Sport

Marco Paixao wiosną nadal będzie piłkarzem Śląska Wrocław

2015-01-13, Autor: ŁM
Wyjaśniła się jedna z największych niewiadomych w składzie Śląska Wrocław na rundę wiosenną Ekstraklasy. Kapitan drużyny i jej najlepszy napastnik Marco Paixao zadeklarował, że w zimie nie odejdzie z Wrocławia i wypełni do końca kontrakt wygasający w czerwcu br.

Reklama

Sebastian Mila, Lukas Droppa i właśnie Marco Paixao - los tych trzech piłkarzy, odgrywających ważną rolę w drużynie trenera Tadeusza Pawłowskiego, do niedawna stał pod znakiem zapytania. I nadal możliwy jest transfer Mili do Lechii Gdańsk, a hiszpańska Malaga mocno zabiega o pozyskanie Droppy.

 

Ale za to w sprawie portugalskiego napastnika wszystko jest już jasne - Marco Paixao w zimie nigdzie się nie wybiera z Wrocławia.

 

 

O tym, że portugalski kapitan Śląska zdecydował się zostać w klubie, poinformował “Przegląd Sportowy”. Z informacji dziennika wynika, że Marco Paixao złożył taką obietnicę trenerowi Pawłowskiemu.

- Mam deklarację Marco, że zostanie w Śląsku na rundę wiosenną. Obiecał mi to w obecności całego sztabu szkoleniowego, a u mnie słowo droższe od pieniędzy - cytuje trenera Śląska “Przegląd Sportowy”.

To oznacza, że szkoleniowiec wrocławskiej drużyny nie musi się obawiać, iż nagle rozsypie mu się linia ofensywna zespołu. I może spokojnie zająć się wybraniem dublera (lub dublerów) dla Marco Paixao, bo nadal nie zapadła decyzja, czy Śląsk podpisze kontrakt z którymś z testowanych napastników. Przypomnijmy, że sprawdzianom we wrocławskim klubie był poddany Słowak Milos Lacny i Rumun Andrei Ciolacu. Obaj zdobyli w miarę przychylne recenzje od trenerów Śląska, ale sztab szkoleniowy nadal rozważa, który z piłkarzy lepiej wpasuje się do zespołu. Decyzja ma zapaść do połowy bieżącego tygodnia.

Jesienią ub.r. Śląsk musiał sobie radzić bez Marco Paixao, którego z gry wykluczyła poważna kontuzja stopy. Portugalczyk wrócił dopiero na końcówkę piłkarskiej jesieni, ale i tak zdążył strzelić gola. Sęk w tym, że przez uraz sytuacja na linii Śląsk - Marco Paixao mocno się skomplikowała. Kontrakt piłkarza wygasa w czerwcu, a wiadomo, że jego menadżer domaga się solidnej podwyżki dla swojego klienta.

 

W Śląsku zaś patrzą niechętnie na tego typu oczekiwania, bo w klubowej kasie się nie przelewa, a dodatkowo polityka finansowa jest prowadzona tak, by pensje piłkarzy nie przekraczały pewnego poziomu. Gdyby spełnić oczekiwania agenta Portugalczyka, ta zasada straciłaby ważność.

Forma Paixao jest niewiadomą, bo stracił praktycznie całą rundę jesienną i nie wiadomo, w jakiej dyspozycji będzie wiosną. Dlatego Śląsk podchodzi ostrożnie do negocjacji o przedłużeniu umowy ze swoim kapitanem. I obawiano się, że Portugalczyk już w zimie będzie chciał odejść z Wrocławia, bo to ostatni moment, by Śląsk zarobił na jego transferze. Marco Paixao postąpił jednak w stylu fair play i obiecał trenerowi Pawłowskiemu, że wiosną chce się skupić tylko i wyłącznie na grze dla jego zespołu.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy ulica Szczytnicka powinna być deptakiem?



Oddanych głosów: 5556