Sport

Erik Exposito wykartkowany na Stal Mielec. Śląsk musi załatać największą z możliwych dziur

2021-11-23, Autor: Bartosz Królikowski

Piłkarski Śląsk Wrocław przeżywa obecnie największy kryzys za kadencji Jacka Magiery (4 porażki w ostatnich 6 meczach). Jakby mieli mało kłopotów, w następnym spotkaniu, domowym ze Stalą Mielec, wrocławianie będą musieli radzić sobie bez najlepszego strzelca i ogólnie piłkarza zespołu, Erika Exposito. Hiszpan musi odcierpieć jedną kolejkę pauzy za 4 żółte kartki w sezonie. To ogromny kłopot z przynajmniej kilku powodów.

Reklama

Ostatni mecz Śląska, wyjazdowy z Pogonią Szczecin, nie przyniósł WKS-owi absolutnie nic dobrego. Ani punktów, bo przegrali 1:2, ani optymizmu, bo zagrali bardzo kiepsko, ani żadnych przełamań indywidualnych, bo nikt się tam nawet zbytnio nie wyróżnił. Na dodatek stało się to, co wisiało nad zespołem od kilku tygodni. Czwartą żółtą kartkę w sezonie obejrzał Erik Exposito, co oznacza jego przymusową pauzę w spotkaniu ze Stalą Mielec. Dla Śląska brak Hiszpana jest znacznie bardziej bolesny, niż w przypadku jakiegokolwiek innego piłkarza drużyny.

Exposito w tym sezonie to jest ten Erik na jakiego każdy we Wrocławiu czekał odkąd ten pojawił się w stolicy Dolnego Śląska. Skuteczny, napędzający grę zespołu, nadający wielu akcjom jakość. Hiszpan przez dwa poprzednie lata miał przebłyski takiej gry, ale brakowało mu stabilizacji. Gra 1-2 świetne mecze, znikał na 5 kolejnych, znów grał znakomicie, a potem ponownie znikał. W trwającej kampanii Exposito nie strzela może w każdym meczu (nie sposób tego wymagać), ale nawet gdy tego nie robi, jest kluczową postacią w układance Jacka Magiery, ciężko harując na boisku na korzyść innych.

Co nie oznacza, że nie ma liczb. Ma i to najlepsze w karierze. Rosły napastnik przewodzi aktualnie w klasyfikacji strzelców Ekstraklasy z 9 golami na koncie. Co więcej, to są najczęściej ważne trafienia, w istotnych momentach. Dające prowadzenie, albo wyrównanie. Do tego jeszcze 2 asysty, co daje nam bezpośredni udział przy 11 z 26 goli jakie WKS ogólnie strzelił (42%). Zagłębiając się jeszcze bardziej, tylko 1 gola Hiszpan zdobył z karnego, bo te wykonuje w Śląsku Robert Pich. Reszta to trafienia głową i lewą nogą. Aż 4 bramki zdobył po strzałach zza szesnastki (najwięcej w lidze), a mogło być ich nawet więcej (przeciw Pogoni choćby, na drodze stanęła mu tylko wielka klasa bramkarza szczecinian, Dante Stipicy).

Jednak nie tylko liczby oraz ogólna postawa i umiejętności Exposito sprawiają, że Jackowi Magierze przeciw Stali Mielec piekielnie trudno go będzie zastąpić. Innym powodem jest to, iż Śląsk doświadczonego piłkarza o podobnej charakterystyce po prostu w składzie nie ma. Klasycznej „dziewiątki”. Odkąd z zespołu odszedł Fabian Piasecki (na wypożyczenie do, o ironio, Stali Mielec), w klubie nie pojawił się typowy napastnik do rywalizacji z Hiszpanem, czy jak w tym wypadku, zastąpienia go w przypadku nieobecności. WKS ma wręcz szczęście, że to jest tylko jeden mecz pauzy z uwagi na kartki. Gdyby Erik doznał urazu i wyleciał na kilka spotkań, problem z bardzo dużego zmieniłby się w monstrualny. Jakie opcje ma zatem Śląsk?

  • Caye Quintana – wybór najbardziej oczywisty i najbardziej prawdopodobny, choć absolutnie nie nazwałbym go w 100% pewnym. Hiszpan to dziesiątka. Ofensywny pomocnik, nie napastnik, choć teoretycznie to tam grał większość spotkań w karierze. Sam Jacek Magiera na konferencji prasowej po starciu z Jagiellonią stwierdził, że jego rywalami do miejsca w składzie są Robert Pich, Mateusz Praszelik, czy Adrian Łyszczarz, a nie Erik Exposito. Poza tym w jakiej formie Caye jest każdy widzi. Zero goli, zero asyst, w lidze zaledwie 229 minut na boisku, jedna idiotyczna czerwona kartka, a na dodatek niedawno był kontuzjowany. Przeciwko Jagiellonii Białystok nawet na ławce go nie było, co powoduje wątpliwości, czy aby na pewno on wskoczy do składu w miejsce rodaka.
  • Sebastian Bergier – to co prawda jest klasyczny napastnik, ale wpierw kilka faktów. Co dał jak dotąd w swoich z reguły niezbyt długich, ale jednak 24, występach w ESA ten zawodnik? Jedną asystę ponad 3 lata temu. Czyli tak naprawdę nic. Ile w tym sezonie Bergier rozegrał minut w lidze? Zero. Ogólnie w całej kampanii 2021/22 dostał tylko niespodziewane 60 minut w starciu ze słabiuteńkim Paide Linnameeskond z Estonii w el. Ligi Konferencji. Zagrał bardzo kiepsko, dostał żółtą kartkę i więcej żeśmy go nie widzieli. Na dodatek też był niedawno kontuzjowany. Ostatnio imponuje formą w rezerwach (6 goli w 5 meczach), ale on przez całą karierę wymiata w rezerwach. W Ekstraklasie nie było zaś nawet drobnych przebłysków. Jacek Magiera owszem może go wystawić przeciw Stali, ale trudno spodziewać się występu choćby przyzwoitego. Mógłby co prawda oddać jakiś strzał życia (zdarza się), albo trafić po rykoszecie, ale jakości to tutaj nie ma, oj nie ma.
  • Ktoś z całej reszty – zawsze jest też opcja mniej oczywista. Trener Magiera stwierdził kiedyś, że w sytuacji kryzysowej może na dziewiątce postawić Mateusza Praszelika. Ale to był raczej niebezpośredni apel do władz Śląska „ej Panowie, nie mamy planu B”, aniżeli coś na poważnie. Bo tak po prostu jest. Nawet jak się spojrzy na kariery obecnych piłkarzy ofensywnych WKS-u, to mamy tylko jednego piłkarza, który ustawiony jako klasyczny napastnik zagrał więcej niż 2-3 mecze „gdzieś kiedyś”. Jest to Bartłomiej Pawłowski, do niedawna jeszcze prawy wahadłowy w WKS-ie. W żadnym z wielu swoich klubów nie grał tam może regularnie, ale na przestrzeni lat ponad 30 meczów się uzbierało. Problemy są jednak dwa. Po pierwsze, nawet jeśli go się postawi na ataku, to to i tak jest pomocnik. Po drugie, odkąd do zdrowia wrócił Patryk Janasik, wypełniając lukę na prawym wahadle, Pawłowski nie bywa nawet na ławce. Magiera nie ceni tego piłkarza, póki co w Śląsku grał słabo i jego powrót się po prostu nie ma prawie żadnych szans wydarzyć. Inne opcje? Może Robert Pich, który formę ma kiepską, ale to ostatecznie najskuteczniejszy obcokrajowiec w historii WKS-u. Do tego dość uniwersalny. Może również doświadczony Waldemar Sobota, choć on już kompletnie jest pod formą i to od ponad roku.

Wszystko to pokazuje, że w składzie Śląska zastąpić można każdego, ale Exposito zdecydowanie najtrudniej. Żaden powyższych pomysłów do końca nie przekonuje, ale na kogoś trener postawić musi. Najpewniej wybór padnie na Quintanę z uwagi na doświadczenie w grze na tej pozycji. Nawet jeśli Magiera widzi go docelowo na innej. Jeśli nie on, to zakładałbym wybór któregoś z pomocników. Bergierowi daję najmniejsze szanse. Tak czy inaczej, skala trudności starcia ze Stalą znacznie wzrosła. Zwłaszcza że mielczanie póki co są wręcz rewelacją ligi. Zespół który miał walczyć o utrzymanie, nie przegrał w lidze od 2 miesięcy, jest ósmy w tabeli i ma tyle samo punktów co WKS (21).

Mecz Śląska Wrocław ze Stalą Mielec odbędzie się w sobotę 27 listopada o 15:00 na Stadionie Wrocław.

Oceń publikację: + 1 + 18 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1318