Sport

Pechowy remis. Śląsk traci punkty w Płocku!

Nowy rok, nowy trener, ale ciągle te same błędy. Śląsk Wrocław był bardzo blisko tego, aby wygrać na trudnym terenie w Płocku, obejmując prowadzenie tuż przed końcem meczu. Ale po serii błędów w doliczonym czasie gry dał sobie wbić gola i stracił wygraną. Wisła Płock - Śląsk Wrocław 1:1.

Reklama

W 83. minucie Śląsk był o krok od zwycięstwa na trudnym terenie w Płocku. Wtedy Ryota Morioka świetnie wypatrzył Roberta Picha pod polem karnym rywala i obsłużył Słowaka precyzyjnym podaniem. Pich zrobił, co do niego należało - dobrze przymierzył, lekko podkręcił piłkę i pokonał Seweryna Kiełpina.

W tym momencie wydawało się, że wrocławianie wrócą z Płocka do Wrocławia w znakomitych nastrojach. Trzy punkty wywalczone w Płocku można było uznać za sukces. Ale gra się tak długo, aż zabrzmi ostatni gwizdek sędziego w meczu. Śląsk próbował pilnować wyniku, ale nie robił tego tak troskliwie, jak powinien. Tuż przed końcem spotkania dostał sygnał ostrzegawczy od Georgiego Merabaszwiliego, który był bliski zdobycia gola na remis. Wtedy wrocławian uratował Mariusz Pawełek.

W doliczonym czasie gry bramkarz Śląska nie miał jednak już nic do powiedzenia. Fatalna w skutkach dla wrocławian akcja zaczęła się od straty Joana Romana na połowie rywala. Wisła wyprowadziła kontratak, Dymityr Iliew wrzucił piłkę płasko po murawie w pole karne Śląska, ale zrobił to niedokładnie. Obrońcy wrocławian nie wyjaśnili jednak zamieszania i do pracy zabrał się Jose Kante. Napastnik Wisły ładnym zwodem oszukał Piotra Celebana, wkręcając go w murawę i dokładnym strzałem posłał piłkę do bramki Śląska. Był to ostatni akcent meczu - chwilę później sędzia Daniel Stefański gwizdnął po raz ostatni w to mroźne niedzielne popołudnie w Płocku.

Wynik meczu jest dla Śląska jak kara, bo wrocławianie w Płocku pokazali się z dobrej strony. Od początku spotkania próbowali prowadzić grę i narzucić gospodarzom swoje warunki. Boiskowa dyspozycja wrocławian była o niebo lepsza od tej, którą prezentowali u schyłku rządów trenera Mariusza Rumaka. Wtedy oglądanie Śląska było równie przyjemne jak przyglądanie się zawodom w myciu okien. Teraz, pod ręką Jana Urbana, Śląsk prezentował bardziej poukładany, rzetelny futbol. Gospodarze też nie ograniczali się tylko do defensywy, choć optycznie wyglądali gorzej od Śląska, skupiając się na szukaniu okazji do kontrataku. W efekcie, do przerwy kibice w Płocku oglądali niezłe widowisko. W Śląsku o gola mógł się pokusić Ryota Morioka, który zaliczył trafienie w słupek. Groźnie uderzał też Kamil Biliński, w Wiśle zaś wysoką formą błyszczał Giorgi Merabaszwili.

Po zmianie stron, Śląsk zmarnował dwie wyborne okazje strzeleckie. Najpierw spudłował Łukasz Madej, później w jego ślady poszedł Morioka. Wśród "Nafciarzy" z Płocka nadal najgroźniejszy był zaś Merabaszwili. Po jednej z akcji Gruzina Śląsk był bardzo bliski straty gola, ale zawodnik gospodarzy w sobie tylko znany sposób tę okazję zmarnował. 

W drugiej połowie najwięcej działo się przez mniej więcej pierwszy kwadrans gry. Później widowisko nieco "siadło", co nie dziwi, biorąc pod uwagę nieciekawe warunki, w których toczył się mecz, zwłaszcza przez siarczysty mróz. Gra nabrała rumieńców dopiero po golu Picha dla Śląska. A kto myślał, że po bramce Słowaka w Płocku nic więcej już się nie wydarzy, ten srogo się pomylił.

Po remisie 1:1 w Płocku, Śląsk ma 23 pkt. i zajmuje 13. miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy. Ale jego sytacja za chwilę może się pogorszyć. Bo w ostatnim meczu tej kolejki Piast Gliwice zagra w Szczecinie z Pogonią. Jeśli gliwiczanie wygrają, wyprzedzą Śląsk, do którego tracą obecnie punkt. W takiej sytuacji wrocławianie wylądują tuż nad strefą spadkową. Jeśli zaś Pogoń upora się z Piastem, wtedy będzie mogła się pochwalić dorobkiem 29 pkt., czyli aż sześcioma więcej od Śląska. A że szczecinianie zajmują obecnie ósme, ostatnie premiowane awansem do fazy medalowej miejsce w tabeli, to droga wrocławian do wymarzonej TOP 8 za chwilę może znacznie się wydłużyć. 

Wisła Płock - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Bramki: Pich (83.) - Jose Kante (90.)

Wisła Płock: Stępiński, Bożić, Byrtek, Sylwestrzak – Wlazło, Rogalski (72. Kriwiec) – Merebaszwili, Iliev, Reca (78. Pietrowski) - Piątkowski (62. Jose Kante).
Śląsk Wrocław: Pawełek - Dankowski, Celeban, Kokoszka, Pawelec - Pich (90. Joan Roman), Kovacević, Madej (87. Stjepanović), Morioka, Sito Riera (66. Alvarinho) - Biliński.

Żółte kartki: Wlazło, Iljiew. 
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Widzów: 2117.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1315