Wiadomości

Osiem miejsc, przez które tramwaje się spóźniają, według MPK

2011-09-19, Autor: Bartłomiej Knapik
Tylko 61,6 proc. tramwajów w dni robocze przyjeżdża na przystanki zgodnie z rozkładem, a co czwarty jest spóźniony. Dzięki raportowi przygotowanemu przez MPK wiemy już, gdzie są wąskie gardła, które są przyczyną spóźnień. Pierwsza trójka to pl. Dominikański, Kazimierza Wielkiego oraz pl. Grunwaldzki i ich okolice.

Reklama

Dane pochodzą z referatu Adama GruszczykaWojciecha Zdanowskiego z wrocławskiego MPK przedstawionego na konferencji naukowej Politechniki Wrocławskiej.

Przedstawili oni „obecny poziom tej punktualności oraz kluczowe miejsca generujące największą ilość opóźnień. […] Przedstawione wyniki zostały wygenerowane w oparciu o bazę danych tworzoną przez system PIXEL, służący do przetwarzania informacji, dotyczących parametrów pracy pojazdu, pochodzących z komputerów pokładowych zainstalowanych w tramwajach.”

Oto lista miejsc, które są najważniejszymi wąskimi gardłami (w nawiasie procent spóźnień generowanych w danym miejscu dla całej wrocławskiej trakcji tramwajowej):
1. pl. Dominikański (8 proc.)
2. ul. Kazimierza Wielkiego (5,8 proc)
3. pl. Grunwaldzki (5,3 proc.)
4. skrzyżowanie Piłsudskiego i Świdnickiej (5,1 proc.)
5. ul. Krakowska i Traugutta (3,8 proc.)
6. ul. Grabiszyńska (3,7 proc.)
7. rejon przystanku „Kochanowskiego” (2,9 proc.)
8. ulica Podwale – pomiędzy Jana Pawła II a Orląt Lwowskich (2,5 proc).

W żadnym z tych miejsc (a właściwie w żadnym z pierwszej ósemki miejsc) nie ma planów, aby coś się zmieniło w ciągu najbliższych lat. Planowane jest wprawdzie uruchomienie na części z tych miejsc komputerowego sterowania światłami, ale inaczej niż na "prostszych" (czyli mniejszych) skrzyżowaniach priorytet dla tramwajów nie będzie najważniejszy.



Adam GruszczykWojciech Zdanowski udowodnili, że „opisane powyżej „wąskie gardła” generują niemal 40% spóźnień całej komunikacji tramwajowej we Wrocławiu.”

„Spośród przyczyn powodujących opóźnienia komunikacji tramwajowej najistotniejsze są dwie: skrzyżowania z sygnalizacją świetlną oraz niewydzielone torowiska. Dla większości skrzyżowań z sygnalizacją świetlną, przez które przebiegają linie tramwajowe, sygnalizacje działają w długich 100–, 120–sekundowych cyklach. Daje to stosunkowo wysokie przepustowości dla komunikacji samochodowej, natomiast powoduje niską przepustowość dla komunikacji tramwajowej” - piszą GruszczykZdanowski.

Co ciekawe ich zdaniem większym problemem są światła ustawione pod samochody, niż brak wydzielonych torowisk: „opóźnienia generowane przez sygnalizacje świetlne mają duży udział we wszystkich spóźnieniach tramwajów. Powstają one bowiem praktycznie w ciągu całego dnia, podczas gdy straty wynikające z niewydzielonych torowisk i silnego występowania zjawiska kongestii powstają tylko w godzinach szczytu komunikacyjnego.”

Dobrym przykładem obrazującym tę tezę jest największe wąskie gardło: plac Dominikański, gdzie najistotniejszy na spóźnienia jest wpływ sygnalizacji świetlnej działający na 100-sekundowym cyklu.
„Długi czas oczekiwania pojazdu na sygnał pozwalający przejechać przez skrzyżowanie oraz duże natężenie ruchu tramwajowego powodują częste powstawanie kolejek tramwajów. Jeżeli wjazd na przystanek jest zablokowany przez pojazdy poprzedzające, zwykle straty czasowe sięgają długości dwóch (lub więcej) cykli świetlnych (oczekiwanie na wjazd na przystanek, następnie wymiana pasażerów i opuszczenie przystanku na kolejnym cyklu). Problem ten występuje pomimo funkcjonowania przystanków podwójnych.



Kolejną przyczyną powstawania spóźnień jest długa wymiana pasażerów spowodowana utrudnieniami komunikacji pasażerskiej wzdłuż peronu przystankowego. Utrudnienia te wynikają z faktu, że znaczna część szerokości peronu jest zajęta przez wiaty przystankowe z zabudowanymi bocznymi ściankami. Pomiędzy krawędzią peronu a bocznymi ściankami wiat pozostaje wąskie przejście.

Z racji tego, że przez pl. Dominikański przebiega wiele linii tramwajowych oraz że notują one tutaj znaczne straty czasowe (wynikające z opisanych powyżej przyczyn), obszar pl. Dominikańskiego i dojazdy do niego mają największy udział w generowaniu spóźnień dla całej komunikacji tramwajowej we Wrocławiu.
Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (12):
  • ~Oburzony 2011-09-18
    21:48:39

    0 2

    No to raport już mamy. Teraz pozostaje tylko coś z tym zrobić... Ciekawe ile przyjdzie nam poczekać na zmiany...

  • ~k 2011-09-18
    22:46:10

    0 2

    plac Dominikański jest zdecydowanie najgorszy. przebicie się przez wąski przystanek w godzinach szczytu graniczy z cudem.

  • ~havranek 2011-09-18
    23:18:31

    0 0

    http://www.slideshare.net/625/ksika-konferencyjna-8432562
    Pod tym adresem można znaleźć pełny tekst referatu na który powołuje się Autor.

  • ~ 2011-09-19
    07:29:31

    0 0

    nic się nie zmieni- dlaczego????bo to nie pomysł magistratu, wieć zostanie bez echa, jakwszystko , jak każda cenna sugestia- wielepki nie pozwalają innym myśleć....

  • ~andrzej56 2011-09-19
    09:24:18

    0 1

    Taka prosta sprawa -usunąć boczne ścianki na przystankach na pl.Dominikańskim ! Jak długo będziemy na to czekali ? Myslę, że się nie doczekamy - wiem bo interwniowałem w MPK bez rezultatu - bo MPK jest molochem a każdy moloch jest niereformowalny !

  • ~tantus 2011-09-19
    09:30:04

    1 0

    Wszyscy zgadzają się ze sobą, a będzie dalej tak jak jest... ;)

  • ~ 2011-09-19
    11:27:08

    0 0

    Niedawno w jednym z artykułów o ITS (chyba na tym portalu) była mowa o tym, że po wdrożeniu systemu tramwaje będą miały możliwość przejazdu przez skrzyżowanie kilka razy w ciągu jednego cyklu - to chyba poprawi sytuację. A z tymi ściankami bocznymi to rzeczywiście jakaś paranoja - czyżby sytuacja finansowa była tak zła, że nie chcą rezygnować z dochodów z reklam na tych ściankach?

  • ~Wrockanin 2011-09-19
    12:10:19

    1 0

    To jest bez przesady ogólna katastrofa. 2 miejsca w pierwszej piątce były niedawno remontowane. Do tego dodajmy rozpadające się torowiska (dziś ZNOWU wykoleił się tramwaj na Drobnera) i infrastrukturę niedostosowaną do zakupionych Skod (padające podstacje i szybciej niszczone torowiska). A według PR\'owego bełkotu komunikacja zbiorowa miała się opierać właśnie na tramwajach. Jak do tego dodać duży dług i brak pieniędzy na inwestycje jakiekolwiek to mamy dramat. Proponuję teraz, aby wszyscy co tak ochoczo pobiegli głosować na lansującego się nieudacznika dojeżdżali teraz do pracy fontannami. Acha i jeszcze kolejkami przewieszonymi nad odrą. i tak dramat zmienia się w komedię :-/

  • ~konradk 2011-09-19
    12:13:12

    0 0

    Boczne ścianki również, ale dobrym pomysłem byłoby zintegrować ogrodzenie przystanku z tylną ścianą wiaty - http://www.inclusivebritain.com/areas/images/6/3443LG.jpg i http://wstaw.org/m/2011/06/06/wiata_w_ogrodzeniu2.png - pozwoli to oszczędzić trochę miejsca. Co do pl. Dominikańskiego - sytuacja trochę się poprawi, gdy wyremontowane zostaną mosty młyńskie - wtedy niektóre tramwaje (np. 8) będzie jechała w kierunku pł-pd, zamiast blokować obłożony przystanek na wschodniej stronie placu.

  • ~kp 2011-09-19
    14:07:59

    0 1

    Dla Dominikańskiego jest tylko jedno rozsądne rozwiązanie: zasypać tunele dla samochodów i zrobić po drugim peronie, przepustowość zwiększy się dwukrotnie, jeden peron dla skręcających w stronę dworca pkp, a drugi dla kierunku na wprost dalej trasą W-Z. Jeśli na każdym będą mogły stać dwa tramwaje jednocześnie, to razem da nam 4, tłok na przystankach się zmniejszy, bo rozłoży się na dwa perony, tak jak pod Heliosem. Analogicznie w drugą stronę można już tam zrobić wstępną selekcję, jeden dla kierunku Pl.Wróblewskiego, drugi - mosty Pokoju i Grunwaldzki. No ale żeby takie cos zrobić to trzeba mieć jaja i nie oglądać się na protesty kierowców.

  • ~Józef 2011-09-19
    14:17:51

    0 1

    ~kp
    Tu nawet nie chodzi o protesty kierowców: tu chodzi o to, że ludzie odpowiedzialni za takie decyzje w magistracie sami są kierowcami zachłyśniętymi nagłym wkroczeniem do nas samochodu jako podstawowego środka komunikacji na początku lat 90 i obrazkami z USA, gdzie buduje się sześciopasmowe autostrady z miasta na przedmieścia, traktując tych, co jeżdżą tramwajami i autobusami za niewartą zainteresowania biedotę (bo jeśli dziś można kupić jeżdżące auto za 3-5 tys złotych, to jak ktoś nie ma, musi być naprawdę biedny...).
    Zgodnie ze starym porzekadłem ludowym, "podróże kształcą" i to, że mogłem przez pół roku żyć w dużym europejskim mieście, korzystając z ich komunikacji zbiorowej, zrozumiałem dlatego jest ona tak ważna i dlatego należy ograniczać ruch samochodów w mieście - paru naszym urzędasom też się to przyda, takie pół roku w Madrycie, Barcelonie, Lyonie, Paryżu czy Londynie. A jak nie pomoże, to można zastosować tę zasadę jeszcze raz: "Podróże kształcą" i wysłać ich na pół roku na Kamczatkę.

  • ~ja 2011-09-20
    08:49:23

    0 1

    na Madagaskar... Bilet w jedną stronę.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.