Sport

Śląsk jedzie do Warszawy na mecz z Legią po brązowy medal ekstraklasy

2013-06-01, Autor: ŁM
Żegnamy sezon T-Mobile Ekstraklasy. Czy Śląsk Wrocław zakończy go trzecim z rzędu medalem, tym razem brązowym? Aby tak się stało, w ostatniej kolejce wrocławianie muszą pokonać w Warszawie cieszącą się z mistrzostwa Polski Legię.

Reklama

To będzie mecz dość symboliczny. Świeżo upieczony mistrz (Legia) podejmie mistrza żegnającego się z koroną (Śląsk). Tę symbolikę podkreśli fakt, że przed spotkaniem - zgodnie z regułami Ekstraklasy - legioniści zostaną powitani przez piłkarzy Śląska szpalerem. W ostatnich miesiącach na linii Śląsk - Legia bywało też gorąco, oba zespoły do meczów między sobą podchodziły bardzo ambitnie. I można się spodziewać, że także kończąca sezon Ekstraklasy potyczka w Warszawie zostanie potraktowana prestiżowo zarówno przez wrocławian, jak i przez piłkarzy Legii. Tyle, że dla Legii będzie to ostatnie 90 minut przed wielką fiestą z okazji zdobycia mistrzostwa, a dla Śląska mecz o dużą stawkę. A że wrocławianie w ostatnich latach na stadionie przy Łazienkowskiej radzili sobie nieźle, można się spodziewać, że zgotują Legii trudną przeprawę. Bo i cel jest niebagatelny. Wrocławianie walczą o trzeci z rzędu medal T-Mobile Ekstraklasy. Po srebrnym i złotym, przyszedł czas na srebrny. Ale trzeba będzie go wyszarpać.
Na ostatniej prostej sezonu, Śląsk ściga się z Piastem Gliwice o ostatnie miejsce na podium. Obecnie w lepszej sytuacji są wrocławianie, bo nad Piastem mają punkt przewagi. Ale ambitny beniaminek ostatni mecz gra u siebie, a jego rywalem będzie rozpaczliwie walczący o utrzymanie w lidze GKS Bełchatów. I zachowując szacunek dla wiosennej ambicji bełchatowian trudno oczekiwać, aby piłkarze Piasta nie dali z siebie stu procent mocy i nie powalczyli do końca o miejsce “na pudle”. Dla nich korzystna będzie nawet sytuacja, gdy zrównają się punktami ze Śląskiem. Bo w bilansie bezpośrednich meczów wypadają znacznie lepiej po tym, jak w tym sezonie Śląsk dwukrotnie ograli. Jeśli Śląsk zgubi punkty w Warszawie, a Piast co najmniej zremisuje z GKS-em, wtedy brązowy medal pojedzie do Gliwic. I widać od razu, że to na Śląsku będzie spoczywała większa presja. Bo nie dość, że przyjdzie mu się mierzyć na wyjeździe z nowym mistrzem Polski, to jeszcze nie może sobie pozwolić na wpadkę. A taką będzie choćby remis z legionistami przy zwycięstwie Piasta.
 
Za Śląskiem przemawia jednak statystyka. Wrocławianie w ostatnich latach na Łazienkowskiej radzili sobie nad wyraz dobrze. Dość powiedzieć, że Legia po raz ostatni pokonała u siebie Śląsk w... 2008 r. Od tego czasu wrocławianie albo w stolicy remisowali, albo - tak było w trzech ostatnich meczach - wygrywali. Ostatnią wygraną zanotowali całkiem niedawno, gdy pokonali Legię 1:0 w finale Pucharu Polski. To zwycięstwo było tylko honorowe, bo trofeum nie przyniosło (we Wrocławiu Legia zwyciężyła 2:0), ale może mieć dać Śląskowi przewagę psychologiczną nad rywalem. Zwłaszcza, że legioniści myślami będą już na mistrzowskiej fecie. Trener Śląska Stanislav Levy podkreśla jednak, że jego zespół czeka trudny mecz.
 
- Mówi się, że w dwóch ostatnich kolejkach przyszło nam grać z zespołami, które już o nic nie walczą, dzięki czemu podobno ma nam być łatwiej o korzystny rezultat. Nic z tych rzeczy. Wczorajszy mecz z Lechem pokazał, jaki spokój na boisku pokazuje drużyna, która jest już pewna miejsca, jakie zajmie na koniec sezonu - podkreśla czeski szkoleniowiec. I dodaje: - Rywalizacja z takim przeciwnikiem jest naprawdę trudna. Nie inaczej będzie w niedzielę w Warszawie. Legia zagra bez jakiejkolwiek presji, my natomiast będziemy wciąż walczyć o medale. Zrobimy jednak wszystko, by przywieźć ze stolicy brąz.
 
Trener Levy w meczu z Legią będzie miał do dyspozycji najsilniejszy skład. Żaden z piłkarzy nie będzie musiał pauzować z powodu kar za nadmiar żółtych kartek, w zespole nie ma też kontuzji. Dodatkowo, do gry może wrócić leczący niedawno uraz Przemysław Kaźmierczak. A na drużynę na pewno dobrze wpłynęła informacja, że lider i kapitan Sebastian Mila po długich perturbacjach podpisał w końcu nowy, trzyletni kontrakt ze Śląskiem. Trener Legii Jan Urban takiego komfortu mieć nie będzie. Niepewny jest występ Daniela ŁukasikaJakuba Koseckiego. Obaj piłkarze narzekają na problemy zdrowotne. Odpoczynek może też czekać Wladimera Dwaliszwilego, który ostatnio leczył infekcję wirusową. Możliwe za to, że szansę gry dostanie młody Przemysław Mizgała z drużyny Młodej Legii, który tuż przed końcem sezonu został powołany do kadry pierwszego zespołu. Oficjalna strona internetowa stołecznego klubu podaje też, że na boisko może wrócić Daniej Ljuboja. Serb był ostatnio w Legii na cenzurowanym po tym, jak przyłapano go na nocnych ekscesach z alkoholem w tle. I wiadomo, że po sezonie pożegna się z klubem, ale że przez kilka sezonów był jego filarem, trener Urban chce dać mu szansę na pożegnanie. Zwłaszcza, że Ljuboja ciągle jest w grze o tytuł króla strzelców T-Mobile Ekstraklasy - do przewodzącego w tej klasyfikacji Roberta Demjana traci tylko jednego gola.
Ostatnie dwa sezony były dla Śląska Wrocław wyjątkowo tłuste. Wicemistrzostwo, mistrzostwo, Superpuchar Polski, gra w europejskich pucharach... Broniący obecnie barw Śląska piłkarze zapisali świetny rozdział w klubowej historii. Teraz wiele wskazuje na to, że wrocławski zespół czeka głębsza przebudowa. Trener Stanislav Levy zaszczepił w drużynie swój styl gry, ofensywny i ładny dla oka, ale trudno się oprzeć wrażeniu, że nie wszyscy z obecnych piłkarzy Śląska do takiej taktyki pasują. Kolejny, trzeci z rzędu medal T-Mobile Ekstraklasy - do tego przywieziony z Warszawy - będzie efektownym zamknięciem pewnego rozdziału. Wypada mieć nadzieję, że piłkarze Śląska zrealizują ten scenariusz w stu procentach.
 
30. kolejka T-Mobile Ekstraklasy, Legia Warszawa - Śląsk Wrocław, niedziela (2 czerwca), godz. 16.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~brązowy 2013-06-01
    23:45:34

    0 0

    "Wrocławianie walczą o trzeci z rzędu medal T-Mobile Ekstraklasy. Po srebrnym i złotym, przyszedł czas na srebrny".
    Na brązowy, szanowni, brązowy.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1325