Sport

Podział punktów po walce do końca. Śląsk Wrocław remisuje w Zabrzu

2021-04-16, Autor: Bartosz Królikowski

Zarówno piłkarze Śląska jak i Górnika walczyli o zwycięstwo do ostatnich minut, ale gol na wagę triumfu ostatecznie nie padł. Piłkarski WKS zremisował z Zabrzu z Górnikiem 1:1, notując piąty mecz z rzędu bez porażki, w tym czwarty remis.

Reklama

Piłkarze Śląska Wrocław pod wodzą Jacka Magiery wyraźnie odżyli i tu nie chodzi już nawet o punktowanie, ale też sposób gry oraz radość z niej czerpaną. A tą było widać w ostatnim meczu z Lechią, zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy wrocławianie wykreowali sobie mnóstwo sytuacji bramkowych i to naprawdę dobrych. Zabrakło finalizacji, co się ostatecznie zemściło, bo Śląsk stracił głupio gola, a w drugiej połowie już tak efektowny nie był. Ogólnie jednak starcie z gdańszczanami można uznać za dobry materiał do analizy pod wieloma względami, gdyż pamiętajmy że WKS wciąż dopiero uczy się nowego systemu i tego jak zagrać w nim dwie w miarę równe (i dobre rzecz jasna) połowy.

To z pewnością potrzebne było im w Zabrzu, gdzie ostatni raz wygrali 10 lat temu. Teraz Górnik jest jednak w kryzysie. Od początku wiosny Zabrzanie wygrali zaledwie dwukrotnie, nie pokazując w przeciwieństwie do Śląska symptomów poprawy. Szansa na pierwszą od bardzo dawna mini-serię dwóch wygranych na wyjeździe z rzędu była zatem spora. Choć dla wrocławian to też był test. Test czy będą w stanie pokazać rywalowi że „tak, to wy jesteście aktualnie słabsi i nie, to nie jest nasz problem”, zamiast wyciągać do niego rękę.

Względem meczu z Lechią trener Magiera przeprowadził jedną zmianę. Waldemara Sobotę zastąpił Marcel Zylla i to nie jest jakoś specjalnie zaskoczenie. Sobota był jednym z mniej efektywnych zawodników Śląska w ostatnich meczach, nawet po przyjściu Magiery. Na dodatek przeciwko gdańszczanom zaliczył asystę… przy golu dla rywali.

Początek meczu był dość spokojny, lekko mówiąc. Sporo walki w środku pola, a im bliżej bramki tym większe kłopoty obu stron. Śląsk miał problemy z pressingiem Górnika, który umiejętnie utrudniał im rozegranie. Mimo to pierwszy groźniejszy strzał w spotkaniu oddał Mateusz Praszelik zza szesnastki, ale Martin Chudy pewnie sobie poradził. Co nie udało się Praszelikowi, niestety dla Śląska dużo skuteczniej zrobił Alasana Manneh. W 28. minucie po dograniu Jesusa Jimeneza Gambijczyk oddał precyzyjny strzał z kilkunastu metrów w dolny róg bramki. Michał Szromnik bez szans, a gospodarze objęli prowadzenie.

Po zdobyciu gola Górnik zdecydowanie ruszył po drugiego, spychając WKS do defensywy. Blisko trafienia był Aleksander Paluszek, którego strzał głową minimalnie minął bramkę Szromnika. Śląsk przeżywał trudne chwile, ale wrocławianie wybronili się i nie stracili do przerwy drugiego gola. Mogli nawet wyrównać w końcówce, ale na drodze znów stanął Chudy. Golkiper zabrzan najpierw obronił kąśliwy strzał z wolnego Krzysztofa Mączyńskiego, a potem dobitkę Zylli. Do szatni WKS schodził przegrywając 0:1.

Po przerwie jedna z drużyn wyszła na boisko z nogą na gazie i niestety nie był to Śląsk. To Górnik znów był znacznie aktywniejszy. Zabrzanie rozbijali defensywę wrocławian długimi podaniami między obrońców, a te często dochodziły do celu. Za często. WKS miał o tyle szczęścia, że Górnik dużo gorzej kończył akcje niż je stwarzał. Jesusa Jimeneza oraz Bartosza Nowaka zatrzymywał w świetnym stylu Szromnik, z kolei Richmond Boakye sam popsuł wszystko fatalnym przyjęciem piłki w świetnej sytuacji.

Podobnie jak Śląsk tydzień wcześniej z Lechią, Górnik zapłacił za swą nieskuteczność. Pół minuty. Tyle czasu na boisku potrzebował Fabian Piasecki aby strzelić gola. Napastnik WKS-u zastąpił w 70 minucie na boisku niewidocznego Marcela Zyllę, a już niespełna 30 sekund później dostał podanie od Roberta Picha i posłał piłkę obok Chudego. Warto zaznaczyć trenerski nos Jacka Magiery, bowiem była to akcja dwóch rezerwowych.

Do samego końca oba zespoły dostarczyły widzom wielu emocji, grając zdecydowanie do przodu i walcząc o gola. Górnik dopiąłby swego, gdyby nie kolejne świetne interwencje Szromnika. Golkiper Śląska najpierw zatrzymał uderzenie Paluszka, a chwilę później bardzo groźną główkę jednego z piłkarzy Górnika. WKS szukał natomiast okazji do kontry. Pomimo starań obu stron, piłka nie zatrzepotała już w żadnej z siatek i mecz zakończył się remisem.

Czy to był najsłabszy mecz Śląska pod wodzą Jacka Magiery? Tak. Czy to oznacza że był słaby? Niekoniecznie. Wrocławianie mieli w tym spotkaniu swoje kłopoty. Gdyby nie Michał Szromnik mogłoby być krucho, więc defensywa zdecydowanie do poprawki, bo tych prostopadłych podań „wbijających” się między obrońców przeszło za dużo. Aczkolwiek WKS potrafił też odpowiedzieć i przy słabszej formie Martina Chudego, to z nimi byłoby źle. Ten mecz był przykładem meczu bramkarzy, który wcale nie był nudny. A także potwierdzeniem, że na początku nowej drogi jaką obrał Śląsk są wyboje i jeszcze trochę będą. Jednak pięć punktów w trzech meczach, w tym dwóch wyjazdowych to wynik do zaakceptowania.

Mecz z Górnikiem był dla Śląska początkiem małego maratonu, bowiem czeka nas kolejka w środku tygodnia. Następne spotkanie WKS rozegra już we wtorek 20 kwietnia o 20:30. Na Stadionie Wrocław zmierzą się wówczas z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Górnik Zabrze – Śląsk Wrocław 1:1

Gole:

1:0 – Alasana Manneh 28’

1:1 – Fabian Piasecki 70’

Górnik: Chudy – Paluszek, Wiśniewski, Gryszkiewicz – Dariusz Pawłowski, Manneh (78. Prochazka), Kubica (68. Ściślak), Nowak (87. Rostkowski), Janża – Boakye (78. Krawczyk), Jimenez (87. Sobczyk)

Śląsk: Szromnik – Bejger, Poprawa, Tamas – Janasik (70. Sobota), Mączyński, Makowski (60. Pich), Stiglec (60. Bartłomiej Pawłowski) – Zylla (70. Piasecki), Praszelik – Exposito

Żółte kartki: Paluszek, Janża, Kubica (Górnik) – Tamas, Poprawa, Exposito (Śląsk)

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)

Oceń publikację: + 1 + 7 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1326