Wiadomości

Temat Tygodnia: Czy na osiedlach powinny powstać filie urzędu miejskiego?

2018-08-22, Autor: bas

Pomysł na „decentralizację urzędu miejskiego” nie jest niczym nowym. Co jakiś czas wraca propozycja, by na wrocławskich osiedlach powstały miejsca, w których mieszkańcy mogliby załatwiać sprawy urzędowe takie jak m.in. składanie wniosków o dowód osobisty, odbiór prawa jazdy czy rejestracja pojazdu. Ostatnio petycję w tej sprawie do prezydenta napisał Nowy Wrocław, wcześniej podobne rozwiązania postulował m.in. Klub Jagielloński. Zapytaliśmy wrocławskich polityków i działaczy społecznych, jak zapatrują się na te pomysły.

Reklama

Marcin Krzyżanowski, Prawo i Sprawiedliwość

Jestem zwolennikiem wizji urzędu miejskiego bliskiego mieszkańcom. Załatwienie spraw takich jak wyrobienie dowodu osobistego czy dokumentów rejestracyjnych pojazdów to obszary, które nadają się do tego w pierwszej kolejności. Plusów takich rozwiązań jest wiele. Wygoda mieszkańców, rozładowanie kolejek, ale również ograniczenie konieczności podróżowania do centrum, które dusi się w korkach.

Warto jest tworzyć osiedla, które są kompletne pod względem usług i infrastruktury. Czasy, gdy rynek i jego okolice są głównym centrum aktywności mieszkańców, powoli się kończy. Ważne jest również umożliwianie załatwiania jak największej ilości spraw drogą elektroniczną, bez konieczności osobistych wizyt w urzędzie.

Grzegorz Maślanka, Stowarzyszenie Bezpartyjny Wrocław

W tej chwili mamy we Wrocławiu cztery Centra Obsługi Mieszkańca i jedno Centrum Obsługi Podatnika. Na pewno zwiększenie ilości punktów obsługi mieszkańca byłoby wygodne dla wrocławian. Z pewnością nierealne jest stworzenie 48 takich biur na każdym osiedlu, dlatego w programie Stowarzyszenia Bezpartyjny Wrocław znajduje się postulat stworzenia przynajmniej siedmiu punktów obsługi mieszkańca. Wówczas załatwienie takich spraw jak wyrobienie dowodu osobistego czy rejestracji pojazdu nie musiałoby oznaczać konieczności przyjazdu do centrum miasta. W takim biurze dzielnicowym można również umieścić na przykład zespół terenowej pracy socjalnej MOPS, biuro obsługi klienta ZZK lub strażnika miejskiego. Dzielnicowe przedstawicielstwa urzędu miejskiego mogłyby również koordynować prace rad osiedli. Koszty utrzymania biur dzielnicowych są bardziej uzasadnione niż rzeźba za milion złotych.

Paweł Marian Przystawa, partia Wolność

Ten pomysł jest kompletnie nietrafiony w naszych realiach. Po pierwsze: już istnieją jednostki do kontaktu z mieszkańcami – są to rady osiedla, które tę funkcję (przynajmniej w teorii) spełniają. Po drugie: czynnik ekonomiczny, który jest kluczowy w tej sprawie. Przecież Wrocław jest najbardziej zadłużonym miastem w Polsce, a dług wynosi około 6 mld zł! (3 mld oficjalnego i 3 ukryte w spółkach miejskich), dlatego też nie wyobrażam sobie, abyśmy wydali kolejne miliony na nowe siedziby i zatrudnienie kolejnych urzędników, tylko po to, aby można było wygodniej średnio 1-2 razy w roku załatwić jakąś sprawę. Tak to właśnie wygląda, gdy chce się wydawać lekką ręką nie swoje pieniądze, a fakt, że inicjatorem tego jest Stowarzyszenie Nowy Wrocław, w ogóle mnie nie dziwi. Przypominam, że to stowarzyszenie chciało rozwiązać problem smogu, wydając milion złotych na "SMOGBUSA" - autobus, który miał jeździć po mieście i informować o zanieczyszczeniu powietrza…

Paweł Pomian, Partia Zieloni

Urząd powinien być zdecydowanie bliżej mieszkańców i mieszkanek Wrocławia. Obecnie obserwuje się dużą niechęć do urzędników i magistratów. Urzędy kojarzą się kolejkami, koniecznością wielokrotnych wizyt oraz potrzebą zwolnienia się z pracy. Musimy to zmienić.

Centra Obsługi Mieszkańców i Centra Obsługi Podatnika, które znalazłby się bliżej wrocławian to dobry pomysł. Warto, by łączyć je w tych samych budynkach z centrami kultury i sportu, klubami seniora czy radami osiedli, tak aby integrować i edukować społeczność, a przy okazji zaoszczędzić na lokalu i obsłudze.

Tadeusz Mincer, Partia Razem / KWW Wrocław dla Wszystkich

Nowoczesne miasto powinno być bliżej wszystkich mieszkańców. Nowe filie urzędu miejskiego to wydatek, który w ostatecznym rozrachunku przyniesie oszczędności: czasu i pieniędzy. W ten sposób miasto będzie również bardziej przyjazne tym osobom, które mają ograniczoną mobilność: seniorom, osobom z niepełnosprawnościami czy też po prostu rodzicom małych dzieci. Decentralizacja usług powinna dotyczyć nie tylko urzędów, lecz również innych ważnych punktów na mapie miasta: szkół, przedszkoli i żłobków, nowoczesnych domów kultury czy też obiektów rekreacyjnych i sportowych.

Wrocław stale się rozrasta, a na jego obrzeżach powstają tysiące nowych mieszkań. Na osiedlach takich jak Lipa Piotrowska, Maślice czy Jagodno wciąż brakuje podstawowej infrastruktury, która pozwoliłaby mieszkańcom na załatwienie niezbędnych spraw bez uciążliwej podróży do centrum miasta. Na decentralizacji zyska także powietrze, które dziś zanieczyszczane jest przez dużą liczbę niepotrzebnych podróży i związane z tym korki. Dlatego też optymalne miasto powinno być przestrzenią małych odległości.

Oceń publikację: + 1 + 11 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Joanna Mikolajczak 2018-08-22
    19:53:14

    7 1

    Pomysł utworzenie kolejnych "filii" UM na osiedlach to porażka. Głównie finansowa, nadmiernie obciążająca Gminę Wrocław, która od lat jest bankrutem. Argumentacja "mniej korków w centrum", "mniejszy smog", itp. jest pod publiczkę, budowanie elektoratu pod niedalekie wybory. Dowód osobisty wyrabiamy raz na 10 lat (plus minus bo być może wyjdziemy za mąż / rozwiedziemy się). Auto zmieniamy jak często? Raz na kilka lat? Ograniczenie korków / smogu w centrum, poważnie?
    "Brak infrastruktury na osiedlach Jagodno, Maślice, Lipa Piotrowska, która pozwoliłaby mieszkańcom na załatwienie niezbędnych spraw bez uciążliwej podróży do centrum miasta" --brak infrastruktury czyli czego? Ulic, chodników, komunikacji miejskiej? Wymienione osiedla przyłączono do Wrocławia kilkadziesiąt lat temu. Rozrosły się w ostatnich latach, owszem. Mieszkają na nich w 90% młodzi, pracujący ludzie, którzy dojeżdżają do centrum do pracy, na uczelnię, do galerii handlowych, są mobilni. Nie muszą "dodatkowo" jechać do centrum, by załatwić jakąś sprawę w urzędzie.
    Filie UM musiałyby być na każdym osiedlu. Co byłoby następne? Urzędy Skarbowe bo raz w roku trzeba złożyć PIT-a?
    Ograniczyć smog i korki można w jeden sposób - bezpłatna komunikacja. Dla wszystkich, nie tylko uczniów do 21 r.ż.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.