Wiadomości

Co dolega wrocławskiej komunikacji (analiza)

2011-11-05, Autor: Bartłomiej Knapik
Zawinił motorniczy, usterka techniczna, brak prądu, czy przyczyna piątkowego wypadku tramwajów na ul. Legnickiej była inna? Odpowiedzialność za drugie tego typu zdarzenie w ciągu tygodnia spada na tych, którzy zarządzają komunikacją we Wrocławiu. Czy prezydent Wrocławia, jego zastępca i prezes MPK są w stanie wyciągnąć właściwie wnioski z raportu, w którym ocenią siebie sami?

Reklama

W piątek w zderzeniu trzech tramwajów na ul. Legnickiej rannych zostały 33 osoby. Wcześniej, we wtorek wieczorem w zderzeniu na ul. Kazimierza Wielkiego rannych zostało 8 osób.

Na czele zespołu, który ma zbadać co jest nie tak z tramwajami Rafał Dutkiewicz zdecydował się postawić Władysława Smyka, prezesa MPK.

Wczoraj postawiliśmy pytanie: czy to dobrze, by śledczym był człowiek, którego spółka wozi wrocławian tramwajami? Dziś odpowiemy: nie.



Jest to klasyczny przykład sądu we własnej sprawie.
Jeśli zawinił sprzęt, czyli tramwaj – za jego stan techniczny odpowiada MPK.
Jeśli winny był zanik prądu – za dostarczenie go do tramwajów odpowiada MPK.
Jeśli zaś zawinił motorniczy – to odpowiada oczywiście on, ale także instytucja, która go wybrała, przeszkoliła i przydzieliła na konkretny tramwaj i konkretną linię MPK.

Jednak zażądać głowy prezesa spółki byłoby rozwiązaniem zbyt prostym, bo problem nie leży tylko w tym, że odpowiedzialny ustawowo za komunikację prezydent miasta Rafał Dutkiewicz powierzył to zadanie swojemu zastępcy Wojciechowi Adamskiemu a ten oddał władzę w ręce prezesa MPK. Jakkolwiek fakt, że Władysław Smyk stoi na czele zespołu badającego problem z tramwajami, którymi zarządza, jest błędem politycznym, to wciąż nie jest to największy kłopot.

Na liniach Tramwaju Plus jeżdżą najlepsi motorniczy, jakich ma MPK. Na najnowsze tramwaje nie trafia się za karę, ani nie uczy się na nich jeździć. Dlaczego więc to one mają ostatnio wypadki?
Motorniczowie narzekają na wyżyłowane rozkłady jazdy. Tyle tylko, że nie zmieniły się one diametralnie w ciągu ostatnich tygodni, a urzędnicy odpowiedzialni za komunizację zbijają ten argument:
- Ruch spadł po otwarciu AOW, udało się wydzielić sporo torowisk więc argument ten nie wydaje mi się wiarygodny – komentował w piątek w rozmowie z Tomaszem Sikorą Zbigniew Komar, zastępca dyrektora departamentu infrastruktury i gospodarki w urzędzie miasta, ojciec projektu Tramwaj Plus.

I to są fakty: ruch spadł, aut jest mniej, tory są wydzielone i władze miasta spodziewają się przyspieszenia tramwajów. Te zaś – nie przyspieszają. Dlaczego?
Odpowiedzi udzielić może każdy pasażer jeżdżący tramwajami m.in. trasą z pl. Grunwaldzkiego, przez pl. Społeczny, pl. Dominikański, ul. Kazimierza Wielkiego, pl. Jana Pawła II aż po ul. Legnicką. Jeszcze w lutym nie było na tej trasie takich korków tramwajowych. Teraz wóz często musi czekać w sznurze kilku tramwajów, zanim wjedzie na przystanek i wysadzi pasażerów. Bo światła nadal zmieniają się bardzo rzadko – więc tramwaje bardzo rzadko ruszają z przystanków. Aut na ulicach jest mniej, ale światła nadal palą się długo, bo tak jest wygodnie kierowcom.

Co robią motorniczowie? Słuchają nerwowych pasażerów, którzy widzą, że jeżdżą wolniej i starają się nadrobić spóźnienia. Starają się jeździć zgodnie z rozkładami jazdy, które nie są realistyczne. I to nie dlatego, że stoją w korkach z samochodami: tu rzeczywiście jest lepiej. Są nierealistyczne, bo nie uwzględniają aktualnego ustawienia sygnalizacji świetlnej.
Przykład? Typowe ustawienie świateł np. na Legnickiej oznacza, że zielone światło zapala się dla tramwaju co 2 minuty. Motorniczy, który nie zdąży dwa razy: bo pasażerowie wysiadali i wsiadali dłużej, bo przed nim był inny wóz, czy z jakiegokolwiek innego powodu, chcą potem nadrobić to spóźnienie. Bo na pętli mają tylko 5 minut. Dwa nie trafione cykle świetlne. Dlatego ryzykują. Spieszą się. Popełniają błędy.
Czy odpowiada za to MPK? Nie, bo ono wpływ na zmianę świateł ma zerowy.

Kto jest winny częstszym wypadkom tramwajów? Nie wskażemy winnego palcem. Od tego są prokuratorzy i sędziowie. Można mieć pretensje do władz miasta, że raport w sprawie kłopotów opracowują ludzie zarządzający komunikacją. Można mieć pretensje do radnych miejskich, którzy powinni stworzyć swoją komisję i zająć się problemami. Tylko czy to rozwiąże problem? A może lepszym rozwiązaniem jest zmiana sposobu zarządzania komunikacją we Wrocławiu?
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (24):
  • ~Maciek 2011-11-05
    14:48:55

    0 0

    Trzeba chyba rewolucji, zeby usunąć Grupę Trzymającą Władzę we Wrocławiu.

  • ~jn 2011-11-05
    15:02:47

    0 0

    10tka ma po 3-5 minut postoju na Biskupinie. Jak się uda przebić z Leśnicy bez opóźnienia to zdąży przestawić zwrotnicę, przejechać pętlę i zabrać pasażerów. Jak się nie uda, to odjedzie po czasie z Biskupina, na Jana Pawła II nie zdąży przed 32PLUS i do Pilczyc pozamiatane. Nie zdąży na światła przy Astrze - bo na Kwiskiej pasażerowie dłużej wsiadali - dojedzie do Leśnicy opóźniona 7-8 min. To jest codzienność. Czasami postoje (najdłuższe, te które, wg ustawy o czasie pracy kierowców, są przerwami dla motorniczych) wynoszą po 15-18 min. Niestety, zazwyczaj wyłącznie na papierze.

  • ~sąsiad 2011-11-05
    15:54:50

    0 0

    Sądząc po tym artykule i zważywszy, że niedawno była akcja "ścinania" postojów na pętlach mamy odpowiedź, co się ostatnio zmieniło na gorsze. Ale szans na poprawę nie widzę, bo przecież żaden kierownik nie odpowie za nieudolność, tylko zwykły motorniczy, który nie ma czasu iść do toalety i/lub odbyć mały spacerek celem odreagowania po męczącej jeździe od "poziomej kreski" do "poziomej kreski".

  • ~Oburzony 2011-11-05
    16:36:38

    0 0

    Chyba faktycznie - największym winowajcą jest sygnalizacja świetlna. Jest ona w dalszym ciągu nie przystosowana do natężenia ruchu tramwajowego. Jeśli chodzi o opóźnienia największym problemem jest Pl. Dominikański. To on jest przyczyną większości zastojów na torach!!! Jedynym sensownym posunięciem byłoby rozbudowanie przystanków w tym miejscu. Powinno się zrobić osobny peron dla tramwajów jadących prosto (w stronę Kazimierza Wielkiego) oraz osobny peron dla tramwajów skręcających w ul. Piotra Skargi. Podobnie jak przystanek pod Heliosem (peron dla 3, 10 itp, oraz peron dla 14, 20, dzięki czemu w tym miejscu nie tworzą się tramwajowe korki). Zapytacie pewnie: A gdzie znaleźć miejsce na dodatkowy peron/perony na Placu Dominikańskim? Jedyna recepta to przesunąć wjazd do tunelu dla samochodów o jakieś 100m wcześniej (przy samym skrzyżowaniu Oławskiej z Podwalem) a w miejscu dzisiejszego wjazdu, przy obecnym przystanku znajdzie się dodatkowe miejsce!!! Pozdrawiam

  • ~gów... prawda 2011-11-05
    16:38:50

    0 0

    Może w końcu ... pikieta w Rynku? Rowerzyści, motorniczowie, strażnicy miejscy, mieszkańcy, kierowcy - trochę tego by było!!! W imię końca DYNAMICZNOŚCI;-))) To by był prawdziwy hit!!!

  • ~Jarek- 2011-11-05
    18:49:11

    0 0

    [wpis został usunięty za naruszenie regulaminu]

  • ~ 2011-11-05
    19:00:42

    0 0

    a ja myslę że winny jest notoryczny brak kasy który powoduje głupie decyzje, pośrednio i bezpośrenio wpływające na jakść MPK - chcieliście igrzysato nie liczciena to że inn dzedziny będą dofinansowane bo więcej kredyów już nie dostaniemy...dziękuje rafał, takie mogło być fajne miasto

  • ~havranek 2011-11-05
    19:10:15

    0 0

    @Oburzony Przecież to nie tunel dla samochodów przeszkadza, tylko schody do przejścia podziemnego. A jeśli chodzi o przesuwanie wlotu do tunelu północnego to pomijając fakt dużych nakładów finansowych to właśnie uniemożliwia to przejście podziemne. Rozdzielanie przystanków też nic nie da, przyniesie nawet odwrotny skutek. Tramwaj jadący na wprost jak rozumiem miałby przystanek tam gdzie ma, a skręcający miałby za skrzyżowaniem na ul. Piotra Skargi. Tylko, że tramwaj jadący na wprost stojąc na przystanku blokowałby te co chcą skręcać więc powodowałby to jeszcze jeden dodatkowy postój. Jedyne sensowne rozwiązanie dla pl. Dominikańskiego, bez jego totalnej przebudowy to zamontowanie ITS, ale jak wiadomo tego się nie zrobi. Nawet sama zmiana ustawienia świateł (bez ITS) polegająca na częstszych i dłuższych "zielonych" dla tramwajów znacząco sytuację by poprawiła.

  • ~q 2011-11-05
    19:33:47

    0 0

    Jakim cudem na czele komisji sprawdzającej dlaczego w MPK dochodzi do tylu wypadków może być prezes MPK?!?! To jak z filmu "Miś" kpina jakaś

  • ~Jupi 2011-11-05
    19:38:28

    0 0

    radni ??? hahahahah . DZISIAJ NIE MA JUŻ PRAWDZIWYCH RADNYCH, ONI NIC NIE ROBIĄ W SPRAWIE KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ (w innych dziedzinach też bez sukcesów), chciałbym żeby radni to byli tacy ludzie, którym zależy na Wrocławianach i gościach naszego miasta, żeby konsultowali problemy z nami, żeby się przejmowali. IM zależy tylko na tym żeby się przeprowadzić do Warszawki i posłowanie, w dupie mają to co na ich podwórku, głosują bez czytania nad tym co podsuną koledzy Dudiego i końca tego nie widać.............

  • ~vino 2011-11-05
    19:49:46

    0 0

    chętnie wybrałbym się pod ten nasz Ratuszek, żeby pokazać naszym pięknym urzędnikom, i innym cieniasom że tak dalej być nie może! Że Duduś i jego zapyziali fachowcy nie są nieomylni i żeby wreszcie zaczęli Nas słuchać (komunikacja, ICH spółeczki, te dziury w centrum miasta, urbany, kolesiostwo w radach nadzorczych, pierdzenie na mieszkańca, , wciskanie nowych bloczków w osiedla, gdzie jak powstaną to starzy mieszkańcy nie mają już jak się poruszać, te ich centra przesiadkowe - tylko czekać jak na Jana Pawła II na przystanku tramwajowym w stronę K. Wielkiego dojdzie do potrącenia pieszego........ tylko jak coś takiego zorganizować. Obawiam się że to buractwo nie opamięta się, 20 lat stagnacji i zasiedzenia się w swoich fotelach robi swoje - łatwo nie puszczą, wygodnie im się żyje. No wyżaliłem się, idę się napić -) Pozdrawiam ps. mała demonstracja jestem za.

  • ~Oburzony 2011-11-05
    20:29:01

    0 0

    @havranek Trochę źle mnie zrozumiałeś (aczkolwiek ja również niedokładnie wytłumaczyłem) . Moją ideą było, aby właśnie ten przystanek na Oławskiej (pomiędzy Galerią a PZU) rozbudować do 3 lub 4 peronów (peron dla kursów w stronę: K.Wielkiego, peron dla kursów w stronę Dworca Gł i 1 lub 2 perony w stronę - Trójkąta i Grunwaldzkiego) aby w tym miejscu tramwaje mogły się swobodnie mijać. Ale masz rację - kosztowałoby to dużo pieniędzy, a ja również zapomniałem o drobnym szczególe jakim jest to przejście podziemne między Galerią a parkiem za PZU :) Pozostaje zatem czekać na jakieś sensowne zmiany sygnalizacji świetlnej. Byle nie za długo było nam czekać :)

  • ~motorniczy 2011-11-05
    21:17:36

    0 0

    Już kiedyś zwróciłem uwagę na przystanek G.Dom.Kłania się zwykła matematyka na poziome 0-rówki .Mianowicie jeździ tam 9 linii , cykl świateł trwa prawie ( bez kilku sekund) 2 min , na jednym cyklu przejedzie 1 skład ,w szczycie tramy jeżdżą co 12 min , czyli brakuje 6 min. , ale tego nie widzą planujący rozkłady .Dlatego często jest tam skupisko tramów , można zyskać jak tramwaj który skręca w Piotra Skargi (o ile zrobi zwrotnica) pojedzie zaraz za tramwajem ,który jedzie na wprost,A do reszty przepisów to zaprasza panów z Inspekcji Transportu Drogowego żeby sprawdzili rozkłady jazdy ,które obowiązują w MPK z przepisami zawartymi w instrukcji dla motorniczych i przepisów Ruchu drogowego .Wiem bo sam ich nie przestrzegam (chcą w miarę na czasie dowieść pasażerów i w spokoju zjeść śniadanie czy kolacje na pętli(15 min nie licząc z skorzystania z toalety )gdzie przerwa na końcówce trwa do 20 min, a muszę jeszcze poczekać aż wszyscy wysiądą z tramwaju na przystanku dla wysiadających, sprawdzić 2 wagon czy nikogo nie ma , podjechać na miejsce postoju ,podejść na punkt socjalny i.t.d. czyli na śniadanie zostaje ... Tak że miejcie wyrozumiałość dla kierujących KZ bo chodzi tu również o kierowców autobusów .Pzdr dla wszystkich kierujących pojazdami MPK oraz zaplecza technicznego , A miłościwie planujących rozkłady jazdy proszę o rozum i realne planowanie planowanie .

  • ~zed 2011-11-05
    22:08:32

    0 0

    A to Wrocław właśnie! Cyrk nazywający siebie najlepszymi w Polsce! I świętującymi każdego tygodnia jakiś nowy sukces miasta!!!

  • ~havranek 2011-11-06
    02:40:58

    0 0

    @Oburzony Przebudowa peronów nie jest możliwa bez totalnej przebudowy całego placu. To poza barierą finansową ma jeszcze jeden poważny mankament, mianowicie czas. Przebudowa taka to jak w przypadku pl. Grunwaldzkiego trwałaby ze 2 lata. I tak jak w przypadku pl. Grunwaldzkiego przyniosłaby mierne efekty jeśli nie ustawi się poprawnie świateł. Problem pl. Dominikańskiego jest taki jakim go opisał motorniczy. Cykl świateł trwa 110 sekund, a w ciągu jednego cyklu przejeżdża jeden tramwaj, czasem przy zbiegu okoliczności dwa. Zbieg okoliczności czyli pierwszy stoi tramwaj na wprost, drugi skręca w ul. Piotra Skargi. Niby więc przystanek podwójny, ale co z tego skoro w ciągu jednego cyklu przez skrzyżowanie przejeżdża jeden tramwaj, zatem de facto jest to przystanek pojedynczy. Proste rozwiązania na teraz i prawie za darmo: 1) wydłużyć "zielone" światło dla tramwajów tak aby w jednym cyklu dla każdego z kierunków możliwe było przejechanie dwóch składów, 2) zamontować sekundniki, tak żeby motorniczowie wiedzieli kiedy zamykać drzwi i nie robili tego wtedy gdy pali się już "zielone". Pierwsze rozwiązanie jest za darmo, drugie kosztuje kilka tysięcy. Bez wydawania milionów na ITS można radykalnie zmniejszyć (bo na pewno nie zlikwidować) problem zatorów tramwajowych na pl. Dominikańskim.

  • ~ 2011-11-06
    07:28:00

    0 0

    Niestety cała prawda...

  • ~Paweł 2011-11-06
    08:47:46

    0 0

    W międzyczasie od ubiegłego roku na trasie Leśnica - Sępolno przybyły minimum dwie sygnalizacje świetlne tj. pl Jana Pawła i Kazimierza Wielkiego. Wrocław przez to się uwstecznia. O ile na pl Jana Pawła widziałem pieszych o tyle już na K Wielkiego choć przejeżdżam często pieszych nie widziałem. Już nie mówię o śródmieściu bo przejechać od Jedności Narodowej do K Wielkiego to się więcej stoi niż jedzie.

  • ~sickboy 2011-11-06
    13:48:29

    0 0

    Cała wina spada na ZARZĄD i innych "pastuchów" z MPK. Motorniczy chcąc zdążyć na wyżyłowane rozkłady względem panujących warunków popełnia błąd, ale urzędas konstuujący rozkład robi to zza biurka nie uwzględniając czynnika ludzkiego; ważne są tylko cyferki.
    Winę zwalić na motorniczego, najprostsze. Odbierzcie mu pracę, za to, że chce pracować i spełniać urzędowe wymagania.

    A ja dzięki "potajemnym" cięciom w MPK dojazd z centrum na biskupin między 4 a prawie 6 zafunduje sobie taryfką i prześle rachuneczek do p. Smyka...

  • ~Oburzony 2011-11-06
    14:06:41

    0 0

    @havranek Podoba mi się ten pomysł z sekundnikami. To mogłoby trochę poprawić sytuację. Nie raz widziałem jak tramwaj startował z przystanku dopiero kilka sekund po "zielonym". Natomiast jeśli chodzi o światła - to może zamiast przedłużania czasu "zielonego", dałoby się (nie wiem czy można tak zrobić) aby tramwaj miał "zielone" jakby 2 razy podczas całego cyklu świateł na skrzyżowaniu. Wiem, że brzmi to trochę chaotycznie... Chodzi mi o to aby tramwaj miał "zielone" w stronę K.Wielkiego razem z samochodami, potem "zielone" w stronę P.Skargi (również z samochodami) , potem na kilka sekund ponownie "zielone" w stronę K.Wielkiego (ale już tylko dla tramwaju), a dalej już normalnie aż do końca całego cyklu... To tylko taka hipoteza, bo tak jak napisałem, nie wiem czy można by to tak ustawić :)

  • ~pasażer 2011-11-06
    20:57:41

    0 0

    Hehe, dobre - do tego wszystkiego rozkłady jazdy też MPK czyli kółko się zamyka....

  • ~pasażer 2011-11-06
    20:58:43

    0 0

    Hehe, dobre - do tego wszystkiego rozkłady jazdy też układa MPK czyli kółko się zamyka....

  • ~Mat 2011-11-07
    11:37:03

    0 0

    Przez AOW ruch jest mniejszy,to jak wygląda Pl.Jana Pawła,Podwale ,Hallera,Wiśniowa itp w godz szczytu.Ostatnio jechałem 145 ul. Kraśińskiego korek do grunwaldu wszystko stoi,czas krótki na przejazd (obcięte czasy przejazdu i oczywiście postoi.Jak widać kierowcy i motorniczy są zmęczeni bo warunki są trudne i wymaga się czasem niemożliwego.Idziecie do pracy na 8 godz wiele zawodów w tych godz pracuje,kierowca idzie np. linie 145 na 9godz.29 min z czego ma może 20 min przerwy.w tym czasie musi dbać o bezpieczeństwo pasażerów,poruszając się bezpiecznie.Jego sprawność psychofizyczna przez ten czas nie może się zmieniać ,gdy zagraża to bezpieczeństwu ruchu.Mało kto o tym wie jak długo w komunikacji się pracuje.Jak słyszę ludzi wychodzących z biura po 8 godz że mają dość,to co ma powiedzieć taki kierowca i motorniczy którego za błąd wiesza się na pręgierzu.Na zachodzie w komunikacji zbiorowej nie jeździ się więcej niż 7g.30m i to ma sens.Tych wszystkim urzędników co na papierze wszystko się zgadza zaprasza na wybrane linie i spędzenie tam 9 godz pracy.

  • ~ 2011-11-07
    11:51:00

    0 0

    A jak jeździsz na dwa razy to się zdarza, że tyrasz od 5tej do 20stej z trzygodzinną przerwą.

  • ~Katarina 2011-11-08
    11:36:33

    0 0

    Brawo. Wreszcie dobry artykuł. Tylko czy ktokolwiek z MPK czy "miasta" podejmie polemikę, a przede wszystkim działania naprawcze?

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.