Sport
Gwardia bez litości dla outsidera
I faktycznie, niespodzianki w Orbicie nie było. Przynajmniej jeśli chodzi o sam wynik meczu, bo wrocławianki wygrały bez straty seta. Ale siatkarki z Rumii wcale nie zaprezentowały się źle. Przeciwnie, gdyby ustrzegły się kilku prostych błędów, mogły nawet urwać Impel Gwardii seta. Co samo w sobie byłoby nie lada niespodzianką. Przyznał to po meczu ich trener, Jerzy Skrobecki:
- Trudno wygrywać, jeśli w drużynie brakuje liderki, która mogłaby pociągnąć grę zespołu. I nie możemy sobie też pozwolić na tak proste błędy i na to, by tak zachwycać się, gdy nam coś jednak wyjdzie - narzekał szkoleniowiec Wybrzeża Rumia.
Pierwszy set wtorkowego meczu to zawody bez historii. Jeszcze na początku zawodów Wybrzeże próbowało łagodnie podszczypywać wrocławianki i nie pozwalało im odskoczyć na zbyt duży dystans. Później jednak gwardyjska maszyneria wskoczyła na najwyższe obroty. Efekt? Od wyniku 13:10 siatkarki Impel Gwardii zdobyły dwanaście punktów przy tylko jednym Wybrzeża. Spora w tym zasługa Katarzyny Mroczkowskiej, która kilka razy posiekała solidną zagrywkę obronę rywalek. A gdy jednak udało im się skonstruować akcję ofensywną, nadziewały się na zasieki wrocławskiego bloku.I Impel Gwardia bez większych problemów zapewniła sobie okazałą wygraną do jedenastu w pierwszym secie.
Druga partia już takim spacerkiem nie była. Impel Gwardia minimalnie prowadziła, ale rywalki cały czas deptały jej po piętach. I doczekały się nagrody za swój wysiłek. Po błędzie Anny Witczak mieliśmy remis 14:14. Później jednak wrocławianki opanowały sytuację, korzystając też z chaosu, który momentami wkradał się w grę rywalek z Pomorza. W bloku swoją robotę wykonała Zuzanna Efimienko, asem serwisowym popisała się Witczak, sprytnie kiwnęła Joanna Wołosz i gwardzistki prowadziły już pięcioma punktami. Nie dały już sobie zrobić krzywdy w tym secie, a drugą partię skończyła dawno nie widziana na parkiecie Dominika Sobolska.
Dwa wygrane sety, a rywal niezbyt mocny - w tym kontekście trzecia partia meczu wydawała się być tylko formalnością. Okazało się jednak, że nie była zwykłą formalnością, ale skomplikowaną i dość żmudną procedurą. Siatkarki z Rumi w drugim secie pokazały, że mogą pokazać niezłą formę i w kolejnej poszły za ciosem. Zaczęły fatalnie, bo przegrywały już 6:2. I mogło się wydawać, że gwardzistki zmiotą je z parkietu. Ale były to złe całkiem miłego początki. Później zawodniczki TBS Wybrzeże znacznie poprawiły grę w ataku, nieźle szło im też w przyjęciu i objęły prowadzenie. Nie na długo, co prawda, bo po skutecznym ataku Mroczkowskiej znów mieliśmy remis.
Później jednak oba zespoły szły łeb w łeb. Na skuteczny atak wrocławianek Wybrzeże natychmiast odpowiadało tym samym. Dobrze w tej części meczu spisywała się ex-gwardzistka Agnieszka Starzyk-Bonach, która skutecznie skończyła kilka ataków i wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 21:19. Impel Gwardia miała jednak w rękawie zbyt wiele asów, by dać sobie wydrzeć choćby jednego seta. Po skutecznych atakach Anny Witczak i Katarzyny Mroczkowskiej, trzeci set zakończył się wygraną wrocławianek 26:24.
Nagrodę dla najlepszej zawodniczki meczu zdobyła właśnie Mroczkowska, której łupem padło 15 pkt. Cztery “oczka” mniej zapisały na swoim koncie Katarzyna Jaszewska i Anna Witczak. Spora pochwała należy się też dla libero Impel Gwardii, Aleksandry Krzos, która popisała się kilkoma wyśmienitymi interwencjami. Odbijała, co mogła - nawet piłki, których szary człowiek pewnie by nie zauważył, z taką prędkością leciały. W ekipie z Rumi najskuteczniejsza była zaś Agnieszka Starzyk-Bonach, której łupem padło 14 pkt.
Po wtorkowej wygranej, siatkarki Impel Gwardii Wrocław zajmują piąte miejsce w tabeli PlusLigi Kobiet. Teraz czekają je dwa arcyważne mecze. W najbliższą sobotę zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Mielec, a 29 marca podejmą w hali Orbita mistrza Polski, Aluprof Bielsko-Biała. Te potyczki będą miały kluczowe znaczenie dla układu tabeli. Wrocławianki cały czas walczą o to, by rundę zasadniczą zakończyć na piątym miejscu. Bo właśnie taka lokata pozwoli im zagrać w play off z rywalem plasującym się miejsce wyżej. Może nim być MKS Dąbrowa Górnicza lub Centrostal Bydgoszcz, a więc ekipy będące w zasięgu gwardzistek. Warunek jest jeden - wrocławianki muszą wygrać dwa najbliższe mecze i trzymać kciuki za porażki rywalek.
Impel Gwardia Wrocław - Sandeco EC Wybrzeże TPS Rumia 3:0 (25:11, 25:19, 26:24)
Impel Gwardia: Zuzanna Efimienko, Maja Tokarska, Katarzyna Jaszewska, Katarzyna Mroczkowska, Anna Witczak, Joanna Wołosz, Aleksandra Krzos (Iibero) oraz Dominika Sobolska, Marta Sobolska, Monika Czypiruk, Bogumiła Barańska, Ewa Matyjaszek.
TPS Wybrzeże Rumia: Toborek, Zemstova, Brodacka, Pykosz, Starzyk-Bonach, Mayrelis, Jagodzińska (libero) oraz Leszczyńska, Theis, Ordak, Labudda, Hohn, Martinez Adlun, Mikołajewska.
Zobacz także
Tagi: Aleksandra Krzos, Joanna Wołosz, Anna Witczak, Katarzyna Mroczkowska, Katarzyna Jaszewska, MAJA TOKARSKA, Zuzanna Efimienko, siatkówka, rumia, wrocław, Impel Gwardia
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert