Wiadomości

Jest wyrok w procesie Janicki vs Dutkiewicz. Prezydent Wrocławia nie musi przepraszać

2015-12-14, Autor: Tomek Matejuk
W poniedziałek sąd oddalił powództwo w procesie, który były wiceprezydent Wrocławia Michał Janicki wytoczył Rafałowi Dutkiewiczowi. A to oznacza, że prezydent naszego miasta nie musi przepraszać swojego dawnego zastępcy.

Reklama

W poniedziałek po południu poznaliśmy wyrok w procesie cywilnym, który były wiceprezydent Wrocławia Michał Janicki wytoczył Rafałowi Dutkiewiczowi. Sąd oddalił powództwo, więc Dutkiewicz nie musi przepraszać swojego dawnego zastępcy.

 

Przypomnijmy, na początku października 2012 roku Michał Janicki pożegnał się z funkcją zastępcy Rafała Dutkiewicza. Decyzja - jak tłumaczył Dutkiewicz - była związana ze złym nadzorowaniem imprez organizowanych na Stadionie Miejskim i brakiem rozliczeń spółek, które wspólnie z miastem organizowały na arenie turniej Polish Masters i festiwal Rock in Wroclaw, na którym wystąpił m.in. zespół Queen z Adamem Lambertem.

 

 

Po tym wydarzeniu rozpętała się medialna burza. Janicki twierdził, że wykonywał polecenia Dutkiewicza, a ten go oszukał. Michał Janicki zarzucił też prezydentowi Wrocławia kłamstwa przy argumentowaniu odwołania go ze stanowiska. Były wiceprezydent poczuł się słowami Dutkiewicza urażony i złożył pozew o ochronę dóbr osobistych.

 

Do pierwszej rozprawy doszło na początku 2013 roku, a na kolejnych zeznawali m.in. były rzecznik prezydenta Wrocławia Paweł Czuma i prezes stadionowej spółki Wrocław 2012 Robert Pietryszyn.

 

Pod koniec października w sądzie po raz pierwszy naprzeciwko siebie stanęli Janicki i Dutkiewicz. Przed rozprawą prezydent Wrocławia wystosował oświadczenie:

 

- Nie mam wątpliwości, że moja decyzja dotycząca oceny postępowania Michała Janickiego była słuszna. Utwierdza mnie w przekonaniu postawienie Janickiemu przez prokuraturę zarzutów przekroczenia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowych od szefa firmy Dynamicom, która organizowała imprezy na stadionie. Ujawnienie zapisów rozmów obu Panów, o których szeroko rozpisywały się media, pokazuje, o czyje interesy dbał bardziej - prywatnej firmy czy miasta. Wypowiedzi typu "miałeś wysłać grzeczny mail" albo "przynajmniej mnie zaatakuj, żeby to już tak było, że ja jestem po stronie miasta, a wy po drugiej stronie" są tak wymowne, że wszelki dalszy komentarz w tej sprawie jest zbędny - pisze Rafał Dutkiewicz.

 

Dodajmy, że we wrześniu zeszłego roku wrocławska prokuratura postawiła Janickiemu zarzuty przyjęcia korzyści majątkowej. Łapówką miały być finansowane przez szefa firmy Dynamicom (która współorganizowała imprezy na Stadionie Miejskim) wspólne wakacje na Zanzibarze i Barbadosie w 2010 i 2011 roku.

 

Michał Janicki nie przyznaje się do winy i zapewnia, że sam płacił zarówno za wyjazdy, jak i za wszystkie koszty poniesione w ich trakcie.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.