Sport

Odgonić demony przeszłości. Piłkarski Śląsk podejmie Legię Warszawa

2021-03-07, Autor: Bartosz Królikowski

Piłkarze WKS-u w poprzedniej kolejce wreszcie się przełamali i odnieśli pierwsze zwycięstwo ligowe w 2021 roku. Udało im się tym samym złapać nieco oddechu w gęstej atmosferze jaka wytworzyła się wokół klubu. Obronili także status niepokonanych na własnym stadionie, a teraz czeka ich kolejny mecz domowy. Wyzwanie będzie jeszcze większe, bowiem do Wrocławia przyjedzie drużyna, która od lat czuje się tu znakomicie – Legia Warszawa.

Reklama

Mecz z Pogonią Szczecin (2:1), nie był w wykonaniu Śląska specjalnie przełomowy. Przez lwią część meczu wrocławianie grali bardzo podobnie słabo jak w kilku poprzednich spotkaniach. Gdyby Pogoń wykorzystała choć połowę znakomitych sytuacji jakie miała, to już w pierwszej połowie nie byłoby czego zbierać. Ale tym się ten mecz różnił od czterech poprzednich, że był wygrany. Śląsk miał w tym meczu trzy świetne okazje, dwie z nich wykorzystał, przy czym ta jedna zmarnowana była już w doliczonym czasie gry w drugiej połowie. WKS wygrał nie tylko dzięki skuteczności, ale też dzięki temu, że po strzeleniu pierwszego gola, niemal od razu rzucił się na rannego rywala, by zdobyć drugiego. Nie dał Pogoni nawet „przetrawić” pierwszej straty i zadał drugą. Na dodatek uczynił to tuż przed przerwą, odsyłając rywali do szatni mocno zdołowanych. Zwłaszcza że absolutnie nic tego nie zapowiadało. Wszakże do momentu utraty gola, Śląsk w tym meczu zbytnio nie istniał.

Katem Pogoni i bohaterem WKS-u został nie kto inny jak Erik Exposito. Erik Exposito, na temat którego ile jest ludzi, tyle opinii. Z jednej strony strzela bardzo mało, rzadko dochodzi do jakichkolwiek sytuacji. Z drugiej strony, koledzy z reguły specjalnie mu w kreowaniu ich nie pomagają i trudno go tak naprawdę nazwać nieskutecznym napastnikiem, bo on nierzadko nie ma czego marnować. Przeciwko Pogoni miał. Nie zmarnował. Oczywiście trudno tutaj wyciągać wnioski po jednym przebłysku. Daleko jestem od stwierdzenia, że Exposito to tak naprawdę materiał na strzelca prima sort. Wszakże to nawet nie jest napastnik typu „lis pola karnego”. Piłka nie szuka go za bardzo w polu karnym. Nie ma takiej łatwości w dochodzeniu do sytuacji. To pracuś, który dużo na boisku walczy, przez co czasem brakuje go tam, gdzie powinien być. Ale nie ukrywam, że osobiście nie uważam go za tak słabego piłkarza jak się go czasami postrzega.

Tak czy inaczej, dzięki Hiszpanowi WKS złapał drugi oddech. I to w momencie, w którym go wręcz wyjątkowo potrzebował. Widmo zwolnienia trenera Lavicki dalej wisi nad zespołem, wszakże jak mówiłem, grze wciąż daleko było od dobrej, a Pogoń po części sama te trzy punkty nieskutecznością Śląskowi wręczyła. ALE! Ów widmo wisi teraz trochę wyżej, a piłkarze mogli trenować na większym spokoju, wiedząc że wreszcie się przełamali. Wszakże ostatecznie każde trzy punkty są tak samo cenne. Bez względu na styl. No i udało im się utrzymać Twierdzę Wrocław niezdobytą w tym sezonie. Tym razem czeka ich jednak starcie nie tylko z rywalami, ale też z demonami przeszłości.

Odkąd w 2011 roku Śląsk Wrocław przeprowadził się z legendarnej Oporowskiej na Stadion Wrocław, potrafił uczynić to miejsce piekłem dla wielu przyjezdnych. Chociażby wspomniana Pogoń Szczecin jeszcze nigdy nie wygrała na tej arenie. Jednak wyjątkiem od wszystkich reguł zawsze była tu Legia Warszawa. Nieważne co Śląsk w danym sezonie robił. Czy walczył o utrzymanie jak w 18/19, czy był drużyną środka tabeli (np. 15/16), stawał na podium (12/13), czy nawet wygrywał mistrzostwo (11/12). W większości przypadków Legia wywoziła z Wrocławia zwycięstwo. Statystyka jest druzgocąca. Łącznie 12 meczów tych drużyn na Stadionie Wrocław, tylko 2 wygrane Śląska (ostatnia to wrzesień 2017), 3 remisy i aż 7 triumfów Legii, przy bilansie bramkowym 25:8 na korzyść warszawiaków. Nawet w zeszłym sezonie Śląsk do grudnia był niepokonany na własnym boisku, aż przyjechała Legia i wygrała 3:0.

W tym sezonie Legia to jak dotąd lider tabeli, najlepsza ofensywa ligi oraz ex aequo ze Śląskiem i Rakowem Częstochowa, druga najlepsza defensywa. Absolutnym liderem CWKS-u jest czeski napastnik Tomas Pekhart, autor już 15 goli w tym sezonie ligowym. Ostatnio pauzował z powodu kontuzji, ale w tym tygodniu trenował już na pełnych obrotach i we Wrocławiu najpewniej zagra. Jak nie od pierwszej minuty, to przynajmniej wejdzie z ławki. Mimo to Legia na Dolny Śląsk przyjedzie osłabiona. Za kartki pauzować będą środkowy pomocnik Andre Martins, ale przede wszystkim skrzydłowy Luquinhas, motor napędowy linii pomocy Legii, autor 4 goli i 7 asyst w tym sezonie. Ich brak na pewno będzie dla gości odczuwalny, ale akurat w ofensywie Legii umiejętności nie brakuje. W bardzo dobrej formie jest choćby Bartosz Kapustka.

Jeżeli chodzi o dobór składu, w Śląsku w tej kolejce nikt za kartki nie pauzuje. Swoje odcierpieli Fabian Piasecki oraz Piotr Celeban. Jednak żadnego z nich w wyjściowej jedenastce bym się nie spodziewał. Nie będzie w niej na pewno Mariusza Pawelca, który przeciw Pogoni naderwał mięsień dwugłowy i nie zagra przez miesiąc. Jego miejsce najpewniej zajmie Mark Tamas, który powinien wybiec obok młodego Łukasza Bejgera, który bardzo solidnie zaprezentował się w debiucie z Pogonią. Israel Puerto, jak mówił na konferencji prasowej trener Lavicka, trenował już z drużyną, ale jego występ wciąż jest niepewny.

Mecz Śląsk Wrocław – Legia Warszawa odbędzie się w niedzielę 7 marca o 17:30 na Stadionie Wrocław. Transmisja na Canal+ Sport.

Przewidywany skład Śląska:

Putnocky – Cotugno, Bejger, Tamas, Stiglec – Pich, Scalet, Sobota, Praszelik, Pawłowski - Exposito

Oceń publikację: + 1 + 5 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1316