Wiadomości

Suchorzewski: mówienie o metrze, to odwracanie uwagi od sensownych rozwiązań

2011-08-08, Autor: Bartłomiej Knapik
Po zakończeniu analiz pojawią się dwie informacje: budowa metra we Wrocławiu jest możliwa, o czym wiemy już teraz, oraz – nie stać nas na nią – co także wiemy już teraz. Zajmowanie się tym tematem to strata czasu: lepiej go poświęcić na rozwijanie tańszych alternatyw. Skoro tramwaje są dla was za drogie, zastanówcie się nad autobusowym metrem naziemnym – radzi władzom miasta prof. Wojciech Suchorzewski, z Politechniki Warszawskiej.

Reklama

Władze miasta poprosiły ekspertów z Polskiej Akademii Nauk, aby ci zbadali którędy powinno być prowadzić i ile może kosztować metro we Wrocławiu. Na razie nie kosztuje to nic, ale sam pomysł budzi ogromne kontrowersje.

- Chcemy się dowiedzieć, czy można zbudować metro we Wrocławiu. Zwróciłem się z prośbą o przeprowadzenie prac studyjnych naukowców z wrocławskiego oddziału Polskiej Akademii Nauk. Ich analizy potrwają około dwóch lat, więc wtedy będziemy mogli odpowiedzieć na pytania: czy jest ono potrzebne i czy będzie nas na nie stać – mówi Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia.





Jednak zdaniem części ekspertów wszystko na ten temat wiadomo i dla Wrocławia jest to ślepa uliczka.
- Wiemy ile kosztuje metro w tunelu. Wszędzie koszty są zbliżone. Właśnie 400-500 mln zł za kilometr. I to sama budowa, bez kosztów taboru – mówi w wywiadzie dla nas prof. Wojciech Suchorzewski, z Politechniki Warszawskiej. - Jeśli porównać to z budżetem Wrocławia, w którym w tym roku na inwestycje w transport i łączność wydane zostanie pół miliarda złotych, to okaże się, że za wszystkie te pieniądze udałoby się Wam zbudować w ciągu roku jeden kilometr metra. Pod warunkiem, że zrezygnowałoby z realizacji wszystkich innych projektów drogowych i transportu publicznego – dodaje.

Alternatywą mogłoby być rozwijanie innych środków transportu. Badania ruchu pokazały, że tam, gdzie dociera tramwaj więcej wrocławian korzysta z komunikacji zbiorowej. Można by chcieć więc rozwijać sieć tramwajową – tyle, że nie chcą tego same władze miasta.
Tramwaj Plus kończy się na budowie torów na Kozanów i stadion, czego nie ukrywa od prawie roku prezydent miasta.
- Plan dyrektora Komara (Tramwaj Plus – przypis BK) w sensie inwestycyjnym nie wykracza poza 2012 rok. Dlatego nie ma żadnego kłopotu w tym, żeby uczyć się dobrych rozwiązań od przyjaciół z Brukseli – tłumaczy Rafał Dutkiewicz.

Dodajmy, że projekt Tramwaj Plus to część tzw. planu generalnego opracowanego na jego zlecenie magistratu przez Ernst & Young. Ten dokument kosztował 587 tysięcy złotych, a obejmuje czas do 2015 roku i przewiduje tramwaj na Psie Pole i Nowy Dwór.

Zamiast tego władze miasta chcą rozwijać kolej i wozić nas szynobusami – i naturalnym krokiem dalej byłoby zagłębienie części linii pod ziemię. Tak dotarlibyśmy do metra.

- W niektórych wielomilionowych metropoliach nadal inwestuje się w metro, ale w miastach średnich, takich jak Wrocław, lepiej skoncentrować uwagę na tramwaju, kolei podmiejskiej i autobusie. Interesującą opcja jest system BRT Bus Rapid Transit), czyli naziemne metro autobusowe – mówi w wywiadzie dla nas prof. Wojciech Suchorzewski. Wbrew temu, co mówią jego krytycy nie chodzi wprost o rozwiązanie, które mamy na Strzegomskiej, tylko o jego sensowne rozwinięcie. - BRT to znacznie dłuższa, wydzielona jezdnia dla autobusów z wygodnymi przystankami i priorytetowym traktowaniu autobusów na skrzyżowaniach. Wzorcowym przykładem jest brazylijskie miasto Kurytyba, gdzie w korytarzach obsługiwanych przez BRT potoki pasażerskie są większe niż na I linii warszawskiego metra. Rozwiązanie to sprawdziło się tak dobrze, że śladami Kurytyby poszło wiele miast, nie tylko brazylijskich. M.in. decyzję o tworzeniu systemów BRT podjęło kilka miast zachodnich stanów USA. W latach 2010-2017 powstanie tam16 takich systemów o łącznej długości kilkuset kilometrów. Łączny koszt budowy – 2,3 miliarda dolarów – dodaje.



Przypominamy sobie, że część z was krytykowała nas za to, że w ogóle zajmujemy się metrem. A może właśnie powinniśmy zacząć walczyć o to, by porzucić ten pomysł już teraz i zająć się alternatywami?
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (27):
  • ~ 2011-08-08
    07:46:19

    0 0

    Na razie poczekajmy na wrzesień i zmiany jaki nam to przyniesie w komunikacji miejskiej. Należy władzom miasta patrzeć na ręce, aby medialny przekaż z okazji uruchomienia i poprzekładania tras linii po remontach nie zasłonił ewentualnych oszczędności i absurdów kosztem pasażerów.
    Ciekawe czy np. zniknie 139, na której to linii znakomicie wygaszono popyt poprzez jej absurdalną obecną trasę. Ciekawe ile będzie takich bezsensów jak obecnie, gdy np 122 i E zarówno do miasta jak i z niego jadą razem w odstępie 2-3 minut (takty półgodzinne na obu liniach po szczycie). i tak dalej. Dla decydentów z ludzkim podejściem do wrocławskiej komunikacji publicznej to ciągle wielkie pole do popisu....

  • ~robert 2011-08-08
    08:02:04

    0 0

    W końcu jest kropka nad \"i\". Rzeźbienie tematu metra nie ma na następne 50 lat żadnego sensu. Jest to ogromny koszt wręcz nie możliwy do realizacji we Wrocławiu. Tym bardziej że nie jesteśmy wielkim milionowym miastem. Wrocław po za tym ma także jedno z największych zadłużeń w Polsce - więc od razu rodzi się pytanie PO CO? Jak Prezydent nie ma co robić to niech zacznie myśleć - JAK ZACZĄĆ SPŁACAĆ DŁUGI !!!! Wiele przyziemnych spraw jest dalej nie rozwiązanych na które czekają mieszkańcy: przedszkola, żłobki, remonty szkół, ładniejsza zieleń miejska, zwiększone bezpieczeństwo, remonty kamienic, lepsze zagospodarowanie Odry... a im się METRA ZACHCIEWA. Do tej pory za to odpowiada Adamski... to jego całkowity brak wyobraźni powoduje że obecna komunikacja miejska jest bez sensu. Dawno mówiło się że trzeba oddzielać torowiska i pasy ruchu dla autobusów. To on wydawał miliony dla kierowców - co spowodowało że mamy największe korki w Europie!!! Nie można przebudować ul. Powstańców Śl., Legnickiej, Grabiszyńskiej tak by po środku jeździły tramwaje i autobusy? Nie można - przecież jest miejsce. Połączmy centrum miasta z najdalej położonymi częściami miasta!!! Już na przyszłość - gdy będzie dalej rozwijał się Wrocław w związku z wybudowaną Obwodnicą - to sprawa tylko paru lat gdy Deweloperzy zaczną budować tam domy. Wybudujmy bus pasy na Psie Pole i nawet dalej prawie do Mirkowa - bo za 40 lat Wrocław wchłonie Mirków i Długołęke. Tak trzeba myśleć. A pan Adamski do domu na emeryturkę

  • ~ 2011-08-08
    08:05:54

    0 0

    139 idzie do piachu, 144 przez most Sikorskiego (kolejny przykład wygaszania popytu), 129 do Bazy Jerzmanowska.

  • ~radek 2011-08-08
    11:30:29

    0 0

    http://nl.wikipedia.org/wiki/Phileas_%28OV%29
    oprócz Kurytyby jest też np Phileas w Eindhoven: czyli autobus imitujący tramwaj.
    Ma wszystko wydzielone, jak torowiska, tylko jest na benzynkę.

  • ~to oczywiste 2011-08-08
    13:41:46

    0 0

    autobusy sa duzo lepsze od tramwajow, to przeciez oczywiste, niestety w naszym miescie panuje protramwajowa histeria

  • ~havranek 2011-08-08
    14:52:45

    0 0

    @to oczywiste A co w tym jest oczywistego? Może jakieś konkrety potwierdzające tą oczywistą oczywistość.

  • ~to oczywiste 2011-08-08
    15:26:10

    0 0

    awaria, wypadek lub remont torowiska i jest PARALIZ, tramwaje sa tez duzo drozsze, sa duzo ciezsze i niszcza budynki polozone blisko torowiska, czesto dzieje sie to z kamienicami, halasuja strasznie, po torowisku nic juz nie pojedzie, w miejscu laczenia z asfaltem pecznieje nawierzchnia, trakcje i stacje zasilajace szpeca miasto, sa malo elastyczne, nie mozna zmieniac przebiegu linii, bo musimy jechac po sznureczku
    autobusy: duzo tansze, lzejsze, po buspasach moga jezdzic tez taksowki i pojazdy uprzywilejowane, w razie wypadku,remontu drogi nie ma paralizu tylko zmiana trasy (wypadek to tylko jeden pojazd na linii mniej) autobusy moga dojechac wszedzie, od maluch busikow do dlugich autobusow o pojemnosci rownej tramwajom, sa duzo tansze, czesciej kursowac moga, nie trzeba budowac calej tramwajowej infrastruktury (torowiska, trkcje, stacje zasilajace, nie ma strat energii przy przesyle pradu, moga jezdzic na gaz, rope lub prad

  • ~inżynier 2011-08-08
    16:24:26

    0 0

    hałasują tramwaje tylko we Wrocławiu. W całej Europie są cichsze od osobówek, nie mówiąc o autobusach.

  • ~autobus>tramwaj 2011-08-08
    17:10:06

    0 0

    ale u nas halasuja, jest to jednak mniej wazna sprawa, najwazniejszy jest paraliz linii w przypadku awarii, wypadku lub remontu torowiska, wtedy jest po prostu koszmar i totalna blokada, w przypadku autobusow nie ma tego problemu, sa lepsze tez pod wieloma innymi wzgledami ale ten jest juz przesadzajacy o niewydolnosci tramwajow

  • ~havranek 2011-08-08
    17:16:26

    0 0

    @to oczywiste Bardzo dużo nieprawd zawartych jest w Twojej wypowiedzi. \\\"tramwaje sa tez duzo drozsze\\\" Koszt to nie tylko cena zakupu. Owszem cena zakupu jest jest wyższa niż autobusu, natomiast w perspektywie np. 20 lat tramwaj jest sporo tańszy. 20-letni autobus to zabytek i trzeba go zastąpić nowym, a 20-letni tramwaj ma przed sobą jeszcze co najmniej 10 lat funkcjonowania. Tramwaj jako urządzenie o prostszej konstrukcji wymaga mniejszych nakładów na bieżącą konserwację jak i usterki występują rzadziej. Napęd elektryczny jest sporo tańszy od napędu spalinowego szczególnie w nowych tramwajach z możliwością hamowania rekuperacyjnego. Do tego należy dołożyć mniejsze opory toczenia kół stalowych po szynie niż gumowych po asfalcie. Hałas: moje subiektywne odczucie jest takie, że tramwaje przejeżdżające pod moimi oknami są cichsze niż autobusy (co prawda torowisko pod moimi oknami to tzw. płyta węgierska). \\\"do dlugich autobusow o pojemnosci rownej tramwajom\\\" Wrocławski autobus przegubowy (Volvo 7700A) to pojemność 175 osób, dwu wagonowy skład Konstal 105Na to pojemność 250 pasażerów, zatem do przewiezienia tej samej liczby pasażerów należy zakupić większą liczbę autobusów niż tramwajów. \\\" niszcza budynki polozone blisko torowiska\\\" jakoś np. na ul. Traugutta 100 letnie budynki przetrwały i tramwaje i powódź a stoją są jakieś 10 m od torowiska. Awarie, remonty tu się z Tobą zgodzę. Ale chyba tylko we Wrocławiu remonty to stan permanentny.

  • ~autobus>tramwaj 2011-08-08
    17:39:47

    0 0

    tory remontuje sie u nas co kilka lat i nadal jest zle, koszt kupna autobusu to milion zlotych, tramwaju to 10 milionow, ta roznica mowi chyba wszystko,a co do mniejszego zuzycia energii to jest to madrosc ludowa, przy przesyle pradu sa ogromne koszta wynikle ze strat energii, a co do kosztow utrzymania jeszcze, to koszt zakupu tramwaju to nie tylko sam tramwaj, potrzebna jest tez trakcja i stacje zasilajace, one tez sie psuja, moga ulec zni9szczeniu (wjechanie w slup, przewrocone drzewa), we wroclawiu mamy mniejsze autobusy niz tramwaje ale jesli chciec to mozna kupic wieksze chociaz to dla mnie zle rozwiazanie, lepsza jest mniejsza pokemnosc i czestsze kursowanie,a wracajac jeszcze do oporow toczenia, to ma to duzo mniejsze znaczenie od masy tramwaju i czestej koniecznosci wprawiania takiego kolosa w ruch

  • ~kwaskowy zaapch 2011-08-08
    18:33:23

    0 0

    Drogi przedmówco, nie zapominaj o kosztach benzyny. Przegubowe volvo pije jak smok, zwłaszcza w warunkach wrocławskich (kiepskie nawierzchnie, korki) i zużywa się dość szybko. Zwykle nie osiąga wspomnianych parę postów wcześniej 20 lat eksploatacji.

  • ~havranek 2011-08-08
    19:11:18

    0 0

    @autobus>tramwaj Skoro dla Ciebie niższy koszt energii elektrycznej w porównaniu z olejem napędowym to \"mądrość ludowa\" to chyba rzadko bywasz na stacji benzynowej. Przesył energii elektrycznej..., a przepraszam bardzo ropa naftowa to rośnie w przydomowym ogródku? Tramwaj zużywa energię głównie przy ruszaniu. Jeśli nabierze prędkości dalej porusza się na tzw. wybiegu, czyli bez pobierania prądu właśnie dlatego, że ma małe opory toczenia. Dodatkowo nowoczesne tramwaje hamując zamieniają swoją energię kinetyczną z powrotem na elektryczną. Masa autobusu Volvo 7700A to 28 t, masa tramwaju Konstal 105 Na to 16,8 t (pojedynczy wagon). Jeśli podzielimy to przez pojemność wyjdzie, że w przypadku autobusu to 160 kg/pasażera, a tramwaju 134 kg/pasażera. Masa tramwaju rozkładana jest na 4 osie, a autobusu na 3. Zatem pod każdym względem wychodzi, że tramwaj jest jednak lżejszy od autobusu. Cena zakupu tramwaju owszem jest wyższa, ale to tylko jeden składnik. Na koszt pojazdu składa się wszystko obsługa, naprawy, paliwo i inne koszty bieżące oraz to po jakim czasie następuje śmierć techniczna pojazdu i trzeba go zastąpić nowym. Wszystko poza ceną zakupu jest w przypadku tramwaju niższe łącznie z tym, że żywotność jest o co najmniej 50% dłuższa niż autobusu. Ja tu nie chcę wychwalać tramwajów, bo mam świadomość ich wad. Próbuję tu jednak udowodnić, że przy dużych potokach podróżnych (centrum, duże osiedla) tramwaj to skuteczniejsze rozwiązanie niż autobus.

  • ~Oburzony 2011-08-08
    20:03:48

    0 0

    Ja także jestem za tramwajami. Nowoczesne tramwaje są zdecydowanie cichsze niż ich starsze modele. Bardzo podoba mi się wnikliwa analiza budowy oraz specyfikacji technicznych, przedstawionych przez mojego przedmówcę - Havranka. Ja również uważam, że lepiej wydać więcej pieniędzy na tramwaj (niekoniecznie Skody, które są cholernie drogie, a przecież są też inne marki...), które będą służyć dłużej i lepiej niż autobusy, co da nam oszczędności w ogólnych rozrachunku. Pozostaje mi tylko wierzyć, że kiedyś znajdą się pieniądze by pociągnąć linie tramwajową na Psie Pole...

  • ~autobus>tramwaj 2011-08-08
    20:14:21

    0 0

    no jasne, ikarusy wytrzymaly bardzo krotko :) i nadal sa sprawne, podobnie jak 30-letnie tramwaje; ropa jest w baku wiec o jakich stratach w przesyle energii mowisz? a prad w tramwaju nie powstaje tylko w stacji zasilajacej i jest przesylany trakcja, to sa ogromne straty energii! umiesz czytac? musze wszystko powtarzac? sa autobusy na rope,gaz i prad, masa tramwaju jest duzo wieksza, ma to wplywa na jezdnie i otoczenie (pekajace sciany kamienic np), nie pisz o pojedynczych wagonach bo to zwykla manipulacja; no wlasnie koszt zakupu pojazdu to nie wszystko, w przypadku tramwajow, ktore sa 10 razy drozsze!!! dochodzi dodatkowo koszt trakcji i stacji zasilajacych; mozna kupic wieksze autobusy i beda wozic tyle samo ludzi co tramwaje ale dla mnie jako pasazera lepiej jest gdy jezdzi wiecej mniejszych pojazdow, bo nie musze tak dlugo czekac na przystankach, po raz kolejny powtorze, to wszystko ma znaczenie ale i tak niknie w porownaniu z calkowitym paralizem w przypadku awarii, wypadku lub remontu torowiska i to jest koniec dyskusji, autobus nie dosc, ze mozna puszczac na rozne sposoby, roznymi trasami, czego tramwajem nie mozna zrobic, to ww. przeszkody nie paralizuja ruchu gdy linie obsluguja autobusy a nie tramwaje

  • ~paul123 2011-08-08
    20:53:46

    0 0

    Ja rowniez jestem za tramwajami ale takimi troche jak w Poznaniu czy w Krakowie. Niech juz sobie wydzielaja torowiska, zwieksza czestotliwosc do 5-6min, ale kuzwa niech tez raz pomysla i przy pieciu-szczesciu wiekszych skrzyzowaniach puszcza torowisko pod lub nad skrzyzowaniem a nie sruuu.... przez sam srodek najbardziej ruchliwych ulic z pieprzeniem o priorytecie dla tramwaju a w efekcie wszystko stoi. Juz na takie rozwiazania to chyba to miasto stac. Az sie nie chce patrzec jak spartolili linie na Kozanow. Tak samo bedą spierdzielone linie na Nowy Dwor i Psie Pole o ile powstana. Standard wroclawski nadal obowiazuje i nie mozna sie wybic ponad to.

  • ~havranek 2011-08-08
    21:28:09

    0 0

    Akurat wrocławskie Ikarusy 280 (sztuk 8) to autobusy produkowane w latach \'90. Mają silniki MAN i automatyczne skrzynie biegów. To nie są te klasyczne Ikarusy z lat \'80 z manualną skrzynią biegów i harmonijkowymi drzwiami. Autobusy na olej napędowy czy gaz nadal stojąc na przystanku, w korku, czekając na skrzyżowaniu czy hamując zużywa paliwo bo jak wiadomo silnik spalinowy pracuje cały czas. Autobus na prąd nazywa się trolejbusem, stanowi odrębne zagadnienie o którym nie chce mi się tutaj pisać. Straty przesyłu energii ogranicza się przez budowanie gęstej sieci stacji transformatorowo-prostownikowej, tak aby obszar działania danej stacji (prąd o niskim napięciu płynie na krótszą odległość) były jak najmniejsze. Nie zarzucaj mi też manipulacji jeśli chodzi o masę pojazdów. Podałem liczby i z tym nie ma co dyskutować. Skład tramwaju może liczyć i 10 wagonów, ale to nie zmieni masy tramwaju w przeliczeniu na jednego pasażera. Jeśli chodzi zaś o niszczenie drogi (kołowej czy żelaznej) najważniejszym parametrem jest nacisk osi, który również (co podałem) wychodzi na korzyść tramwaju. Nie można kupić większych autobusów, bo długość autobusu ograniczona jest względami technicznymi. Najdłuższe autobusy mają do 19 m. Nie da się zastąpić tramwajów autobusami i odwrotnie. Oba rodzaje powinny wchodzić w skład jednego systemu. Z tym, że szkielet sieci komunikacyjnej powinny stanowić tramwaje, a autobusy ją uzupełniać. Tam gdzie są duże potoki pasażerów tam powinien być tramwaj.

  • ~autobus>tramwaj 2011-08-08
    21:56:51

    0 0

    nie bede po raz kolejny pisal tego samego, ani razu nie odniosles sie do meritum sprawy czyli paralizu trasy a reszta to tylko dodatek do tej kluczowej sprawy, a co u licha do rzeczy ma masa na pasazera? chodzi o mase calkowita, wtedy wlasnie obciazone sa mosty i drgaja kamienice, jak jedzie tramwaj to droga sie trzesie, w przypadku autobusow tego nie ma; dodatkowe stacje zasilajace odpowiednio kosztuja a autobusy na prad to wcale nie trolejbusy (to taki sam zlom jak tramwaje), ja pisalem o nowoczesnych rozwiazaniach-autobusy na prad, bez zadnych trakcji, jak samochody na prad, nie powinnismy budowac ani centymetra nowych torowisk, a kiedy caly ten zlom potrzebowac bedzie kolejnego remontu zlikwidowac to i zrobic buspasy na glownych ulicach w miejsce torowisk

  • ~ 2011-08-08
    22:03:20

    0 0

    A metro w czasie awarii przelatuje nad unieruchomionym składem. W przypadku tramwajów jest o wiele łatwiej bo po prostu zepsuty skład się spycha lub uruchamia komunikację na dwukierunkach.

  • ~paul123 2011-08-08
    22:20:40

    0 0

    @Tomasz Szymczyszyn, zalezy o jakiej awarii mowisz. Jesli chodzi o cos takiego ze wagon metra sie rozkraczy, to wiedz, ze tory co 2-3 stacje powinny miec rozjazdy-lacznice miedzy soba, tak by pociag nastepny mogl wjechac na krotki odcinek na przeciwny tor. W tym momencie ruch odbywalby sie po jednym torze wahadlowo. Tak jak robi sie na PKP

  • ~autobus i metro>tram 2011-08-08
    22:39:01

    0 0

    koles chyba sobie zartujesz:gdzie spycha sie ten zepsuty tramwaj? chcesz mi wmowic, ze tak mozna tylko ci panowie o tym zapominaja i wiele razy musialem przesiadac sie w autobus bo tramwajowy korek za unieruchomionym jednym tramwajem ciagnal sie na kilka lub kilkanascie tramwajow to tylko moje halucynacje? metro jakbys nie zauwazyl raczej nie zderzy sie z samochodem, w trakcje nie przypieprzy przewrocone drzewo a tory robia zazwyczaj porzadnie jak autostrady dla samochodow i przez dluzszy czas nie trzeba ich remontowac, a nie jak torowisko tramwajowe co 5 lat remont

  • ~havranek 2011-08-08
    23:44:31

    0 0

    Jestem inżynierem budownictwa więc na prawdę nie musisz tłumaczyć mi co to są obciążenia i jak się je zbiera. Obciążenie na drogę (kołową lub żelazną) przekazywane jest za pomocą kół i dlatego na zużycie drogi wpływ ma nacisk osi a nie masa całego pojazdu. Co ma masa na jednego pasażera? A niby jak porównać pojazdy o różnych pojemnościach? Skrajnia tramwajowa jest węższa niż samochodowa więc zastąpienie torowiska buspasem wymaga więcej miejsca. Ja owszem zgadzam się z Tobą, że autobusy są bardziej mobilne i w razie awarii czy remontu łatwiej zorganizować objazd. Tyle tylko, że awaria to sytuacja wyjątkowa trwająca (w porównaniu do sytuacji normalnej) bardzo krótki czas i nie można przez to dyskwalifikować całego systemu. Remonty? To, że we Wrocławiu remonty linii tramwajowych trwają już przynajmniej od 1997 r. to patologia. Normalnie remontuje się całą linię a nie jak we Wrocławiu po kawałku a potem zaczyna od początku bo zdążyła się już zepsuć. Ale winne są temu władze niepotrafiące skoordynować remontów, zorganizować przetargów etc., a nie tramwaj jako taki. Raz porządnie wyremontowane torowisko może służyć dekady. Żeby utrzymać drogi na zadowalającym poziomie to przynajmniej raz na 10 lat należy sfrezować warstwę ścieralną i położyć nową. Tory wystarczy co jakiś czas zeszlifować a to nie wymaga nawet zamykania torowiska. Z wibracjami też można sobie poradzić. Jeżeli są podkłady to daje się przekładki elastomerowe, albo układa się tory na płycie Węgierskiej-np. ul. Grodzka

  • ~autobus>tramwaj 2011-08-09
    00:04:16

    0 0

    na zuzywanie jezdni owszem ale na to, ze trzesie to masa calkowita ma juz bardzo duzo podobnie jak obciazanie mniejszych starych mostow; betonowa droga powinna wytrzymac 30-40 lat bez powazniejszych remontow, plyta wegierska fajna ale jest drozsza; co do remontow torowisk we wroclawiu, nie widze szans by cos mialo sie zmienic i to moim zdaniem dyskwalifikuje tramwaj juz na wstepie bez analizy pozostalych czynnikow, ktore i bez tego moglyby byc wystarczajace za odrzuceniem tramwajow; naprawde piszemy razem panie inzynierze

  • ~ 2011-08-09
    07:54:14

    0 0

    Aha, czyli jednym zdaniem. To, że czegoś we Wrocławiu nie potrafią zrobić dyskwalifikuje to coś. Cieeekaaaweee...

  • ~? 2011-08-09
    12:15:32

    0 0

    takie szyny mamy w calym miescie, a na dokladke nagle nie stana sie lepsze wiec budowac kolejne to wyrzucanie pieniedzy w bloto, chyba, ze lubisz kupowac po raz dziesiaty serek od producenta x i za kazdym razem mowic: alez ten serek jest ohydny powinni do niego dodac troche tego i tamtego a tamtego nie dawac w ogole ale nadal bede go kupowal w koncu ja wiem jaki ten serek powinien byc, zycze w takim razie samcznego

  • ~ 2011-08-09
    13:49:24

    0 0

    Na podstawie tego, że wino za 3,5PLN smakuje słabo mam wnioskować, że wszystkie wina są niedobre?

  • ~wroclaw - 3,50 2011-08-09
    14:04:11

    0 0

    nie, inne wino (siec tramwajowa) moze i jest lepsze, chociaz tramwaje sa duzo gorsze od autobusow, to teoretycznie nieco poprawic ich funkcjonalnosc by mozna ale to tylko teoria, trzeba by zlikwidowac istniejaca siec i zbudowac ja od nowa a gwarancji ze byloby lepiej i tak nie ma; inwestowanie chocby zlotowki w siec tramwajowa to zlotowka wyrzucona w bloto, mamy za to alternatywe w postaci duzo bardziej funkcjonalnej sieci autobusowej; nie zmienisz tego wina za 3,50, musisz wziac inne

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.