Sport

Czarne chmury nad trenerem Śląska Wrocław Tadeuszem Pawłowskim

2015-11-08, Autor: ŁM
Nadciąga huragan w Śląsku Wrocław? Mizerna forma wrocławskiej drużyny skłoniła do reakcji Radę Nadzorczą klubu, która w nowym tygodniu spotka się z prezesem Śląska Pawłem Żelemem, aby porozmawiać o przyszłości drużyny. Czy trener Tadeusz Pawłowski zostanie zwolniony z klubu?

Reklama

Śląsk kilka dni temu został rozbity przez Cracovię, przegrywając aż 1:4. Do tego po fatalnym meczu, w którym wszystkie cztery gole stracił w pierwszej połowie spotkania. I miarka się przebrała. W klubie odbędzie się spotkanie na szczycie, podczas którego - jak napisał na Twitterze rzecznik prasowy Śląska Michał Mazur - omawiana będzie aktualna sytuacja drużyny. A jest o czym rozmawiać, bo Śląsk na dziś to drużyna, która może nawet spaść z Ekstraklasy.
W Śląsku nic nie działa tak, jak powinno w normalnie funkcjonującym klubie. Zespół jest chłopcem do bicia, zaliczył już siedem porażek, pięć meczów zremisował i tylko trzy wygrał. I ma już tylko punkt przewagi nad przedostatnim w tabeli Lechem Poznań. Ale, że “Kolejorz” swój kryzys ma już za sobą, to Śląsk wkrótce może zamienić się miejscami z poznańskim zespołem. Obraz upadku Śląska w tym sezonie dopełnia m.in. liczba straconych bramek, czyli 25. Tylko również szarpana kryzysem Jagiellonia Białystok dała sobie wbić więcej goli, bo 27. A Śląsk do niedawna słynął z bardzo solidnej defensywy.

Wrocławianie, którzy w defensywie mają takich piłkarzy, jak trzykrotny mistrz Polski bramkarz Mariusz Pawełek, doświadczony i ceniony Piotr Celeban, Mariusz PawelecDudu niemal przez cały sezon w obronie biegają, jak dzieci we mgle. Z tego grona polegać można tylko na Pawełku, który wiele razy już ratował kolegom skórę.

W innych formacjach wcale nie jest lepiej. Zagubiony, przeciętny i nieskuteczny jest Flavio Paixao. Tomasz Hołota jak zwykle walczy, ale nie jest już piłkarzem, na którym można polegać w ciemno, bo także on myli się coraz częściej. Zaginął zupełnie podstawowy do niedawna gracz środka pola Tom Hateley. Z kolei Adam Kokoszka, który w Śląsku gra nie jako środkowy obrońca, ale jako pomocnik, popełnia masę błędów i coraz częściej sprawia wrażenie zdemotywowanego. O Krzysztofie Danielewiczu trudno napisać więcej niż to, że gdy bywał na boisku, bardziej Śląskowi przeszkadzał niż pomagał. A Słowak Peter Grajciar z gracza reklamowanego jako potencjalny lider Śląska stał się jednym z hamulcowych drużyny.

W ataku też nie ma komu strzelać goli. Zawodzi Kamil Biliński, który w Śląsku miał zastąpić Marco Paixao, ale nie dość, że do poziomu Portugalczyka nawet się nie zbliżył, to na dodatek gra znacznie gorzej niż w poprzednich sezonach na Litwie i w Rumunii. Transferowany do Wrocławia przed sezonem Jacek Kiełb jest irytująco nierówny i na dwa zagrania imponujące błyskotliwością notuje kolejne dwa, którymi budzi wściekłość kibiców.

W zasadzie jedyny jasny punkt Śląska tej jesieni to postawa młodego Michała Bartkowiaka. To piłkarz zaledwie 18-letni, ale grający bez kompleksów i mający już za sobą zarówno grę w pierwszym składzie drużyny, a także premierowego gola w Ekstraklasie. Bartkowiak jest ambitny, waleczny i widać, że na boisku wkłada w grę mnóstwo serca. Nie jest to jednak piłkarz, na którym już teraz można oprzeć cały Śląsk, bo jest jeszcze zbyt młody i można go “zajechać”.

Nie wiadomo nawet, kto od nowego roku będzie finansował i zarządzał klubem. Miasto oficjalnie wystawiło na sprzedaż swój pakiet 49 proc. udziałów w klubie. A złożone z trzech firm Wrocławskie Konsorcjum Sportowe, do którego należy większościowy pakiet udziałów Śląska, nie może się porozumieć, czy zostać w tym biznesie. Z nieoficjalnych informacji wynika, że tylko firma Hasco-Lek chce dalej angażować się w Śląsk Wrocław. Tymczasem od stycznia 2016 r. prawie połowa zawodników Śląska będzie mogła podpisać umowę z nowym klubem i słychać już, że z zamiarem odejścia poważnie nosi się m.in. Dudu oraz Flavio Paixao.

Do niedawna prezes Śląska Paweł Żelem deklarował, że trener Tadeusz Pawłowski ma jego pełne poparcie i zaufanie. Ale od deklaracji prezesa minął jakiś czas, a Śląsk jak przegrywał, tak przegrywa nadal. Co gorsza, zespół wygląda na zupełnie rozbity od wewnątrz. Czy trener Pawłowski poradzi sobie z planem awaryjnym? Po meczu z Cracovią deklarował, że tak. Ale jeśli rada nadzorcza klubu ma inny pogląd na tę sprawę, to bardzo możliwe, że piątkowy mecz z Cracovią był dla trenera Pawłowskiego setnym w tej roli i jednocześnie ostatnim.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1316