Ta ostatnia niedziela? Koszykarski Śląsk walczy o awans do play-offów [ZAPOWIEDŹ]

Nawet zwycięstwo nie zapewni jednak Śląskowi miejsca w czołowej ósemce. By się tam znaleźć - i zagrać w play-offach - wrocławianie muszą liczyć także na korzystne wieści z innych parkietów. Z bilansem 15-16 tracą jeden punkt do Biofarmu Basket Poznań i Znicza Basket Pruszków, które mają na koncie po jednym zwycięstwie więcej (16-15). Podobnie jak Śląsk, oba te zespoły zagrają w ostatniej serii spotkań na wyjeździe. Drużyna z Wielkopolski zmierzy się z Pogonią Prudnik (13. miejsce, bilans 11-20), natomiast Znicz zagra w stolicy z KK Warszawa (16. miejsce, 7-24). Dla naszych rywali wcale nie muszą być to łatwe spotkania, bowiem w obu przypadkach gospodarze walczą o utrzymanie. Jeśli koszykarze WKS-u wygrają z Astorią przy jednoczesnej porażce Biofarmu lub Znicza, awansują do fazy play-off z 8. miejsca. Jeśli Śląsk wygra, a obaj rywale przegrają swoje spotkania, wrocławianie sezon zasadniczy zakończą na siódmym miejscu. Natomiast w przypadku wygranych drużyn z Poznania i Pruszkowa nawet zwycięstwo w Bydgoszczy nie da wrocławianom awansu do fazy play-off.

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że w ostatniej kolejce Astoria i Śląsk mogą między sobą rozstrzygnąć kwestię awansu. Astoria (bilans 14-17) straciła jednak szansę na czołową ósemkę przegrywając trzy ostatnie spotkania. Bolesne w skutkach okazały się także dwie ostatnie przegrane dla Śląska - najpierw 75:93 z R8 Basketem w Krakowie, a trzy dni później 65:85 u siebie z Sokołem Łańcut. W efekcie ostatni mecz dla Astorii będzie spotkaniem o przysłowiową pietruszkę, a Śląsk będzie musiał liczyć na korzystne wyniki innych meczów.

Astoria to drużyna, która najrzadziej w całej lidze rzuca za trzy punkty - śrenio zaledwie 17 razy na mecz. Zawodnicy z Bydgoszczy częściej próbują przedostawać się pod kosz, co skutkuje dużą liczbą rzutów wolnych - Astoria to najczęściej faulowany zespół na zapleczu PLK. Dużo walki czeka także środkowych obu drużyn, bowiem Astoria i Śląsk to liderzy zbiórek pierwszej ligi. Najlepszymi zawodnikami w szeregach gospodarzy są Paweł Śpica i Michał Aleksandrowicz, a w strefie podkoszowej Aleksander Dziewa i Karol Michałek powalczą z młodymi przeciwnikami - Łukaszem Frąckiewiczem i Mateuszem Fatzem. Obaj choć mają po 21 lat, to mają za sobą już kilka sezonów gry na wysokim poziomie.

Pocieszeniem dla Śląska może być fakt, że dzięki walce o ósemkę do samego końca i sprawieniu kilku niespodzianek po drodze (m.in. wygrana w Lesznie z faworyzowaną Polonią), wrocławianie mają już zapewniony bezpieczny ligowy byt. Jeśli jednak nie uda się wejść do play-offów, Śląsk już teraz - bardzo wcześnie - zakończy sezon. Pierwsza ósemka ligi walczy bowiem o awans, a zespoły z miejsc od jedenastego do szesnastego rywalizują w play-out. Drużyny, które zajęły dziewiąte i dziesiąte miejsce - podobnie jak ostatnia ekipa, spadająca z ligi - nie będzie już w tym sezonie rozgrywać spotkań.

- Dla nas to być może ostatni mecz, chcemy przede wszystkim dobrze zagrać i - jeśli tak to się ułoży - zakończyć sezon z przytupem. Będziemy skupieni i zmotywowani. Nie możemy popełniać prostych błędów z poprzednich meczów, ograniczyć straty i grać równo przez 40 minut. Liczymy tylko na zwycięstwo, a ewentualny awans do fazy play-off będzie najlepszą motywacją - przyznaje Jakub Musiał, zawodnik Śląska.

Pierwsze spotkanie między niedzielnymi rywalami toczyło się pod dyktando Śląska. W hali AWF-u wrocławianie wygrali drugą kwartę aż dwunastoma punktami, a cały mecz 89:71. I choć Astoria zdecydowanie lepiej spisuje się u siebie, to nie można zapominać, że koszykarze WKS-u także nieźle prezentują się w delegacji.

Enea Astoria Bydgoszcz - Śląsk Wrocław - niedziela, 8 kwietnia - godzina 18