Sport

Zapomnieć o Kotwicy. Śląsk walczy o ligowe punkty w Poznaniu [ZAPOWIEDŹ]

2017-11-07, Autor: Paweł Prochowski

Z jednej strony zmiana na ławce trenerskiej w koszykarskim Śląsku Wrocław przyniosła skutek, bo zespół z całą pewnością zaczął grać lepiej. Jednak nie do końca idą za tym wyniki, bo o ile wrocławianie pokonali w Prudniku Pogoń, o tyle w starciu z Kotwicą dali sobie wyrwać niemal pewne zwycięstwo w ostatnich sekundach. Teraz mają szansę na rehabilitację w wyjazdowym meczu z Biofarm Basketem Poznań. Początek w środę (8 listopada) o godzinie 17.

Reklama

Zdaniem trenera WKS-u Radosława Hyżego Biofarm Basket to rywal silniejszy od Kotwicy Kołobrzeg. - Nie możemy jednak patrzeć na rywali, bo jeśli my wypełnimy wszystkie założenia taktyczne i zagramy dobrze, to odniesiemy zwycięstwo - mówi szkoleniowiec. W ligowej tabeli zespół z Poznania jest za Śląskiem z dwupunktową stratą, ale ma też dwa mecze rozegrane mniej. Poznaniacy są nieobliczalnym zespołem, o czym mogą świadczyć ich wyniki - potrafili pokonać jeden z silniejszych zespołów, czyli Polonię Leszno, ale ulegli też m.in. nieco słabszemu GKS-owi Tychy.

Historia najbliższego rywala WKS-u jest bardzo ciekawa, bo jest to jeden z najmłodszych klubów na koszykarskiej mapie Polski. Biofarm Basket został założony w 2010 roku jako PBG Basket Junior Poznań, czyli klub będący młodzieżowym zapleczem pierwszego zespołu, występującego wówczas w Polskiej Lidze Koszykówki. Po upadku PBG Basketu w 2012 roku, Basket Junior przeniósł się do podpoznańskiego Suchego Lasu i tam grał do 2015 roku, a przed sezonem 2015/2016 przystąpił do rozgrywek I ligi, gdzie gra do dziś. W poprzednim rozgrywkach Basket awansował do fazy play-off, ale odpadł już w pierwszej rundzie, przegrywając z Legią Warszawa 1:3.

Poznaniacy stawiają na wychowanków. Liderem zespołu jest 22-letni Jakub Fiszer, który średnio zdobywa 17,2 punktu na mecz, zachowując przy tym świetną skuteczność rzutów trzypunktowych (aż 63 procent!). Innymi ważnymi ogniwami są Piotr Wieloch (średnio 9,8 punktu) i Filip Struski (10,3 pkt i 8 zbiórek). Poznańską młodość swoim doświadczeniem wspierają Adam Metelski (były gracz m.in. Polpharmy Starogard Gdański i MKS-u Dąbrowa Górnicza) i Tomasz Smorawiński, który grał w PBG Baskecie Poznań przed jego upadkiem.

Śląsk jednak musi patrzeć na siebie, bo dla wrocławian zabójcze są przestoje w grze, w których wydają się bezsilni. Tak było w Prudniku, gdzie ostatecznie udało się odnieść zwycięstwo, tak też było w starciu z Kotwicą, jednak tutaj rywale byli bardziej bezwzględni i w ostatnich sekundach przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. - Zdarzają nam się momenty przestojów, ale nie nazwałbym ich bezsilnością. W takich sytuacjach potrzeba nam spokoju i opanowania, gdy jedna czy dwie akcje nie ułożą się po naszej myśli. Tego zabrakło nam w meczu z Kotwicą - mówi Marcin Bluma, silny skrzydłowy Śląska. - Drużyna Biofarmu to młody zespół, dlatego do meczu musimy podejść z pełną determinacją i zaangażowaniem. Nasze doświadczenie będzie dodatkowym atutem. Gdy wszystko dobrze razem zafunkcjonuje, dwa punkty będą nasze - dodaje.

Biofarm Basket Poznań - WKS Śląsk Wrocław, środa - 8 listopada, godzina 17

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1284