meczu po prostu zbyt silni. Z biegiem czasu gospodarze popełniali coraz więcej strat i szkoleniowiec WKK postanowił dać nieco więcej czasu na odpoczynek podstawowym graczom, posyłając do boju w końcówce zawodników rezerwowych. W końcowym rozrachunku goście odnieśli przekonujące zwycięstwo, gromiąc wrocławian 99:73 i objęli prowadzenie w rywalizacji do trzech zwycięstw 2:1. Najlepszym zawodnikiem na parkiecie w zespole WKK Wrocław był Michał Jędrzejewski - zdobywca 17 punktów. W zespole gości najlepiej punktującym zawodnikiem był Hubert Wyszkowski, który na swoje konto zapisał 21 punktów.

Goście byli dzisiaj lepsi w praktycznie w każdym elemencie. Lepiej zbierali, lepiej dzielili się piłką, a przede wszystkim byli skuteczniejsi. Wrocławianie chcąc nawiązać walkę z rywalami, muszą szybko zapomnieć o tym spotkaniu i przystąpić do kolejnego starcia z czystą głową. Czasu na regenerację jest niewiele. Kolejne spotkanie w tej serii zostanie rozegrane w niedzielę (14.04) o godzinie 14:30.

WKK Wrocław - Czarni Słupsk 73:99 (22:31, 15:21, 20:27, 16:20)
WKK: Jędrzejewski 17 (1), Pieloch 14 (4), Ciechociński 12, Kroczak 10 (2), RUtkowski 5 (1), Ścibisz 5 (1), Uberna 5 (1), Patoka 4, Fiedukiewicz 1, Grzelak 0, Józefiak 0.
Czarni: Wyszkowski 21 (3), Jakubiak 18 (4), Pełka 16 (4), Seweryn 14 (4), Długosz 10, Kordalski 7 (1), Cechniak 6, Wieczorek 5 (1), Rduch 2, Gładikowski 0.

Stan rywalizacji: 2:1 dla Czarnych.
Kolejny mecz: 14 kwietnia we Wrocławiu.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1322